Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 18)
  • Autor
    Wpisy
  • thor
    Uczestnik
      Liczba postów: 19

      Wiem ,że to niepoprawne politycznie ale jest taka niepisana zasada, że jak pokażesz lasce na początku że ci zależy to niestety zadziała to odwrotnie.

      …to oczywiście zależy od jej charakteru i dojrzałości ale przeważnie ….NIESTETY się to sprawdza.

      Spróbuj następnym razem odwrotnej reakcji i zrób sobie eksperyment.

      btw. mi sie to zawsze sprawdza ale nie przesadzaj 😉

      p.s. Ile masz lat?

      thor
      Uczestnik
        Liczba postów: 19

        Cerber, to za raz będzie następna, nie ma co czekać na to co niepisane 😉

        thor
        Uczestnik
          Liczba postów: 19

          czyli trafiłeś w czuły punkt, poczekaj chwile i się nie odzywaj…poczekaj może musi ochłonąć 😉

          thor
          Uczestnik
            Liczba postów: 19
            w odpowiedzi na: Trudna miłość. #379185

            Na 100% nie będzie to moim zdaniem łatwe gdyż masz opornego osobnika. Na twoim miejscu zwróciłbym się o poradę do specjalisty który konkretnie powie ci jak trafić do tego typu osobowości.

            wiesz nie każdy ma cośtakiego w sobie, że sam z siebie zacznie mieć świadomośc, że musi się że tak powiem zacząć naprawiać.

            Niektórzy mają tą samoświadomość a niektórych trzeba zwyczajnie pokierować.

            Ten skamieniały oporny typ jest po prostu dobrze zabezpieczony przed urazami jakie może dać mu świat a skorupę może mieć tak grubą, że możesz nie być w stanie sama tam dotrzeć…mimo oczywistych chęci.

            Moim zdaniem jeśli chcesz walczyć o lepsze powinnaś skierować się do speców w tych sprawach czyli do  psychologa 😉

            Pamiętaj też że czasem nie jesteś w stanie nic zmienić bo jak ktoś nie chce to nic na silę nie zdziałasz. Niektóre rzeczy są ….niezmieniane i nie mamy na to wpływu.

            Powodzenia!

            thor
            Uczestnik
              Liczba postów: 19

              Dziękuję wszystkim za ciekawe przemyślenia.

              Odpiszę w miarę możliwości..

               

              Gagatek, wiesz gdzie mogę zdobyć taką książkę?

              Nie mogę jej znaleźć..

              thor
              Uczestnik
                Liczba postów: 19

                No i porozmawiałem dziś z niewiastą, rozmawialiśmy z 3 godziny na temat tego czego sie boje, o tym co mi nie gra i jaki mam na to pomysł, co w sobie ostatnio odkryłem.

                Wyznałą mi że czytałą na temat dda i co ją najbardzije przeraża to fakt, że ludzie piszą że ciężko się żyje z takimi osobami i że dopiero zapoznaje się z tematem.

                Po tym na samym końcu usłyszałem po raz kolejny pytanie:

                Po co ty tu jestes???

                Ręce mi opadły

                p.s. wcześniej juz kilkakrotnie słyszałem stwierdzenie, że nie ona nie jest dziewczyną dla mnie.

                Ja juz tego nic nie kumam.

                 

                gagatek, powodzenia chyba wiem o czym piszesz..

                thor
                Uczestnik
                  Liczba postów: 19

                  Kumam 😉

                  thor
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 19

                    Nie no spoko spoko Kaczor54, każda wypowiedź jest w porządku i coś wnosi.

                    Przecież po to rozmawiamy żeby każdy mógł też wyciągnąć coś z tego dla siebie 😉

                    —–

                    To nie tak, że rozmawiamy tylko o dzieciaku ale ogólnie o problemach, uczuciach itp.

                    Ja nie jestem łatwym partnerem to wiem, staram się być asertywny, czasem to wychodzi, czasem mniej.

