Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Obsesja na punkcie samostnosci

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 32)
  • Autor
    Wpisy
  • mdin
    Uczestnik
      Liczba postów: 6

      Z obserwacji i osobistych doświadczeń widzę, jak ważna jest akceptacja nas samych i szukanie poczucia własnej wartości wewnątrz. Z braku akceptacji bierze się (przynajmniej u mnie) wszelka frustacja, wymagania, niezdrowe ambicje.

      Coś do przemyślenia:
      Co musicie zdobyć/osiągnąć aby poczuć się szczęśliwymi?

      Pozdrowienia 🙂

      maniek413
      Uczestnik
        Liczba postów: 732

        Nie znam angielsskiego:S

        Na temat szczęscia polecam Ci te ksiązki,jakby Cię to ciekawiło
        Dan Millman – Droga miłującego pokój wojownika
        Jiddu Krishnamurti – Wolność od znanego
        Powell John – Twoje szczescie jest w tobie
        Powels John – W poszukiwaniu siebie
        Sisson P. Colin – Wewnętrzne przebudzenie
        Sisson_Colin_P._-_Podróż w głąb siebie
        Tomasz Merton SIEDMIOPIĘTROWA GÓRA
        Zeland Vadim – Transerfing rzeczywistości -5 tomów

        Kelef
        Uczestnik
          Liczba postów: 50

          malsik8221 zrób sobie "przerwę", na siłę, ale spałzuj.
          3 miesiące temu też się z kimś rozstałem. Właśnie sobie niedawno uświadomiłem, że właśnie pobijam swój życiowy rekord, od 3 miesięcy z nikim się nie spotykam, nikogo nie mam. Przez mniej więcej 10 lat(bo mniej więcej tyle czasu temu miałem pierwszą dziewczynę) nie miałem przerwy między byciem z kimś/spotykaniem się dłuższej niż ok2miesiące. Stwierdziłem, że to chore.
          3 lata temu rozpadło się moje małżeństwo, cierpiałem tak, że nie potrafię opisać słowami i co?!2-3 TYGODNIE i już się z kimś spotykałem.
          To pieprzony lęk przed samotnością i odrzuceniem napędza tą chorą spiralę.
          Tak jak wspomniałem, 3 miesiące temu się rozleciało. Na początku była ulga, bo tak naprawdę wiele razy chciałem zakończyć ten związek, ale nie miałem odwagi. Wiele rzeczy mi nie odpowiadało, nie czułem się dobrze, z dnia na dzień gorzej, a mino to trwałem. Rozstanie i co?mija tydzień a ja chce do niej wrócić(mimo, że się wiem, że ma kogoś innego), ciągłe, wręcz natrętne myśli o niej, które nie pozwalały się nad niczym kontaktować. Przy każdej próbie kontaktu kopniak, za każdym razem większy. A ja jak taki zbity pies wracam i proszę.Robiłem to wszystko, ale jak sobie pomyślałem, co będzie jak do siebie wrócimy to odpowiedź była jedna "nie chcę z nią być", ale mimo wszystko dążyłem do powrotu.
          Na szczęście to już mija.Teraz jest jeszcze smutek, ale to już chyba tylko "żałoba".
          Najważniejsze dla mnie jest właśnie to, że najpierw chce sobie ułożyć w życiu związek sam ze sobą, poczuć się dobrze. Jestem sam od 3 miesięcy i każdego dnia widzę tego wiele zalet. Nie chcę byś już dla kogoś, doginać się, dostosowywać, spinać i stresować.
          Spałzuj, żyj w zgodzie ze sobą, nie szukaj kolejnego związku, odpocznij.
          Mi życie pokazało, że takie przechodzenie z jednego związku w drugi to nic dobrego. Za każdym razem coraz bardziej myślałem tylko w jeden sposób "ja jej pokażę jaki jestem zajebisty, super i kochany, nigdy mnie nie zostawi, nie będę już nigdy sam". Takie podejście powodowało ciągłe naginanie się pod drugą osobę, przepraszanie za rzeczy, których nie zrobiłem, tylko po to, żeby było jej lepiej, rezygnowanie z siebie…

