Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › 47 lat i dramat DDD
Otagowane: 50 lat DDD, masochizm, rola ofiary
-
AutorWpisy
-
To teraz czekamy aż Tobie się wszystko ułoży i poczujesz się lepiej. 🙂
Za to, pozwolisz, że nie podziękuję. Taki mały, jedyny przesąd. 😉
Wiesz Alizee, chciałabym mieć mądrość i przenikliwość Makedy królowej Saby. Mogłabym zobaczyć przyszłość. 🙂
Fenix nie wydaje ci się, że Twoje odpowiedzi są czasem bezproduktywne? Takie pisanie, by napisać, są po prostu bez sensu.
Nie masz nic lepszego niż siedzenie na forum? Życie ci ucieka.
Chłopiec Papuśny, a czy każda odpowiedź musi być produktywna ? Czy zawsze trzeba rozmawiać tylko o problemach? Poza tym nikt nikogo nie zmusza do czytania tego. A czy pisanie na forum sprawia, że życie ci ucieka to chyba sprawa indywidualna. Zależy raczej od tego czego ci w danej chwili w życiu potrzeba. 🙂
Fenix, co do zobaczenia przyszłości to z jednej strony chciałabym ją znać a z drugiej strony bym się tego bała. Co jeśli moje wysiłki żeby jakoś ciągnąć to życie nie miały by sensu nie wiem czy nie lepiej mieć nadzieje. 🙂 Musiałbym się jeszcze mocno nad tym zastanowić. A Ty co chiałabyś wiedzieć? 🙂
Masz rację Alizee, chyba jednak lepiej nie znać przyszłości. 🙂
Czasem i tak wydaje mi się, że za dużo myślę, za dużo czuję. To nie jest czasem dobre. 😀
Wiesz Fenix znam osobę, która żeby się dowiedzieć co ją czeka w przyszłości poszła do wróżki ale nie takiej pierwszej lepszej tylko takiej z polecenia. I całkiem niedawno po dziesięciu latach zwierzyła mi się, że do tej pory wszystko jej się sprawdza. Próbowałam jej zasugerować, że może pod wpływem tego co usłyszała gdzieś tam podświadomie dąży do tego, żeby to się spełniło. Ale mówi, że to nie możliwe, bo dotyczyło to też jej męża i dzieci a oni nic o tym nie wiedzą a u nich też się wszystko sprawdza do tej pory. Mam nawet gdzieś kontakt do tej wróżki ale mimo, że czasem o tym myślę to nie zdecydowałam się jeszcze. 🙂
Ale myślę, że każdy tak ma. Szczególnie jeśli znalazł się w takim momencie swojego życia że ma bardzo duże obawy co do przyszłości, czeka na jakąś ważną decyzję, żyje w dużej niepewności.
Też mam tak, że myślę i czuję za dużo i doskonale zdaję sobie z tego sprawę ale też nie potrafię nad tym zapanować. A Ty umiesz sobie jakoś z tym radzić?
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.