Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Moje życie to pasmo porażek

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 26)
  • Autor
    Wpisy
  • serena66
    Uczestnik
      Liczba postów: 240

      Mamy podobne hobby i poglądy. Boje się że okaże się oszustem matrymonialnym. Kiedyś trafiłam na takiego. Raz chce się z nim spotkać w kawiarnii u siebie w mieście. Brakuje mi kontaktu z ludźmi przez ten brak pracy.

      Czuje się samotna w domu. Nie czuje się zdolna do kochania czy bycia w jakimś związku.

      malina32
      Uczestnik
        Liczba postów: 142

        Mnie nie pokoi ta roznica wieku. ale jesli tobie to nie przeszkadza. A widzialas jego zdjecia albo jego profil na fb. Wowczas mozna sprawdzic jego relacje z innymi. Albo sprawdzales jego imie i nazwisko w necie? Wybacz sceptycyzm, ale widze ze sama masz wiele watpliwosci.

        Mialam chlopaka z netu. Byl w moim wieku i z tego samego miasta, ale ten zwiazek nie przetrwal bo powody bycia w nim to samotnosc a nie uczucie ale na szczescie sie skonczyl. Wole byc sama niz sie dostosowywac do kogos, kto mnie na dodatek nie szanowal i pouczal.

        Rozumiem, ze jestes samotna. Ja szukalam grup zainteresowan ale wyszlo ze wawie to jesli nie jestes programista albo niemasz kasy na badmintona to cienko cos znalezc. Inaczej bylo w Londynie i innych duzych maistach gdzie ludzie tworza grupy zainteresowan. A tak przez terapeute zostalam wysla na mitygi i chodze tam choc podczas nich nie wiele sie odzywam, a w przerwach moze cos powiem. To mialo niby pomoc w znalezieniu osob podobnych. Bo ze starymi znajomymi nie chce utrzymywac toksycznych relacji. Oczywiscie tez na terapi sie dowiedzialam ze to po czesci moja wina. Poniewaz nie mowila  ludzia ze mi cos niepasuje i taka zlosc sie gromadzila i w koncu wybuchala na nich. Oczywiscie czesc relacji byla z gory toksyczna. Bo ludzie pesymistyczni, nie wierzacy w siebie, wiec podkopujacy wiary innych, egoistyczni i nie majacy zadnego hobby, no chyba ze programowanie poza praca to hobby. a takze kazde spotkanie to alkohol. Nigdy nie byla z nimi w muzeum, czy galerii. Lepsze mam doswiadczenia za granica dlatego terapeuta rozumie dlaczego na kazda negatywna sytuacje w polsce mam pozytywny przyklad z tamtad. Choc tez sie czulam samotnie bo tam mieszkalam w hostelach gdzie czlowiek jest z gory skazany na niestale relacje.

        Tak wiec rozumiem cie doskonale. Ale powiedz nie masz jakiegos zainteresowana, albo grupy ktory jest w twojej okolicy? Nie typowe hobby, albo cos? A jak relacje z rowiesnikami, ktos ze szkoly, podworka?

        (Kolo mnie jest museummotoryzacji w Otrebusach,moze slyszalas?)

        serena66
        Uczestnik
          Liczba postów: 240

          Widziałam jego profil na fb. Do tego coś tam o nim wiem.

          Życie mnie nauczyło że nie ma nic za darmo i nikt nikomu nie pomaga bezinteresownie. On krótko mnie zna. Mówiłam mu że szukam pracy to mi mówił że w urzędzie miejskim w którym pracuje to jak będą oferty mam wysłać cv a on pogada po znajomości z kim trzeba. Mówił mi że 2 lata szukał pracy. Do tego wierzy we mnie że mi się uda.

