Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Jak zacząć pracować?

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 43)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Nick …a jak masz wygladać ? 🙂 Tak jak zwykle 😉 …….. Sztywny ….. jak wszyscy mowia , że jesteś optymista …… to najprawdopodobnie jesteś :laugh: …..zreszta sam pisałeś , że się nie znasz ….. Przyjd¼ na miting 🙂

      sztywny
      Uczestnik
        Liczba postów: 409

        Januszu.
        Może masz rację, może i jestem optymista, chociaż ja tego nie czuję. Czuję tylko okropna chcicę do zmian i renowacji swojego EGO.
        Bo skad niby ja mam wiedzieć co to jest optymizm, przez 36 lat byłem raczej PESYMIST¡, więc może teraz jestem optymista. Chyba jednak jeszcze nie, na bycie optymista potrzeba wielu zmian. Bycie optymista to wynik ciężkiej pracy. Na mitingu byłem wczoraj, było pozytywnie, ekstra i dodało mi to towarzystwo otuchy.
        Szanowny Januszu. Będę się realizował i tobie oraz wszystkim życzę tego samego.
        Pozdrowienia dla wszystkich Dorosłych Dzieci.

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          ….nic nie szkodzi , ze nie czujesz 😉 Od dzisiaj jesteś OPTYMIST¡ i juz….. 🙂 Wczoraj minęło , ważne jest dziś , jutro jescze nie nadeszło . Pozdro . PS. A watek o pracy zawodowej jest bardzo interesujacy , bo tak własciwie ,to nie wiadomo o co " kra " chodziło …….

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Praca, chodzenie do pracy, przebywanie przez wiele godzin z innymi ludzmi, ktorych sie czasem nie znosi jest czasem bardzo trudne.
            Tak jak czytam posty innych, to znow widze, ze ta ciagla presja domowa u wielu znow sie odzywa. Chodze do pracy bo musze, bo inaczej nie jestem nic wart – nie jestem czlowiekiem. A czlowiekiem jest sie zawsze, od urodzenia, tylko nam tego nikt nie przekazal i teraz musimy sie sami nauczyc.
            Ja pare razy zmienialam prace. Zawsze chciano zebym zostala a ja odchodzilam bo juz cos tam bylo nie tak. I zamiast otwierac gebe i wykrzyczec co mi sie nie podoba, wolalam odejsc. Aby uniknac konfliktow. I akurat dzis rano uslyszalam niesprawiedliwa krytyke i postanowilam sie bronic. Na zebraniu przy wszystkich powiedziec ze sie nie zgadzam. No i coz tylko wiecej osob na mnie napadlo. Ale juz w tej chwili mam to gdzies. Jak im sie nie podoba to ich problem. ja pracuje szybciej i wiecej niz inni a jak oni tego nie widza to nie moja sprawa. A jak chca to niech mnie zastapia ( a tego akurat nikt nie moze :laugh: ) Powoli ucze sie walki bez rozlewu krwi. Mojej i cudzej. Kostruktywna krytyka najlepiej w czetry oczy mi nie przeszkadza. Jesli robie cos zle to sie ciesze ze o tym slysze i dziekuje za to. ( Tak jest teraz, przez wiele lat bylo tak ze bez kija nie przystap :laugh: ). I jest jedna rzecz ktorej nadal sie ucze od tubylcow. Oni sobie moga powiedziec to i tamto robisz zle, tak nie powinienes robic, uwazaj na swoje zachowanie i.t.p a piec minut potem rozmawiaja ze soba jakby nigdy nic, usmiechaja sie i zycza dobrego dnia. Za plecami tez obgaduja, ale czesto mowia danej osobie wprost co im sie nie podoba.
            Ja nigdy nie rozumialam zawisci w pracy. Mysle ze w polsce jest to spowodowane tym ciaglym porownywaniem dzieci ( o ktorym tez tu pare osob pisalo). Bo dziecko pani Jozi ma same piatki( szostki ) a ty nie; bo twoja kuzynka lepiej sie uczy i jeszce gra na pianinie a ty jestes glupim pasozytem ktory caly dzien nic nie robi itd. Mysle ze wiele osob na tym forum ma swoja wlasna wersje. I TO jest ten strach przed praca. To ze sie "znow" nie sprawdzimy, ze "znow" bedziemy gorsi, ze cos "znow" nie tak zrobimy jakby chcial szef/kolezanka/pracodawca. Nikt tez nie nauczyl nas stawanie w obronie siebi samego. Masz robic to co robisz a gebe trzymac na klodke bo przeciez sasiedzi/rodzina/znajomi mogliby sie dowiedziec.

