Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 291 do 300 (z 300)
  • Autor
    Wpisy
  • Tarja
    Uczestnik
      Liczba postów: 307

      Jestem za. Moze zatem 12.oo? Mi to tez pasuje. Postaram sie wyzdrowiec do tego czasu. Dobrym miejscem na spotkania jest Stary Rynek o tej porze roku. Ale szczegoły typu znaki rozpoznawcze jeszcze dogadamy co?. To jak? Umowione?

      Tarja
      Uczestnik
        Liczba postów: 307
        w odpowiedzi na: Koszmar wciąż trwa… #12119

        Od jak dawna trwa ta sytuacja? Bo moze warto jeszcze zacisnac zeby i przetrwac ten ostatni rok w klasie maturalnej? Potem przeciez mozna wyjechac na studia do innego miasta. Zwlaszcza ze jak mowisz kasa dla jej rodzicow to nie jest problem. Wtedy bedzie w stanie oddzielic sie od nich na 5 lat. A potem juz nigdy do nich nie wroci. Na wakacje mozecie jedzic za granice i zarabiac na mieszkanie…
        Poki ona mieszka w domu to musi przetrwac z rodzicami. Moim zdaniem mature trzeba zdac. A potem w zorganizowany sposob wyniesc sie do akademika lub na stancje.
        Isc na rok przed matura na ulice i szukac pracy przy myciu toalet to marnowanie zyciowej szansy. Po maturze sytuacja bedzie duzo lepsza.
        Ja bym probowala przetrwac ten rok.
        Wiem ze latwo pisac ….nie wiem na ile dotkliwe sa te pobicia, ale perspektywa, ze za rok sie wyrwie moze uskrzydlac, zwlaszcza jesli to trwa juz wiele lat. Wowczas to jest tylko rok do wolnosci…
        Jesli pobicia sa dotkliwe to nie umiem powiedziec. Ja mieszkam do dzis u rodzicow i znosze to fatalnie ale nie poszlabym z domu na niepewny los. ALe ja juz od wielu lat nie jestem bita(moze od 5 lat). Ojciec chyba zmadrzal w tej kwestii i boi sie ze wpadne w szal … Nigdy tez nie zdazalo mi sie bym byla dotkliwie pobita…..jedynie oberwalam czasem po twarzy.
        Wiec nie umiem sie wczuc co bym zrobila gdybym byla bita do sincow i do nieprzytomnosci czy cos…..
        Ale jestescie jeszcze uczniami. W sytuacji przemocy w domu poszlabym najpierw i jak w dym do pedagoga szkolnego. Poki sie uczycie jestescie ze tak powiem pod jurysdykcja szkolna. Oni powinni pomoc jakos.
        Pozdrawiam i trzymam kciuki za was. I pamietajcie ze brak matury odetnie wam droge na studia. Szkoda by bylo:(
        Moze wskaz swojej dziewczynie droge na to forum? Tu sie znajdzie sporo osob ktore beda mogly jakos wesprzec psychicznie twoja dziewczyne.
        Pozdrawiam

        Tarja
        Uczestnik
          Liczba postów: 307

          Bardzo sie ciesze ze temat spotkania nabiera rumiencow. Ja mam 28 lat i tez chetnie spotkam sie z wami. Nikt to ty mlodziutka jestes;). Chetnie spotkam sie w srodku tygodnia, bo w weekendy to mam problem zeby sie wyrwac.
          Z tym ze pojawil sie problem. Od wczoraj jestem chora. Obawiam sie ze najwczesniej wchodzi w gre czwartek, piatek za tydzien, jak sie wykuruje, z tym ze nie ma gwarancji ze zdaze wyzdrowiec. Ale badzmy optymistami i trzymajmy kciuki. Mam nadzieje ze jak bede za tydzien wciaz jeszcze chora to poczekacie na mnie? Co dziewczyny:)?
          Anis79 a ty tez z Bydgoszczy lub okolic jestes? Bo ty masz zdaje sie 26 lat a nie 20?
          No Chyba ze sie myle?
          Pozdrawiam was wszystkie.

          Tarja
          Uczestnik
            Liczba postów: 307
            w odpowiedzi na: druga strona medalu #12070

            Ja sie bardzo latwo zakochiwalam i zbyt szybko decydowalam sie na kontakt fizyczny, uwazajac ze kocham. Potem byly oczywiscie rozczarowania. Obecnie nie moge nic dodac bo mam jakis problem z wyerazaniem opinii na pismie.
            Moze mi przejdzie
            Pozdrawiam

            Tarja
            Uczestnik
              Liczba postów: 307

              Witaj Truskawka38. Ja jestem za spotkaniem. Trzeba skrzyknac ludzi:)

              Tarja
              Uczestnik
                Liczba postów: 307
                w odpowiedzi na: SUKCESY #12014

                Bardzo fajny pomysl.
                Ja dzis zakonczylam terapie indywidualna. Boje sie, a za sukces postrzegam ze wyszlam z gabinetu z usmiechem mowiac dziekuje, zamiast blagac o nastepne spotkania;). Trzymajcie kciuki bo podobno po koncu terapi nastepuje chwilowe pogorszenie stanu delikwenta. Boje sie jak diabli ale ufam sobie o tyle ze wiem, ze predzej czy pozniej bedzie coraz lepiej.
                Inny moj sukces: odwazylam sie pojechac z corka w ramionach(bez wozka, jeszcze nie chodzi) autobusami na dzialke. Czulam sie poprostu szczesliwa ze tam jestesmy. Tak , tak to byl wielki sukces.
                Dziekuje za uwage;)
                Tarja na nowej drodze zycia(po raz setny)

                Tarja
                Uczestnik
                  Liczba postów: 307
                  w odpowiedzi na: dół totalny #11990

                  Hej Aga. Tez mialam wczoraj dola. Do tego stopnia ze napisalam do ciebie w tym temacie ale jakos mi sie nie wyslalo nie wiem czemu. Dzis jest troche lepiej. Mam nadzieje ze u ciebie tez.
                  A kac coz;) rzecz nabyta.
                  Pozdrawiam cieplutko
                  T.

                  Tarja
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 307

                    Na Starym Rynku sa teraz takie fajne parasolki wszedzie. Wiec pewno pod parasolkami:)
                    Pozdrawiam
                    T.

                    Tarja
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 307
                      w odpowiedzi na: pirdolić to wszystko #11967

                      Ten post wyraza gniew. Czy to takie dziwne zwazywszy na nature tego forum? Gdzie mial odreagowac? Uderzyc kogos? Nakrzyczec? Nie wyslal takiego posta. Ekspresja. Jestem za.
                      T.

                      Tarja
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 307
                        w odpowiedzi na: Do administratora #11966

                        Dziekuje za wsparcie:)
                        Pozdrawiam i witam spowrotem
                        T.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 291 do 300 (z 300)