Byłam na dwoch spotkaniach: z psychiatra i psychologiem. Znowu usłyszałam,że sobie radze, ale już w innym kontekście.Usłyszałam to ,co wiedziałam,że to popularna cecha DDA,że jestem zadaniowcem,że nie umiem odpoczywać relaksowac się i wiecznie coś musze robić. Wiadomo, nie ma wtedy czasu na myślenie.
No, w każdym razie w sierpniu mam kolejne spotkanie i zobaczymy. Ciesze się,że sprobowałam, choćby miało się nie udać, ze nie powiedziałam sobie: nie warto zaczynać.
pozdrawiam