            Nick, mysle ze jesli masz bardziej odpowiedzialna prace, jesli awansowales to dobrze by bylo gdybys poprosil o podwyzke. sadze ze sam tez tak myslisz ale sie boisz zapytac. Ja raz bylam w takiej sytuacji, i sie zapytalam, ale poniewaz moj pracodawca nie dal mi odpowiedzi, wiec sie zamknelam i pracowal dalej. Az w ktoryms momencie odeszlam prawie z dnia na dzien bo stwierdzilam ze za takie grosze to ja nie chce pracowac. A tubylcy maja takie powiedzenie: "odpowiedz "nie" masz zapewniona, "tak" mozesz otrzymac" – wiec zawsze nalezy pytac i prosic. Tylko jeszcze trzeba sie nauczyc godzic z odpowiedzia. A ja wiem ze takie zranione dziecko chetniej samo sie bedzie karalo niz kiedykolwiek zdecyduje sie otrzymac odpowiedz odmowna.
            I taki mechanizm obronny z dziecinstwa stoi czest na przeszkodzie do realizacji swoich celow, czy to bedzie praca, czy dziewczyna/chlopak, czy malzenstwo. Lepiej byc samotnym i harowac za nic niz sie jeszcze raz dac skrzywdzic. Tylko ze nikt nas juz nigdy skrzywdzic nie moze. Bo jestesmy ludzmi czy to sie innym podoba czy nie.

            oj cos mnie dzis za bardzo na pisanie wzielo, i na przemyslenia. Pewnie dlatego ze znow slonce za chmurami i cholernie zimno.

            Pozdrawiam rowno pracusiow i tych bez pracy

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              hi, hi, fajnie idzie :laugh:

              no to ja dorzucę swoje kamyczki do tych rozważan. oto one:
              dlaczego "trzeba" być optymista?
              dlaczego "nie wolno" być pesymista?
              A może można być jednym i drugim? W zalezności od tego co sie akurat dzieje w naszym życiu? "ohmy:
              pozdrawiam

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                Na przykładzie biegu …….. optymista juz na starcie jest dwa metry(albo wiecej) dalej od pesymisty …..więc ma wieksze szanse na wygrana. A jednymi drugim nie można być , bo beda się kłocic i wcale nie pobiegna ! :laugh: Z moja praca to było ciekawie …… majac nabyty lęk przed przełożonymi i wszelka krytyka …… sam zostałem przełożonym ! ….. A zorięntowałem się , ze nie musze sie juz bać ….. jak zauważyłem kłaniajacych się ludzi …… trochę to trwało :laugh:

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  Ja sadzę, że jesteśmy i pesymistami i optymistami w zależności od tego czy mamy wzloty czy też upadki. W miom przypadku zawsze uważałam się za pogodna optymistkę aż tu pewnego razu trafił mi się test psychologiczny na temat osobowości i zgadnijcie jaki wynik. Rzecz jasna ku mojemu ogromnemu zdziwieniu NEGATYW – skrajny pesymizm 🙂 Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać czy szukać innego testu. Jasne, że nie szukalam, teraz już wiem, że niestabilność emocjonalna i brak dojrzałości w tym względzie dyktuje mi zmienność nastrojow. Względny spokoj zaczyna mnie nudzić i szukam podświadomie czegoś co to zmieni, to wyglada tak jakbym ciagle potrzebowała zastrzyku adreanliny i emocji. Ale niech tam … Optymiści gora 🙂

