Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Obsesja na punkcie samostnosci

Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 32)
  • Autor
    Wpisy
  • pheroniqe
    Uczestnik
      Liczba postów: 373

      drażni mnie raczej że jak cham i prostak sie domga czegoś co mu sie nie należy to wszyscy przymykają na to oko, a jak ktoś obstaje przy swoim bo ma racje to już tak nie jest. A czemu tu sie dziwić "co inny pomyślą" jak sie nie ma nikogo wokół siebie a ludzie "uciekają" z niewiadomych przyczyn to sie dostaje na łeb i sie czlowiek zastanawia co robi źle itp

      madlenerose6
      Uczestnik
        Liczba postów: 678

        pheroniqe zapisz:
        „drażni mnie raczej że jak cham i prostak sie domga czegoś co mu sie nie należy to wszyscy przymykają na to oko, a jak ktoś obstaje przy swoim bo ma racje to już tak nie jest. A czemu tu sie dziwić "co inny pomyślą" jak sie nie ma nikogo wokół siebie a ludzie "uciekają" z niewiadomych przyczyn to sie dostaje na łeb i sie czlowiek zastanawia co robi źle itp”
        zastanów się skąd w tobie ten gniew dotyczący tego że drażni cię to że inni domagają się czegoś co się im nie należy, za każdą negatywną reakcją stoi lęk, ja np. zauważyłam że bardzo się denrwuję wręcz wściekam gdy się spóźniam i wiem że stoi za tym lęk jak ludzie mnie odbiorą jak się spóźnię za tym stoją inne lęki… dzisiaj spóźniłam się do pracy i w ogóle nie byłam na siebie zła 🙂 więc myślę że robię postępy, ja powoli pracuję nad tym aby uwolnić się odnegatynwych emocji możemy wybrać czy czujemy miłość do ludzi czy lęk
        a jeśłi chodzi o to że bronisz swoich racji – ja miałam to samo zawsze mówiłam TO JA MAM RACJĘ – ale nie zawsze tak było, denerwowałam się gdy ktoś się ze mna nie zgadzał nadal tej reackji akurat nie rozumiem… być może stało za tym to poczucie któe sobie dawałam że jestem idealna i nigdy nie mogę się pomylić

        Edytowany przez: samanta1989, w: 2011/10/24 19:53

        pheroniqe
        Uczestnik
          Liczba postów: 373

          cyli wniosek z tego że mamy być taimi samymi chamami i prostakami aha tylko ja tak nie umiem

          programmiasto
          Uczestnik
            Liczba postów: 7

            Witam serdecznie,

            Do nowego programu telewizyjnego poszukujemy kobiet, które mają syndrom DDA. Jeśli wychowałaś się w rodzinie, w której jedno z rodziców nadużywało alkoholu, w dorosłym życiu musiałaś nauczyć się radzić sobie z problemem alkoholowym, własną samooceną – napisz.
            W programie pragniemy poruszyć problem osób z syndromem DDA. Program ma formułę rozmowy.
            Bardzo proszę o kontakt na: a.sawicka@tvn.pl

            (Ze względu na szybki czas realizacji prosimy o podanie aktualnego numeru telefonu)

            aneczka36
            Uczestnik
              Liczba postów: 265

              Jestem pod wrażeniem Waszej mądrości. Ja przez rok byłam w jakimś chorym układzie, związkiem tego nie można było nazwać, bo w związku ludzie są szczęśliwi a tu zebrało się dwoje nieszczęśliwych, samotnych, którzy do tego boją się bliskości. Po roku spasowałam, pomyślałam, że to się nie może udać.Od przeszło dwóch miesięcy jestem sama i czuje taką ulgę, spokój. Jak ktoś już wyżej pisał tak samo nie muszę się starać, mogę chodzić w weekendy w byle jakiej bluzce, nie muszę oglądać wiadomości, czytać gazet, aby być na bieżąco w rozmowie z nim, nie muszę sprzątać co tydzień. Mogę być sobą, robić to co chcę, to co lubię, nawet pół dnia leżeć na kanapie i nikt mi nic nie powie. On wysyła smsy, chce się porozumieć, ale mu to nie wychodzi, bo są to tylko oskarżenia, nie ogarniam tego człowieka, ale ciągnie mnie do powrotu, tylko boję się, że znowu nie będą umiała stawiac granic.

              Czy będąc z kimś w głębokiej zażyłości można się cofnąć i zacząć od zwykłej znajomości? Ja nie jestem jeszcze gotowa na związek, muszę pobyć sama, jak ktoś już wyżej pisał, poczuć się ze sobą szczęśliwa, być pewna czego tak naprawdę chcę i czy muszę wybierać między wolnością i byciem sobą a związkiem. Jakos sobie na dzień dzisiejszy nie wyobrażam być sobą w związku.

              kopciuszek
              Uczestnik
                Liczba postów: 86

                Myślę że zostawia się kogoś nie z powodu bezpłodności, braku urody, nieciekawego charakteru, pustego portfela, i braku owłosienia…
                Myślę ze zostawia się innych ludzi z lęku, o to kim się jest samemu.
                Z tym że "zostawianie kogoś" , z takiego to raczej nieporozumienie, niechęć do dostrzeżenia rzeczywistości.
                Bo nie spotykamy nikogo na swojej drodze, przez przypadek.
                Nikogo.

                madlenerose6
                Uczestnik
                  Liczba postów: 678

                  pheroniqe zapisz:
                  „cyli wniosek z tego że mamy być taimi samymi chamami i prostakami aha tylko ja tak nie umiem”
                  a czy ja napisalam ze musimy byc prostakami hehehe 😀
                  po prostu trzeba "zdrowo" podchodzić do tego jakie ktoś ma zdanie na jakiś temat i nie negować tego chociaż nam zdawałoby się inaczej,
                  tak jak powiedziałam Ci gdy zdałam sobie sprawę CO stoi za moimi zachowaniami, one już nie pojawiają się ale jeszcze trochę zbyt mało czasu minęło abym mogła na 100% to wiedzieć, jakoś bardziej spokojnie podchodzę do wszystkiego, kiedyś traktowałam wszystko i wszystkich śmiertelnie poważnie

                  madlenerose6
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 678

                    lwica zapisz:

                    Bo nie spotykamy nikogo na swojej drodze, przez przypadek.
                    Nikogo.”
                    zgadzam się w 100%, a na dowód tego mogę np. powiedzieć że moi byli mieli baaaardzo dużo podobnych cech, np. każdy z nich miał mamę z zawodu krawcową i ostatnio z kumpelą się zastanawiałyśmy czy to przypadek czy o co chodzi i ona też była zdziwiona, fakt faktem nie jestem krawcową ale ciuszki uwielbiam 😀

                    Kelef
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 50

                      lwica tak jakbyś naruszyła mój spokój;)
                      Drugi długi związek rozpadł się bo "nie było czuć, że mi zależy itp", więc stwierdziłem, że czas na terapię. A Ty mi tu, że to z byłymi było coś nie tak. To burzy moją koncepcję zdarzeń:)
                      No i wydawało mi się, że mój ostatni związek w ogóle nie powinien mieć miejsca, że był błędem, a wg Twojej teorii nie był przypadkiem.

                      mase
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 9410

                        Edytowany przez: mase, w: 2011/10/31 08:00

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 32)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.