Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Obsesja na punkcie samostnosci

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 32)
  • Autor
    Wpisy
  • milicano123
    Uczestnik
      Liczba postów: 10

      We wczesniejszym poscie pisałam, ze znowu ktos mnie zostawił, tym razem poniewaz okazało sie, ze jest bezpłodny i tak dla mnie bedzie lepiej – nie wysłuchac nawet co ja mam do powiedzenia. To straszne! Ale paralizuje mnie mysl o byciu samej! To okropne! Czuje sie bezradna, i wystraszona. Juz po 2 dniach od rozstania loguje sie na portalach randkowych, byle aby wzbudzic czyjes zianteresowanie, znowu szuakajc miłosci. TO CHORE!!! Nie potrafie zyc sama. Bedac sama czuje, ze nic nie osiągne;(((( Dobija mnie to

      jezebel101
      Uczestnik
        Liczba postów: 112

        Jak nie bedziesz sie czuc szczesliwa sama ze soba to bedac z kims rowniez szczesliwa nie bedziesz. Poczucie wartosci tez musisz miec bardzo niskie bo nie wiesz jak sobie poradzisz sama. Masz temat do przepracowania:)

        pszyklejony
        Uczestnik
          Liczba postów: 2948

          To przykład, jak działa ta wewnętrzna pamięć zapisana w dzieciństwie. Bez pomocy specjalisty bardzo trudno sobie poradzić.

          Patrycja2
          Uczestnik
            Liczba postów: 7787

            Wbrew pozorom nie jest tak tragicznie bo dostrzegasz problem, sama piszesz, że to jest chore. A to jest diametralna różnica- widzieć to, lub nie. Jesteś dalej na drodze do zdrowienia niż cała masa ludzi, nie widzących w ogóle problemu w sobie, a jedynie w tym,że ktoś ich zostawił. To jak niebo, a ziemia. Jesteś na dobrej drodze. Kolejny dobry kierunek to będzie terapia. Powodzenia.

            Czarna
            Uczestnik
              Liczba postów: 318

              Też kiedyś miałam. Musiałam za wszelką cenę być z kimś, bo wydawało mi się, że jak będę sama to będę nikim, nic nie wartym śmieciem. Musiałam czuć, że ktoś mnie chce. NIeważne w jaki sposób, czy tylko fizycznie. Na szczęście w którymś momencie miałam przełom i odkryłam, że być samemu też jest fajnie. Fajnie to mało powiedziane. Odkryłam jakąś formę wolności i komfortu nie dopasowywania swojej codzienności do innego człowieka. Bo zawsze to było dopasowywanie się kosztem mnie samej. Odkryłam, że mam zainteresowania, że dobrze mi samej decydować o wszystkim i nie liczyć się ciągle z czyimś zdaniem lub nakazami. Ze nie muszę się ciągle PILNOWAC. Zeby być piękna, zawsze gotowa ( w sumie nie wiem do czego), ciągle w napięciu czy nie zrobię czegoś co mu się nie spodoba. Pozwoliłam sobie na oddech. I kurcze zadziwiło mnie to jak bardzo mi się to podoba. Teraz jestem w związku ale nie jestem uzależniona od bycia z kimś. Mam oczywiście inne problemy z zaufaniem itp. ale to inna sprawa. Mogłabym równie dobrze być sama i nie byłabym z tego powodu nieszczęśliwa.

              mdin
              Uczestnik
                Liczba postów: 6

                malsik8221 zapisz:
                „We wczesniejszym poscie pisałam, ze znowu ktos mnie zostawił, tym razem poniewaz okazało sie, ze jest bezpłodny i tak dla mnie bedzie lepiej – nie wysłuchac nawet co ja mam do powiedzenia. To straszne! Ale paralizuje mnie mysl o byciu samej! To okropne! Czuje sie bezradna, i wystraszona. Juz po 2 dniach od rozstania loguje sie na portalach randkowych, byle aby wzbudzic czyjes zianteresowanie, znowu szuakajc miłosci. TO CHORE!!! Nie potrafie zyc sama. Bedac sama czuje, ze nic nie osiągne;(((( Dobija mnie to”

                Samotność ma to do siebie, że wypełnia nam czas, a dla osób DDA przygnębienie i smutek najczęściej jest stanem domyślnym. Dlatego tak ważna jest nasza ciągła praca nad 'dobrym samopoczuciem’, i wypełnianiem pustki dobrymi rzeczami.
                Pozdrawiam 🙂

                trelemorele
                Uczestnik
                  Liczba postów: 17

                  "ciągła praca nad "dobrym samopoczuciem"

                  Mie tez juz zaczyna to…conajmniej …chcialem napisac irytowac ale napisze przygnebiac.
                  Poniewaz, fakttycznie dla mnie przygnebienie i smutek to naturalne stany 🙁

                  Ale co to oznacza "trzeba zaczac…" "trzeba przepracowac" "trzeba pracowac nad soba" "trzeba zaczac chodzic na terapie" "trzeba zaczac dostrzegac dobre aspekty zycia"

                  itd.

                  Dla mnie nic z tego nie wynika 🙁 Jestem przygnebiony od lat i tylko przygnebienie potrafie dac innym…………….i co?

                  Na terapie chodze od miesiaca…:sick:

                  Malakh
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 1123

                    I co, w miesiąc chcesz być zdrowy? Nie ma takiej opcji!

                    mdin
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 6

                      W rzeczywistości to nic 'nie trzeba’, jedyne co musimy zrobić na pewno to umrzeć. Cała reszta jest opcjonalna. Ale jeśli już tu jesteśmy (na świecie), dlaczego by nie sprawdzić co jesteśmy w stanie zrobić, ile się nauczyć, ile stworzyć, z iloma ludźmi się podzielić?

                      Edytowany przez: dare, w: 2011/10/20 22:34

                      trelemorele
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 17

                        Chyba nie do konca rozumiem co chciales nam powiedziec.

                        Ze trzeba sie rozwijac? I pracowac nad soba?

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 32)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.