Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › myśli suicydalne
-
AutorWpisy
-
janusz96,a kto się przechwala? Albo nie piszesz,do kogo piszesz,albo jakoś enigmatycznie-np,czy forum to "paczka chusteczek",że nie wiadomo,o co Ci chodzi.
Czasem w górę, czasem w dół. 😉 Zycie. Nie zawsze jest kolorowo. Gorzej jak się pracuje, a tego się nie lubi. Ja mam pracę którą lubię, ale stresuje mnie parę osób. Tak jest toksycznie. Ale staram się nie załamywać. Mam w cholerę długów, które się ciągną za mną i jestem sam. Pewne etapy mam za sobą, a jeszcze dużo pracy przede mną.
Na razie mam dobry humor i wiem, że to przez ciężką pracę. Nie jest łatwo, ale nie niemożliwe.oj… widzę, że MACZUGA poszła w ruch…;)
Pati… w Janusza postach… jest … tyle samo madrosci… co w Taty P… tylko bardziej bezpođrednio… ja tam wole dostac w lep… i obudzic sie…:) 😉 :dry:
Hmm.Po pierwsze to dobrze by było wiedzieć,kto i za co obrywa maczugą. Potem można myśleć dalej ewentualnie.
>>>>>Hmm.Po pierwsze to dobrze by było wiedzieć,kto i za co obrywa maczugą. Potem można myśleć dalej ewentualnie<<<<<< e:) Brawo Pati…… o to wlasnie chodzi 🙂 . Dobranoc.
dzięki Janusz, już wszystko rozumiem..(hmm,dalej nic..?:unsure: )
Eh chciałam się tu powymądrzać, ale chyba musze przystopowac. Przeczytałam w necie co to sa te myśli suicydalne i przekonałam się, ż eto jest problem. Tylko niech mi ktoś wyjaśni czy każde takie mysli….jakie opisaliście, to są właśnie myśli suicydalne. Czy tak jak to opisał przyklejony, ż eczłowiek doszukuje się jakieś potrzeby być ważnym. Jeśli mamy potrzebe być ważnym i nam troche psychika kreci sie koło takich fantazji, to chyba nie są myśli samobujcze?
Nie wiem, ale czy w takich fantazjach można mieć jakis dystans? Osobiście nie myśle w takium sensie, ale czy to jakiś problem jakbym tak sobie pofanztazjowała?
Zanim przeczytałam co to te myśli suicydalne, chciałam coś takiego napisać:
Co bym powiedziała to i tak … pewnie coś bedzie nie tak, choć moje słowa nie są złe. Co do Janusza może i dobrze, że sie przechwalali, to ich sposób na wyrażenie siebie, szukali czegos w tym. Może i im było dobrze jak sie wygadali. Patrycja w pewnym sensie agus ma racje…uderzenie maczugą też jest potrzebne, choć czasem strasznie boli. Jednakże czasem takie uderzenie daje coś do myślenia. Przyklejony jak zwykle wszystko wyjaśnia psychologicznie. A ja jak zwykle sie emocjonuje. Ja przez pół dnia siedziałam i myślałam co tu napisać, kto ma racje a kto nie a w koncu jesteśmy sobą i każdy pisze co uważa. Rozmyślałam ile te myśli są zdrowe a ile nie. Gdzie można wtym znalesć dystans?
Czemu ma sie bronic takich myśli, myślałam puki sie ma nad nimi kontrole, to można troche pofantazjowac. A interweniować wtedy kiedy jest problem, albo żyje sie w takim świecie fantazji, ale to jest pewnie jakaś choroba, gdy żyjemy w świecie fantazji.
Nie wiem czego sie tu doszukiwałam, troche się w tym zakreciłam-hehea ja zaczełam dzisiaj naprawdę martwić się o Kella… poczytałam o tych myślach….kurcze… jak On grzebał w temacie…:( … mam tylko nadzieję, że poczytał o sutacjach, które odwodzą od tych myśli… ja tam widze mase Jego cech…
Kuźwa KELL zabiję Cię… JESTES…:) :laugh: 🙂 :laugh:
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.