                  Ciekawe jak to się ma do watku zwiazanego z praca 🙂

                  Anonim
                    Liczba postów: 20551

                    Sztywny – to nic nie szkodzi, że nie wiesz czy jesteś bardziej optymista czy też pesymista. Najważniejsze jest to, że Twoje posty aż "bija" energia po oczach, ogromna chęcia zmiany, wiary i dobrego nastawienia i jak się czyta to samemu robi się nie co lżej, a może Ty zarażasz a nie wiesz o tym ??? 🙂

                    Anonim
                      Liczba postów: 20551

                      Kurcze ja tez chce byc szefem. Ostatnio coraz bardziej zle znosze glupote szefow. Ja nie boje sie ludzi i nikt nie musi mi sie klaniac, ale nie jest dla mnie latwe tlumaczenie pewnych rzeczy mojemu mniej wyszkolonemu i glupszemu przelozonemu, ktory do tego jest stasznym tchorzem. Szlag mnie trafia miejscami.
                      Pewnie tak trafiam bo mi jeszcze pokora do przerobienia zostala.
                      Cholera, nie moze ta pokora poczekac do nastepnego zycia.

                      sztywny
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 409

                        Chyba jednak odbiegamy od głownego tematu.
                        Jak wygladała u mnie sprawa z podwyżka w ostatniej pracy?
                        zaczałem pracę 3 lata temu, jak zwykloe na poczatku angażowałem się w pracę ponad moje obowiazki, pracowałem za trzech. Chciałem za wszelka cenę pokazać, że jestem wart tego stanowiska. Po kilku miesiacach zaczęło mi przechodzić i oczywiście jak to mam w zwyczaju stawałem się swego rodzaju szpiegiem, wszędzie przystawiałem ucho nasłuchujac, czy ktoś mowi na moj temat, o czym się rozmawia, nie mowiac już o tym, że cały czas czymałem się na uboczu, ciężko było mi podejmować jakikolwiek temat. Czułem się odrzucony. Mimo moich staran nie słyszałem słow pochwały i to mnie gnębiło. I chociaż nie słyszałem też słow krytyki na moj temat, to co jakiś czas budził się we mnie szpieg i znowu podsłuchiwałem wspołpracownikow i szefow. Pewnego razu przy wypłacie zasłyszałem, że wszyscy dostaja premię, wszyscy oprocz mnie. Tak więc zaczałem sobie totalnie zlewać wszystkie obowiazki, nie miałem ochoty na przychodzenie do pracy, przychodziłem z przymusu, do klientow odnosiłem się po chamsku, miałem coraz częstsze napady złości w pracy. 😡 Po 2 latach!!!!!! namysłu poszedłem poprosić o podwyżkę. Odpowied¼ – "przemyślimy to". Minał miesiac – "mamy dla pana propozycję podwyżki, obniżymy panu składki ZUS o 300 zł, pan dostanie z tego 100 dodatkowo do ręki. Możecie się domyślić mojej reakcji, krew sie we mnie zagotowała, to ja proszę o podwyżkę, a nie o obniżkę świadczen socjalnych. Po tygodniu dostałem wypowiedzenie z uzasadnieniem, że nie identyfikuję się z polityka firmy.
                        Mam to gdzieś, nie chca mnie to nie. Nie pierwszy to raz.
                        Teraz tłumaczę sobie to tak: I tak ta praca nie była na moim poziomie, przyciskać zielony przycisk kserokopiarki można nauczyć nawet małpę, znajdę sobie coś lepszego, odpowiedniego dla mnie, może mnie tam nikt nie będzie wykorzystywał. :laugh:
                        Uważajcie zanim poprosicie o pogwyżkę.
                        Pozdrawiam wszyskich ktorzy stracili pracę oraz tych ktorzy jeszcze pracuja.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 43)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.