Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Byczek

Przeglądasz 10 wpisów - od 141 do 150 (z 245)
  • Autor
    Wpisy
  • Afektywna
    Uczestnik
      Liczba postów: 836

      Moja przyjaciółka z podstawówki nie pisze do mnie ani nie dzwoni. Jest mi z tym źle, bo tak na prawdę niewiele o mnie wie…Z resztą ogólnie brakuje mi kontaktu z ludźmi i faceta… ech, wszystko na raz..
      http://www.slaa.pl/index.php/anoreksja-seksualna-slaa
      W piątek mam terapię i jakoś unikam zadania, które dostałam do zrobienia…
      https://www.youtube.com/watch?annotation_id=annotation_698054797&feature=iv&src_vid=S6YtIrwWOzA&v=0QeZarh0cO8

      Afektywna
      Uczestnik
        Liczba postów: 836

        Helloł?! Co się stało z latem? No pytam się :angry:
        Napieprzają mi plecy, jestem jakaś obolała. Ten tydzień to jest jakiś mega ciężki dla mnie. Rozumiem, że upały są męczące, ale już wolę to niż chłód, a zimy to nienawidzę!!
        Część zadania na jutrzejszą terapię mam zrobione. Chodzi o złość tj. jak ją odczuwam i jak reaguję na cudzą…
        Wczoraj wytrąciła mnie z równowagi pani z biblioteki. Nie będę opisywać o co poszło, bo to zbyt osobiste, ale cholernie mnie to zabolało 🙁
        "Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"

        Afektywna
        Uczestnik
          Liczba postów: 836

          Jestem przed terapią. Trochę mi te plecy puszczają, ale weekend przede mną. Wyglądam raczej brzydko, ale czego się spodziewać, jak człowiek nie czuje się dobrze.
          Tata trochę z tonu zszedł, bo powiedziałam, że nie mogę nawet normalnie jeść z powodu atmosfery, jaką oni tworzą. Prawda jest taka, że jako stara baba po trzydziestce to wogóle nie powinno mnie być u nich w domu. No może, nie aż taka stara, to trzeba wyciąć 😉

          KidCat
          Uczestnik
            Liczba postów: 146

            Hej. Ja tak na chwilę tylko w kwestii formalnej – Twoich plecków. Bylaś z tym gdzieś? Oglądał Cię lekarz?
            Przepraszam, nie moja sprawa, ale kurde, nie moge sobie darować, bo też swoje traktowałam lekce wTwoim wieku bedąc, aż się dziesieć lat później okazało, że mam kręgozmyk kręgosłupa lędźwiowego i zmiany zwrodnieniowe w piersiowym.
            Mimo, że bóle pleców z holistycznego punktu widzenia to ”tylko” objaw braku wsparcia, lepiej żeby ktoś Cię obejrzał – póki nie pracujesz to dobry moment jest. Może jakiś sprytny zestaw ćwiczeń na wzmocnienie Ci wymyślą.
            Mi się sypnął kręgosłup, właśnie gdy poszłam do pracy – popracowałam może z pół roku, aż się pewnego ranka nie podniosłam z łóżka i tak przez miesiac leżałam. Dzisiaj znowu mnie niestety dopadło. Musiałam się napchać ”pavulonu” i przeciwbólowych proszków w wersji forte, bo oddychać nawet nie mogłam bez bólu. Zadbaj o siebie "po całości” – nie tylko psychicznie, emocjonalnie czy jak tam, bo obudzenie sie z ręką w nocniku nie jest zabawne, a w przypadku ”rusztowania” to już wogóle.

