Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Po terapii…

Przeglądasz 6 wpisów - od 21 do 26 (z 26)
  • Autor
    Wpisy
  • kwiatuszek17
    Uczestnik
      Liczba postów: 1

      hej, jestem po terapii i widzę jak zmieniła moje życie na lepsze:), chodziłam na grupę, jak również na indywidualne a co do terapeuty to na lepszego nie mogłam trafić, pozdrawiam, gg 22603611

      Czarna
      Uczestnik
        Liczba postów: 318

        Hej
        Zrezygnowałam z terapii. Nastąpiła zmiana terapeutki bo moja jest w ciązy i albo ta nowa tak mi nie pasuje albo ta zmiana była dla mnie za wielka. Nie jestem w stanie pojśc więcej na terapię, za wiele mnie to kosztuje, zlapałam strasznego doła, mogłabym cały dzien lezec i nic nie robic a musze robic, m.in. pracowac. Na pewno to co juz mam za sobą pomogło mi zrozumiec siebie trochę bardziej, jednak nie pomogło na razie (i juz chyba nie pomoze) zmienic w sobie pewnych rzeczy, pozbyc sie lęku zrodzonego dawno temu gdy byłam dzieckiem i zachowan, którymi sie bronie przed światem. Mimo wszystko polecam terapie osobom które jeszcze na niej nie były. Dla mnie jest ona zbyt bolesna, zbyt mnie odsłania, zbyt odmraża i jest to dla mnie nie do zniesienia. Swiadomośc tego jaka jestem naprawdę, jaka słaba, nadwrazliwa i delikatna.

        KungFuPowietrze
        Uczestnik
          Liczba postów: 152

          To nie terapia.
          To szukanie zainteresowania swoją gównianą osobą.

          skrzat
          Uczestnik
            Liczba postów: 611

            Ja co prawda nie jestem jeszcze "po… terapii", ale myślę, ze ważne jest, by trafić wreszcie na własciwego/wą terapeutę/ke.
            Na indywidualne spotkania z psychologiem czy z terapeutą chodziłam długo, zmieniałam osoby prowadzące, szukałam właściwej osoby, ale "po drodze" brałam to, co byłam w stanie wziąć na dany moment. Jak czułam, ze więcej juz nic nowego nie wezmę, szukałam następnej i znajdowałam i znów korzystalam. Ale…. indywidualna dla mnie jednak okazała sie za mało. Teraz chodze na grupową i jednocześnie mam spotkania indywidualne. Pasuje mi to i chcę skorzystać jak najwięcej – czyli wdrażać w moje zycie to, co odkrywam.
            Poza tym uczestniczę w mityngach i taka grupa – jak dla mnie – jest najlepsza, bo wszystko dzieje sie w moim własnym tempie, niczego nie przyspieszam, i nie olewam.

            KungFuPowietrze
            Uczestnik
              Liczba postów: 152

              Przemyślenia kolejnego porypanego osobnika.

              malenka
              Uczestnik
                Liczba postów: 382

                Ja z terapii zrezygnowałam pół roku temu. BYła to swiadoma decyzja.Obecnie się rozglądam za odpowiednim terapeuta a to niełatwe w mojej okolicy. Wczesniejsza terapia trwała ponad 3 lata. Dziś już wiem,że nie dałam z siebie wsztystkiego i że lęk mnie blokuje. Czuję, że znowu chce iść tą drogą. CZas pokaże czy znajde odpowiednią osobe. Terapia wniosła pozytywne zmiany w moim zyciu i podejściu do siebie samej.Jest to bardzo trudna i bolesna droga, nie umiałam puścić kontroli i wywalić całego g……Wierzę,że mi się uda od nowa.

              Przeglądasz 6 wpisów - od 21 do 26 (z 26)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.