Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD wycofałam się

Przeglądasz 2 wpisy - od 21 do 22 (z 22)
  • Autor
    Wpisy
  • onaa89
    Uczestnik
      Liczba postów: 6061

      Dziękuję za wszystko co napisaliście.:)
      Widzę teraz, że te uczucia nie są jakimś ewenementem, że nie tylko ja tkwię w czymś takim i, że mam prawo tak się czuć, tak się zachowywać. Nie mam już w sobie złości, że jedyne co czuję do ojca to chyba nienawiść, chociaż mam wrażenie, że ona już nie jest tak silna, nie ma w tym uczuciu tylu innych silnych emocji. On zaczyna być dla mnie obcym człowiekiem, staje się obojętny. Nie zależy mi na tym, żeby przestał chlać, chce niech chleje i myśli, że jak rzuci kasą to wszyscy będą Pana wielbić.
      Mama… myślę, że gdzieś tam jednak jestem dla niej ważna i słowa, którymi mnie tak strasznie zraniła, które bolą na samo wspomnienie były wypowiedziane w złości i chyba ich żałuje, chociaż wolałabym, żeby mi to powiedziała. Mam nadzieję, że kiedyś będę w stanie jej powiedzieć co wtedy czułam i wierzę, że chociaż po części uda nam się naprawić relację córka- matka. Ale to już z daleka.
      Mam nadzieję, że mama znajdzie w sobie siłę, że może coś zrobi, aby młodzi mieli inaczej niż ja. Już go nie kryje, nie usprawiedliwia, nie kłamie, grozi rozwodem. I bardzo dobrze. W siostrze widzę trochę siebie, zaczyna mówić tak ja kiedyś "przecież ja z nim nie gadam" No cóż to boli ją chyba jeszcze bardziej, ukochaną córeczkę tatusia…

      Ale ja teraz zaczynam żyć dla siebie. Widzę co się we mnie zmieniło, ile zrozumiałam. Musiałam upaść, żeby się podnieść, podniosłam się silniejsza, zawdzięczam to również Wam, a szczególnie kilku osobom za co bardzo dziękuję:kiss:
      Czuję się już spokojna. Mam cel do którego dążę i wiem, że na mnie też gdzieś czeka szczęście i nawet jeśli długa droga do niego to ja ją pokonam. Dzieciństwo jest dla mnie solidnym fundamentem do dalszego życia. Więc nie ma opcji, że sobie nie poradzę. Idę naprzód!!! 🙂

      mase
      Uczestnik
        Liczba postów: 9410

        U mnie takie wyobcowanie zaczęło się rok temu i nadal trwa, bo nie umiem sobie z tym poradzić. Na siłę staram się w miarę zachowywać pozory, ale też idzie strasznie ciężko. Nie wiem czy takie stany mijają czy zostają :whistle: :whistle:

      Przeglądasz 2 wpisy - od 21 do 22 (z 22)
      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.