Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Relacje z mężczyznami.

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 22)
  • Autor
    Wpisy
  • Keep_smiling
    Uczestnik
      Liczba postów: 7

      AguAg – cieszę się 🙂

      majucha
      Uczestnik
        Liczba postów: 12

        Nya napisałaś: „Cały czas szukałam tej osoby, która mnie ?uratuje?.”. Dobrze, że zdałaś sobie z tego sprawę- wg mnie jeżeli Ty sama siebie nie uratujesz, nikt tego nie zrobi za Ciebie i wchodzenie w kolejny, szczególnie z różnych względów, skomplikowany związek nie polepszy sytuacji. (Chociaż absolutnie nie jestem ekspertem, należę do frakcji „związkofobów” ).

        jolanta3210
        Uczestnik
          Liczba postów: 48

          Bardzo podobny przypadek opisany jest w książce „Kobiety ,które kochają za bardzo „Polecam .My DDA zawsze opieramy sie na innych ,zamiast zacząć od siebie .W normalności sie nie odnajdujemy .Przeczytaj książkę .Moze da Ci pare wskazówek .Pozdrawiam

          Nya
          Uczestnik
            Liczba postów: 10

            Owszem. Normalność poniekąd mnie przeraża. Wynika to również z tego, iż niektóre swoje cechy charakteru (dda) bardzo sobie cenię. Nie chcę być jak inni. Nie chcę krzywdzic, sprawiać bólu, zawodu, przykrości. Robię to tylko wtedy, gdy bronię samej siebie.

            Obecnie mam normalność w domu. Jest bardzo dobrze. Trzymam samą siebie, żeby tego nie popsuć. 😉

            Za szaleństwem tęsknię każdego dnia i każdego również dnia pamiętam jak bardzo jest złe, ciągnąc do przodu, raz lepiej raz gorzej.

            Boję się tylko, ze na mojej drodze spotkam jeszcze nie raz, kogoś kto będzie chciał mnie „ratowac” i, że ulegnę….. A uwierzcie mi, radość życia na codzień, zadowolenie i uśmiech przyciągają innych, nie wiem dlaczego….

            Nya
            Uczestnik
              Liczba postów: 10

              Keep smiling – czytam, czytam, tylko wciąż brak mi czasu.. 🙂

              Olga_
              Uczestnik
                Liczba postów: 1

                Nya, dziękuję za podzielenie się twoją historią – wiele mi to uświadomiło i dało podpowiedź dotyczącą mojego życia. Czy DDA może wejść w zdrową, trwałą relację? Ja już nie potrafię. Wszystko mnie rani… I z jednej strony chciałabym być całkowicie sama, ale z drugiej jestem wtedy smutna.

                tiger
                Uczestnik
                  Liczba postów: 34

                  A na mitingi DDA chodzisz?

                  Chłopiec Papuśny
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 3706

                    Wszystko się zmienia, gdy odnajdziemy siebie w tym wszystkim. Zacząć od siebie, to trudne i możliwe. Dać sobie wsparcie.

                    Nya
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 10

                      Obecnie nie chodzę. Kwestia braku chęci – sparzylam się kilka razy.

                       

                      Może powinnam.

                      tiger
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 34

                        Może warto znaleźć dobrą grupę DDA albo pojechać na Dni Skupienia do Zakroczymia, żeby tam poznać bliżej inne osoby mające podobny problem ze związkami…

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 22)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.