Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD …to taka straszna trwoga…

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 26)
  • Autor
    Wpisy
  • Luke
    Uczestnik
      Liczba postów: 158

      Witam Was. Jestem DDA z wszystkimi tego objawami. Nie mam wątpliwości. Wiele blokad mam w sobie z tego powodu. Przez długi czas nie wiedziałem co o sobie powinienem myśleć, nie rozumiałem dlaczego tak trudno mi się żyje. Przerobiłem kilka różnych "znieczulaczy" po drodze. Obecnie nie używam żadnego bo dotarło do mnie, że to robi mi jeszcze większe kuku. Teraz więcej czuje, niestety to głównie przykre odczucia. Trudno mi je w ogóle rozpoznawać i nazywać. Poza jednym. Poczuciem osamotnienia. To jest nader wyraźne i niewątpliwe. Szczególnie odkąd porzuciłem wszelkie czasoumilacze i związane z nimi towarzystwo. Ciężko mi idzie utrzymywanie znajomych a co dopiero nawiązywanie nowych znajomości. I chyba głównie to skłoniło mnie, żeby tutaj napisać trochę o sobie.

      Nie wiem co z tego wyniknie i czego oczekiwać po tym forum. Pozdrawiam wszystkich czytających.

      ultrasony
      Uczestnik
        Liczba postów: 2040

        siemano

        drozdzyk
        Uczestnik
          Liczba postów: 2536

          Witaj,

          Ja mam bardzo podobny temat… o poczuciu osamotnienia – poczytaj co tam piszą inni 🙂 i sam też pisz jeśli Ci to pomaga. W każdym razie tu nie jesteś sam 🙂 jest tu wielu fajnych, mądrych ludzi. A przede wszystkim tu jesteś rozumiany bo ja np. wiem doskonale co czujesz tzn domyślam się 😉

          luśka89
          Uczestnik
            Liczba postów: 1870

            Hej Luke;)

            Nazywanie uczuć i emocji często przychodzi nam z trudem, większość dda tak ma.
            Samotność naprawdę jest trudna do zniesienia, wiem coś o tym, ale nie poddawaj się lepiej mieć garstkę prawdziwych przyjaciół (i o takich właśnie dbaj) niż mnóstwo znajomych którzy są dobrzy do imprezowania a jak masz problem to znikają.
            Spróbuj się otworzyć na ludzi, wiem że to trudne ale możliwe, na pewno dasz rade;)

            Luke
            Uczestnik
              Liczba postów: 158

              Dzięki za wasze wpisy. Będę czytał sukcesywnie forum i mam nadzieję, że to mi pomoże się trochę ruszyć z obecnego położenia.

              „Spróbuj się otworzyć na ludzi, wiem że to trudne ale możliwe, na pewno dasz rade”

              Tak właśnie zamierzam zrobić. Mam nadzieję, że pokonam swoje "demony".

              Gonzopl
              Uczestnik
                Liczba postów: 2160

                Witaj Luke. :laugh:
                Ja swoje wychodzenie z samotności, a raczej z poczucia osamotnienia (widzisz różnicę? 🙂 ) rozpocząłem od uczestnictwa w mitingach związanych z moim uzależnieniem. Nie trzeba tam nic mówić, jeśli nie jest się na to gotowym. Słuchanie, myślenie o tym, co usłyszałem, dało mi zrozumienie i akceptację siebie. Zrozumiałem, ze nie tylko ja mam takie problemy, że inni mówiąc o sobie, mówią jakby o mnie. Rozmowy na papierosie w przerwie pozwoliły poznać ludzi, porozmawiać. Najwięcej w akceptacji siebie dała mi przynależność do grupy, pełnienie w niej służb, a zaczynałem od parzenia kawy.
                Dziś mam przyjaciół, uwielbiam poznawać nowych ludzi, dowiadywać się czegoś o nich, od nich. Potrafię rozmawiać szczerze, mówić o sobie, słuchać.
                Potrafię też swobodnie wypowiadać się przed 100 osobową grupą.
                Spotykam się z ludźmi, spędzamy razem czas, odwiedzamy się, mam też znajomych w wielu miastach Polski.

                nevermind1812
                Uczestnik
                  Liczba postów: 129

                  Luke zapisz:

                  Tak właśnie zamierzam zrobić. Mam nadzieję, że pokonam swoje "demony".”

                  Też mam taką nadzieję.

                  Osamotnienie chyba jedno z najgorszych odczuć, wiem.

                  Moje początki na tym forum-totalne wewnętrzne rozdarciem, pustka, żal, samotność. Dużo czytałam o dda, pisałam z innymi (poznałam swoje chore zachowania co robie źle, co jest normalne a co nie itp.)
                  W chwili obecnej jest dużo lepiej, są chwile że to popie*^%# demony dobierają sie do mnie, ale staram się do tego nie dopuszczać, pozytywne nastawienie, wiara że się uda i będzie dobrze!

                  YokoOno
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 339

                    Ja stanęłam z demonami twarzą w twarz.Uznałam,że tylko tak mogę je poznać i pokonać.Nie uciekam przed nimi,bo niestety po jakimś czasie zawsze znalazły mnie w mojej kryjówce.Tylko konfrontacja odniosła pozytywny skutek.
                    Bałam się cholernie spojrzeć im w oczy,ale się udało.

                    Luke
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 158


                      Dziś mam przyjaciół, uwielbiam poznawać nowych ludzi, dowiadywać się czegoś o nich, od nich. Potrafię rozmawiać szczerze, mówić o sobie, słuchać.
                      Potrafię też swobodnie wypowiadać się przed 100 osobową grupą.
                      Spotykam się z ludźmi, spędzamy razem czas, odwiedzamy się, mam też znajomych w wielu miastach Polski.”
                      Gratuluje Gonzopl. Mnie przy 10 osobach jest trudno.

                      ” Ja stanęłam z demonami twarzą w twarz.Uznałam,że tylko tak mogę je poznać i pokonać.”
                      Może jak lepiej zrozumiem jak działają też tak zrobię.

                      YokoOno
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 339

                        Nie odgradzać się od tych,którzy nas kochają i wyciągają do nas pomocną dłoń.Złapać ją.Zburzyć mur wokół siebie.Otworzyć się.I pomalutku będzie dobrze 🙂
                        Rozmawiać,rozmawiać,rozmawiać,dzielić się sobą z innymi.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 26)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.