Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Niedostatecznie dobra
-
AutorWpisy
-
Eliot, gratulacje i powodzenia :kiss: Dzięki za to, co napisałaś, chyba szczególnie o tym byciu kumplami na początek. HA! A wydawało mi się, że to On chce wszystkiego za szybko, a tu wychodzi, że chyba ja za bardzo szaleje :laugh: Jeśli chodzi o te sygnały, to po prostu czasem wydaje mi się, że go nudzę, a nagle ze zdwojoną siłą jest wszystkim zainteresowany. Kiedyś powiedział mi o czymś, czego się nie spodziewałam; nie wiem, czy wyglądałam na tak bardzo przerażoną, ale następnego dnia mi napisał, że mnie przeprasza, nie powinien mi o tym mówić i teraz chyba bardziej waży słowa, mniej się uzewnętrznia co mnie denerwuje, bo czuję się jakbym była jajkiem, które może w każdym momencie rozbić niespodziewanym, nagłym ruchem (absurdalne porównanie, ale lepsze nie przychodzi mi do głowy). Jednak kiedy patrzę na to racjonalnie, to przecież to on nie ma żadnego obowiązku mi się z niczego spowiadać.. Za dużo analizowania każdej emocji, gestu czy ruchu w moim życiu i to ja stwarzam sobie problemy, których nie ma.:sick:
Edytowany przez: roskins, w: 2014/11/22 11:29
roskins jak w pełni pokochasz najpierw siebie, to wydaje mi się że nic Cię w miłości nie powinno zaskoczyć. Bo będziesz mieć swój własny silny fundament, nie będziesz polegać tylko na drugiej osobie. Wtedy wiele naszych projekcji i obaw znika, bo kochamy i szanujemy siebie. Może niektóre myśli będą się pojawiać ale to chyba w związku zawsze występuje i jest naturalne, no i chyba typowe wśród kobiet.
traveler, nie wiem co Ci mam odpisać, po prostu dziękuję za te mądre słowa :kiss:
Cieszę się że moje słowa Ci pomagają:laugh: powodzenia w miłości:P
Bardzo pomagają 🙂 Zobaczymy czy będzie to miłość, daje czas czasowi 😆
Roskins miewam podobnie… już nie raz mój spaczony wizerunek samej siebie, kończył coś, zanim to się zaczęło…
W pracy podobał mi się jeden kolega i wzajemnością co mega mnie zdziwiło. Prawił mi komplementy, chciał się spotkać po pracy… Ale co ja stwierdziłam jak taki fajny facet może zwrócić na mnie uwagę.. że pewnie sobie żarty ze mnie stroi itp… zaczęłam być nie miła chciałam mu w jakikolwiek sposób dokopać, aby przekonać się czy mu zależy czy tylko sobie pogrywa… i tak dokopałam mu że półtora miesiąca później, przyszedł na imprezę pracową z inną dziewczyną, trzymając ją za rękę ( nie wiem czy grał na 2 fronty czy go sukcesywnie zniechęciłam)… co oczywiście „złamało” mi serce i zaczęłam obwiniać siebie i jeszcze bardziej moja samoocena upadła… teraz jak go widuję w pracy, szargają mną negatywne emocję…
Inna sytuacja, 2 tygodnie temu spotkałam się z facetem z internetu na obiad, ale cóż później mnie olał… oczywiście do tej pory czuję się odrzucona i zła jak taki miły i kulturalny i przystojny facet mógł mnie olać, czy nie zasługuję na coś lepszego, na kogoś wartościowego… a może coś źle zrobiłam na spotkaniu…
Wiem, że zachowuję się absurdalnie, ale nie potrafię zmienić tego co czuję… a myśli się boksują…Nasz stosunek samych do siebie, ma i odbicie w naszych relacjach, ja staram się ukrywać swój negatywny stosunek do siebie, ale najwidoczniej tak się da… jeśli sami siebie nie zaakceptujemy to inny nas też nie zaakceptują…
Miewam czasem przebłyski, że ma zdrowy stosunek do siebie i do innych i świat staję się zupełnie inny, relacje układają się same, naturalnie, ludzie lgną…
Ciesz się, że jest ktoś kto interesuję się Tobą, nie doszukuj się w sobie wad, zaakceptuj ten fakt, że możesz się podobać i nie broń się przed tym 🙂 Na pewno cześć Ciebie widzi swoje wewnętrzne piękno, skoro Twój kolega to zauważył to nie zamykaj się na niego…
Tak jak wcześniej było pisane skup się na obecnych chwilach a nie bezpośrednio na sobie czy nim 🙂 Bardzo trafna uwaga, pomoże to w uniknięciu rozczarowań… Najlepiej to nic nie zakładać ani nic nie wykluczać…
Nie oszukujmy się, ale raczej nikt nie będzie chciał spotkać się z zakompleksionymi dziewczynami czy cierpnicami..