          Co do rówieśników nie byłam lubiana. Oni to mają swoje paczki, znajomych. Ja tylko samotna byłam. Nie mam doświadczenia w relacjach bo skąd miałam czerpać wzorce. Rodzice i brat nie mają znajomych. Brat ma jedynie dziewczynę ale nikogo więcej

          Muzeum motoryzacji w Otrębusach to nawet kojarzę. Nie słyszałam o żadnej grupie zainteresowań

          malina32
          Uczestnik
            Liczba postów: 142

            Przykro mi czytajac ze nie wierzysz w ludzi. Ja mam dobre doswiadczenia,jak i zle.  Wielu mi pomoglo, wielu ja pomoglam. Nawet jesli drogi sie rozeszly, albo pokali swoje zle strony, albo nawalilam. Kiedys tez nie wierzylam choc bardziej to wynikalo ze zlych doswiadczen. Ale poniewaz jako nastolatka i  wczesniej bylam maniakiem tv to oglagajac ja uwierzylam ze jest lepsze zycie i ludzie. A moze to moj wewnetrzny opor przed  ta trudna rzeczywistoscia i nie zgoda na nia mnie trzymalo przy nadziei.

            Ludzie sa interesowni, ale tez pozytywnie interesowni. Wszystko zalezy jak to bardzo widac, czy faktycznie to manipulacja a czasem koalicja wymiany. Sa osoby ktorym stawia sie granice, ale jesli nie wejdziesz w relacji i nie zobaczysz to nie wiesz. Podobno jesli poprosisz kogos o pomoc i ta osoba cos zrobi dla ciebie, nawet jesli cie nie zna, to jej sympatia do ciebie wzrasta. Poniewaz ludzie niepomagaja tym kogo nie lubia. a ze juz wykonali jakis wysilek to jest szansa ze cie lubia i powtorza to.

            Nie wiem jak sie to  ma do twojej relacji z tym mezczyzna. Sama umiesz ocenic,nie osadzic.

            Niemasz gdzie pojsc czy zobaczyc sie z kims? Ja chodze na mytingi. Moze sprobuj. nic nie musisz mowic. Tam nie ma presji na czlowieka. (tylko ja terazwywyieram -SORRY 🙂 ) A czasem poznasz fajnych ludzi.

            Wiem co czujesz bo tez bylam w tym miejscu. Teraz jest mi duzo latwiej i robie wiele rzeczy spontanicznie. Podobno wiele rzeczy mozna sie nauczyc. Czyli na szczescie praca nad soba sie oplaca. Znalazlas opis dzialan asertywnych? Konstruowania wypowiedzi?

            Poszukaj w necie albo jakis ogloszeniach. Np. jak sa robione jakies lokane imprezy mozesz pomoc, albo popracowac na jakims wolontariacie. Ja tez tak robilam i wowczas spotykasz fajne osoby.

            2 lata to dlugo. Ciekawa jestem co spowodowala ze odrzucal oferty.

             

            serena66
            Uczestnik
              Liczba postów: 240

              Nie wiem. Mówił że przez to przechodził i chce mi pomóc. Tak z sam siebie. Pytałam go co chce w zamian to jedynie chciał mój uśmiech i moje szczęście.

              Nie czuję jakoś manipulacji z jego strony skoro od tak on mi to wszystko mówi.

              Szukam od 6 miesięcy pracy. Wczoraj wysłałam dokumenty na staż do Urzędu Celnego w Olsztynie, a oni skierują mnie na staż do Elbląga. Takie mają procedury.

              To że nie wierzę w ludzi wynika ze złych doświadczeń moich i tego co mam w domu. Rodzice gadali że ludzie są okropni, dwulicowi. Sami nie mają znajomych z którymi się zadają więc nie mam skąd czerpać wzorów. Trafiłam też na oszusta matrymonialnego który mi o seksie gadał.

              malina32
              Uczestnik
                Liczba postów: 142

                Procedur nie przeskoczysz. 6 miesiecy to dlugo. domyslam sie ze nie ma zbyt wiele ofert lub sa nie atrakcyjne dla ciebie? Czy wiesz na czym ta praca polega i czy bedzie ci to odpowiadac? bo moze sie okazac ze to nie to.

                No coz twoi rodzice tacy sami sa okropni i dwulicowi. Ale ty mozesz to przelamac i probowac nawiazywac relacje. To tylko od ciebie zalezy.

                Glowa do gory.

                serena66
                Uczestnik
                  Liczba postów: 240

                  Nie ma zbyt wiele ofert ani nie są dla mnie atrakcyjne. Nie chcę iść na kasę do marketu. Nie wrócę tam. Jedyne co u mnie oferują to praca w markecie, w gastronomii czy w bankach. Przy czym wszędzie chcą doświadczenia. Nie mam szansy gdzieś go nabrać.

