trafiłam na dobrą terapeutkę,zaczęłam w końcu w większości przesypiać całe noce i jeść…znów czytam…myślę trochę o sobie…
w piątek byłam też stanowcza w stosunku do tego chłopaka,po kolejnym tygodniu męczenia mnie i wydzwaniania i pisania sms’ów że przejrzał na oczy,że się zmieni i chce to wszystko naprawić powiedziałam Mu,że nie chcę próbować,nie chcę się do niczego zmuszać,oszukiwać siebie i Jego. Napisałam,że mam dość nic nie wnoszących spotkań i rozmów. I żeby do mnie nie pisał jakiś czas.