roskins zapisz:
”
„Dobrze, że jestem na świecie. Mam tu swoje miejsce i jestem potrzebny. Mam własną drogę do przejścia, własną lekcję do nauczenia i własne zadanie do wykonania. Nie jestem ani lepszy, ani gorszy od innych i nie ma nikogo na świecie takiego samego jak ja. Jestem niepowtarzalny. W tej chwili może niewiele wiem i umiem, ale cały czas się uczę i rozwijam. Robię to we własnym tempie i najlepiej jak potrafię.””Roskins, genialny jest ten tekst! Dzięki 🙂 Skąd to wzięłaś?
Afektywna znalazłam przez przypadek gdzieś w sieci i po prostu zapisałam, zapamiętałam i przypominam sobie kiedy czuje się paskudnie, albo coś mi nie wyjdzie 🙂
kamila25 zapisz:
„Roskins miewam podobnie… już nie raz mój spaczony wizerunek samej siebie, kończył coś, zanim to się zaczęło…W pracy podobał mi się jeden kolega i wzajemnością co mega mnie zdziwiło. Prawił mi komplementy, chciał się spotkać po pracy… Ale co ja stwierdziłam jak taki fajny facet może zwrócić na mnie uwagę.. że pewnie sobie żarty ze mnie stroi itp… zaczęłam być nie miła chciałam mu w jakikolwiek sposób dokopać, aby przekonać się czy mu zależy czy tylko sobie pogrywa… i tak dokopałam mu że półtora miesiąca później, przyszedł na imprezę pracową z inną dziewczyną, trzymając ją za rękę ( nie wiem czy grał na 2 fronty czy go sukcesywnie zniechęciłam)… co oczywiście „złamało” mi serce i zaczęłam obwiniać siebie i jeszcze bardziej moja samoocena upadła… teraz jak go widuję w pracy, szargają mną negatywne emocję…
Inna sytuacja, 2 tygodnie temu spotkałam się z facetem z internetu na obiad, ale cóż później mnie olał… oczywiście do tej pory czuję się odrzucona i zła jak taki miły i kulturalny i przystojny facet mógł mnie olać, czy nie zasługuję na coś lepszego, na kogoś wartościowego… a może coś źle zrobiłam na spotkaniu…
Wiem, że zachowuję się absurdalnie, ale nie potrafię zmienić tego co czuję… a myśli się boksują…Nasz stosunek samych do siebie, ma i odbicie w naszych relacjach, ja staram się ukrywać swój negatywny stosunek do siebie, ale najwidoczniej tak się da… jeśli sami siebie nie zaakceptujemy to inny nas też nie zaakceptują…
Miewam czasem przebłyski, że ma zdrowy stosunek do siebie i do innych i świat staję się zupełnie inny, relacje układają się same, naturalnie, ludzie lgną…
Ciesz się, że jest ktoś kto interesuję się Tobą, nie doszukuj się w sobie wad, zaakceptuj ten fakt, że możesz się podobać i nie broń się przed tym 🙂 Na pewno cześć Ciebie widzi swoje wewnętrzne piękno, skoro Twój kolega to zauważył to nie zamykaj się na niego…
Tak jak wcześniej było pisane skup się na obecnych chwilach a nie bezpośrednio na sobie czy nim 🙂 Bardzo trafna uwaga, pomoże to w uniknięciu rozczarowań… Najlepiej to nic nie zakładać ani nic nie wykluczać…
Nie oszukujmy się, ale raczej nikt nie będzie chciał spotkać się z zakompleksionymi dziewczynami czy cierpnicami..”
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.