                  Na czym będzie polegać to praca biurowa. Tyle co wiem. Odpowiadałoby mi to bardziej niż praca w markecie w której człowieka jak szmatę traktują zwłaszcza, że nie jestem osobą odporną psychicznie. Cieszę się że chociaż tam jest możliwość odbycia stażu. W większości urzędów nie są zainteresowani albo kogoś już mają.

                  Z kolei w Gdańsku skoro nie jestem stamtąd zaczyna się problem dla pracodawców bo ci chcą kogoś na miejscu.

                  Musiałam się okaleczyć bo czułam duże napięcie psychiczne. Czuję się jak wypompowana dętka.

                  Z kolei na stażach do biur jest konkurencja. Mało firm oferuje staże. Kończyłam ekonomię ale jak chciałam iść do banku na staż to mi mówili że nie ma takiej opcji. Żałuję że w ogóle poszłam na ekonomię. Nie przydaje mi się i wcale nie ułatwia szukanie pracy.

                  malina32
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 142

                    Dziwne z tym bankiem. Bo znam dziewczyny ktore sie dostawaly po kosmetologi itd. Mze to kwestia jak sie prezentujesz ,twoje cv i podczas rozmowy.

                    Ja bedac w anglii miala zbyt dobre cv. musialam usunac studia i wiele elementow bo nikt tego tam nieoczekiwal.

                    Skonczylas studia wiec jestes inteligentna osoba. Moze warto o prace w biurze w budowlanece, gdzie przy ksiegowosci. To praca bez ludzi a w papierkach.

                    Nie dobrze ze rozladowujesz napiecie w ten sposob. Ja jem slodycze, teoretycznie tylko tylek mi rosnie. ale tez to nie jest rozwiazanie. W terapi behawioralne ucza rozzladowaywania napiecia.

                    Podejrzewam ze wiele tego napiecia sama na siebie nakladasz. Ja tez szuakm pracy i na dodatek zmieniam zawod.  Czasem sie lapie na porownywaniu z innymi i lapie mnie lek ze nie mam co startowac. a z drugiej strony wiem ze od czego musze zaczac.

                    Dopoki nie nauczysz sie rozladowywac napiecia na biezaco i w zdrowy sposob bedzie ci  ciezko szukac pracy. Bo wiesz to taka spirala. nie masz pracy wiec sie stresujesz, rodzina doklada swoje, plus presja usamodzielnienia sie, a nerwowos wychodzi w dzialaniach i  glupich bledach, co prowadzi dodalszych stresow i trwania i  szarpania sie tak naprawde samemu ze soba.

                    Tak jak juz pisalam to mamy podobnie tylko inne podejscia do  sprawy. Popros kogos o pomoc.  niekoniecznie tego znajomego.

                    serena66
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 240

                      Chcą do banków kogoś z doświadczeniem i komunikatywnego. Pytałam się czy można odbyć staż w banku finansowany z urzędu pracy. Powiedzieli mi że takiej opcji nie ma.

                       

                      Mało jest miejsc do stażu a więcej chętnych. Z kolei w Gdańsku staży jest więcej ale nie mam tam zameldowania. A jaka ofertę pracy nie czytam to z doświadczeniem chcą którego nie mam i jeszcze biegły angielski.

                      Nie mam kogo prosić o pomoc rodzice mają prace po znajomości. Jestem zostawiona sama sobie.

                      serena66
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 240

                        Może to śmieszne ale nie przeszkadza mi to, że facet z którym od paru dni pisałam się do mnie nie odzywa. Zresztą miałam go dosyć za to że pisał często do mnie. Nie jestem przyzwyczajona do tego.

                        Nie bardzo wiem w jak zdrowy sposób to rozładowywać. Chodzę na rozmowy o staż. Dzisiaj złożyłam papiery do jednej firmy, a do Izby Celnej wysłałam papiery. Gdzieś się zaczepię. Potem chcę wrócić do siłowni. Nie chcę się roztyć jak mój brat który wygląda jak kobieta w ciąży.

                         

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 26)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.