            Afektywna
            Uczestnik
              Liczba postów: 836

              Dziękuję KidCat za słowa 🙂
              Może faktycznie pójdę do lekarza. Trzy lata temu też mnie tak bolało, że cały czas leżałam. Trzymaj się ciepło 🙂

              Edytowany przez: Afektywna, w: 2014/08/26 10:37

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                Kurczę, jaka beznadziejna ta pogoda! Jestem po terapii. Wtorki i piątki mam. Przeleżałam od piątku, bo mi plecy znów dały znać.
                Wiedziałam, że mam trudny charakter, ale na piątkowej terapii okazało się, że mam dość duże problemy ze złością i powinnam nad tym pracować, tj:
                1. stosuje bierną agresję,
                2. jestem wybuchowa i łatwo mnie wyprowadzić z równowagi,
                3. złoszczę się, gdy innym wiedzie się lepiej, a to wynika z mojej niskiej samooceny,
                4. nie umiem wybaczać i trudno mi tolerować inne poglądy niż te, które mam sama,
                5. mam nawyk złoszczenia się.
                Trudno mi jest w domu. Moja terapeutka stwierdziła, że mój tata zachowuje się jak szaleniec. Nie wiem, czy kiedyś dojdę do takiego przekonania, że moje życie jest dobre, bo miałam trudne dzieciństwo. Nie wiem, czy też to jest celem, bo może potrzebna jest tylko akceptacja.
                Wogóle nie wiadomo o co kaman w tym moim życiu. Moje życie jest skomplikowane i tak na ten moment uważam. Mam czasem myśli samobójcze, ale na tą chwilę nie stanowią one zagrożenia dla mojego zdrowia, a tym bardziej życia. Powiedziałam o tym terapeutce i jeśli nadal się to będzie utrzymywać, to będzie mi potrzebny jakiś lek.

                Chcę jutro iść na Al-Anon. "Pomyśl Laska i jedziemy"

                AnnaUp
                Uczestnik
                  Liczba postów: 43

                  Ja często tak miałam (i mam), że jak nie potrafię wyrazić złości lub smutku, to mnie mięśnie zaczynają boleć, zwłaszcza w rękach i czuję jakbym w krwiobiegu miała "ciężką krew" i jestem przymulona.

                  Afektywna
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 836

                    AnnaUp zapisz:
                    „Ja często tak miałam (i mam), że jak nie potrafię wyrazić złości lub smutku, to mnie mięśnie zaczynają boleć, zwłaszcza w rękach i czuję jakbym w krwiobiegu miała "ciężką krew" i jestem przymulona.”

                    Też znam to napięcie w rękach, i nerwobóle w klatce piersiowej. Trzymaj się też ciepło

                    Afektywna
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 836

                      Wczoraj też mnie przewiało i potem musiałam poleżeć.
                      Z dobrych wieści to tata pojechał i tydzień go nie będzie. Odpocznę, ale to nie rozwiązuje problemu. Wczoraj się na mnie znów wydarł, a mnie się nasila poczucie zagrożenia. Konflikty są o wszystko: o mój brak pracy, o mój bałagan w pokoju, o to, ile wody zużywam podczas prysznicu. To jest straszne!
                      Sama sobie jestem winna, bo sama się w taki układ wpierniczyłam. Ale jest jak jest, muszę się zastanowić jak polepszyć moją sytuację. Choć bolą mnie te plecy, to spróbuję się jakoś dowlec na Al-Anon.
                      Muszę bardzo oszczędzać na smsach. Jestem wdzięczna za to, jakie wsparcie mam w ludziach. Wielkie dzięki!
                      http://www.radiozet.pl/Programy/Swiat-wedlug-Blondynki

                      Afektywna
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 836

                        W zasadzie z tą księgą wdzięczności, to jest jakiś pomysł. To zacznę, dziękuję za to, że:
                        1. plecy mnie bolą mniej niż wczoraj,
                        2. tata pojechał na tydzień i będzie spokojniej,
                        3. koleżanka do mnie zadzwoniła,
                        4. wyprałam zimową kurtkę,
                        5. wyszłam w końcu z chałupy.
                        Przy chorobach bardzo ważne jest pozytywne nastawienie. Przy depresji tym bardziej…

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 141 do 150 (z 245)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.