                    Mam tylko wrażenie że jakoś się z partnerką mijamy.

                    Może tak jak pisałeś minął okres pierwszej zajawki i teraz wychodzą babole 😉

                    Ja mam  jakiś, spory nawet wyrzut sumienia co do niej, że jakoś miałem być taki super a nie jestem a ona chce i jest zdecydowana a ja nie.

                    Taka presja nie działa dobrze.

                    thor
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 19

                      Mamk powiem ci taką rzecz.. wydaje mi się, że jeśli nawet twój facet nie mówi ci że cię kocha to może być tak, że inni mówiąc kocham nie kochają tak jak on nie kocha 😉 Jeśli wiesz co mam na myśli.

                      Nie wiem ale dla mnie czasem ważniejsze i takie jakby bardziej życiowe jest jeśli ktoś ma wątpliwości i otwarcie o nich  mówi a druga strona cierozumie a ty wiesz że ona rozumie niż to, że kocha i tyle..

                       

                      thor
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 19

                        Mamk to nie jest tak, że ona o niczym nie wie. Ja postawiłem na szczerość i zacząłem mówić jej o wszystkim co mi siedzi w głowie. O mojej niepewności, trudnościach w odczuwaniu, o tym że mam chaos w głowie i że nie wiem czy kocham bo w zasadzie nie wiem co to znaczy…że tak powiem kolokwialnie , walę prosto z mostu co mi siedzi, wywalam to z siebie bo zawsze liczyłem na przyjaźń w związku..może to błąd.

                        Czuję w sobie takie poczucie winy że robię jej burdel w głowie, że ona nie do końca wie o czym ja mówię albo myślę że coś kombinuje, ja wychodzę na debila bo ciągle zmieniam zdanie.

                        Był taki moment, że myślałem że kocham i jakoś to we mnie się skoczyło. Zauważyłem już kilkakrotnie że ja coś mowie a ona rozumie to jakoś opacznie, wpada jakby w panikę, zaczyna generalizować, zamykać w klamry podsumowań. Jakby czasem nieistotne było to co mam do powiedzenia i co czuje tylko to czy kocham w końcu czy nie. Nie ma istoty problemu tylko jest generalizowanie. Jeśli wiesz o co mi chodzi 😉

                        Przegadaliśmy już tak parę razy ale do mojej niepewności ciągle dokłada się fakt że w dużej ilości przypadków miałem wrażenie że ona nie wie o czym mówię.

                        To mnie jakoś odpycha i sprawia że się jakoś zamykam i spinam.

                        Wiesz, zaczynasz mówić o swoich problemach, o emocjach i tym co ci siedzi a ktoś sumuje to stwierdzeniem: (nie dosłownie) ” Wiesz ja ci powiem, raz mówisz że mnie kochasz, raz że nie wiesz, tyle czasu się już zastanawiasz i ciągle masz to samo, ja tego tak nie widzę.

                        I sama jedzie w dół dokładając cegiełkę do trudnej sytuacji.

                        Ostania rozmowa kiedy powiedziałem, że nie jestem na ten moment gotowy na dziecko skończyła się tym, że stwierdziła iż nie chce mieć z nią dzieci. ..A tego chyba nie to oznacza stwierdzenie „na ten moment nie chce mieć z tobą dzieci, nie jestem gotowy”.

                        Załatwiła mi badania po czym mówi, że jeśli nie chce mieć z nią dzieci to w takim razie po co chce iść na te badania.

                        …ale to nie ja chciałem iść na te badania 🙂

                        No i takich irracjonalnych sytuacji jest sporo, co mnie demotywuje i sprawia że cały czas myślę, że to jakoś mi się w całość nie składa, dochodzi jeszcze mój deficyt zaufania i masz komplet 😉

                        Jak będę miał jakiś ciekawy pomysł to dam znać.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 18)