          Uf wyrzuciłem to z siebie:)

          Edytowany przez: Kelef, w: 2011/10/21 02:16

          Edytowany przez: Kelef, w: 2011/10/21 02:18

          Czarna
          Uczestnik
            Liczba postów: 318

            Bardzo dobrze kelef 🙂 Odkryłeś, że sam ze sobą też się możesz dobrze czuć. Teraz wsłuchaj się w siebie i spróbuj zająć się na spokojnie tymi wszystkimi potrzebami, które zaniedbałeś będąc DLA KOGOS 🙂 Prawda, że to fascynujące? Powiew wolności 🙂 Jesteś wolny od więzów pragnienia za wszelką cenę bycia z kimś. Nie, to pragnienie aby ktoś ciągle był z Tobą. 🙂 A okazuje się, że sam też doskonale dajesz sobie radę 🙂 I tak trzymaj 🙂

            Danis1987
            Uczestnik
              Liczba postów: 16

              A ja za to mam taki problem ze choć męczy mnie samotność i brak tej 2 połówki to nie umiem się zakochać :/

              madlenerose6
              Uczestnik
                Liczba postów: 678

                malsik8221 zapisz:
                „We wczesniejszym poscie pisałam, ze znowu ktos mnie zostawił, tym razem poniewaz okazało sie, ze jest bezpłodny i tak dla mnie bedzie lepiej – nie wysłuchac nawet co ja mam do powiedzenia. To straszne! Ale paralizuje mnie mysl o byciu samej! To okropne! Czuje sie bezradna, i wystraszona. Juz po 2 dniach od rozstania loguje sie na portalach randkowych, byle aby wzbudzic czyjes zianteresowanie, znowu szuakajc miłosci. TO CHORE!!! Nie potrafie zyc sama. Bedac sama czuje, ze nic nie osiągne;(((( Dobija mnie to”
                haha skąd ja to znam, też zalogowałam się na portalu po rozstaniu tylko że to było rok temu i teraz gdy spotyka mnie jakieś rozstanie jakoś inaczej to traktuję chyba się trochę zmieniłam już nie uważam że to koniec świata BO NIE JEST, ja to traktuję tak że tak widocznie jest dla mnie lepiej i że nie z tym człowiekiem mi było dane spędzić przyszłość

                pheroniqe
                Uczestnik
                  Liczba postów: 373

                  obsesja na punkcie samotności to moj chleb powszedni, to przez to jestem ugodowa i wolę na wszystko sięzgadzać niż kłucić bo boję się ,że przez to ta osoba się ode mnie odwróci

                  madlenerose6
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 678

                    też tak miałam nie walczyłam o swoje i godziłam się na złe traktowanie bye tylko nie stracić tej drugiej osoby ale teeraz rozumiem swój błąd i zobacz pheronique skoro ja tak potrafię to ty też 🙂 (tzn. potrafię być sama ze sobą nie czując lęku przed samotnością) – najważniejsze to uświadomić sobie swoje błędy a później nad nimi pracować

                    pheroniqe
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 373

                      Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jesli się teraz nagle zmienię to zaczną pytać o co mi chodzi co mi sie stalo, że kiedyś byłam inna i mam pretensje o byle co i o byle co się obrażam bo tak zawse bylo gdy już dochodzilo do tego że chciałam bronić swojej racji inni w takich momentach byli zawsze zrozmieni przez resztę

                      madlenerose6
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 678

                        nie zmienisz się nagle to niemożliwe przynajmniej według mnie…
                        także nie martw się o to, poza tym widzę że w tobie jest wiele mysli co ludzie o mnie powiedzą mam to samo 😉 i nie wiem jak nad tym pracowac

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 32)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.