Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Zaburzenia lękowe

Przeglądasz 10 wpisów - od 51 do 60 (z 61)
  • Autor
    Wpisy
  • damakier85
    Uczestnik
      Liczba postów: 4

      Alisa, miałam podobnie w domu wzorowy bohater, ogarniałam wszystko a teraz za to poniekąd płacę. Ehhh w moim przypadku zderzenie się z lękiem lepiej działa niż terapia jakakolwiek. Wypracowałam dużo, szłam w jedną konkretna sytuację specjalnie, żeby zminimalizować lęk i faktycznie przestała ta sytuacja na mnie działać lękowo, ale pojawiły się inne  🙁 i tak w kółko tez zastanawiam się jak z tym żyć:(

      Alisa
      Uczestnik
        Liczba postów: 342

        Też tak mam. Pracuję nad sobą, przestaję się bać jednej sytuacji, zaraz pojawia się lęk gdzie indziej.

        damakier85
        Uczestnik
          Liczba postów: 4

          Ehhh, fajnie, ze znalazłam kogoś kto ma tak jak ja, choć nie fajnie że tak mamy 🙁 Znasz jakieś sposoby, które ci pomogły choć trochę przeżyć dzień z tą chorobą?

          Alisa
          Uczestnik
            Liczba postów: 342

            Poziom lęku obniża dbanie o spokój wewnętrzny, dobre relacje z bliskimi, regularne posiłki, sen.

            Ale o to niełatwo w codziennym, szybkim życiu 🙁

            GALAXIE84
            Uczestnik
              Liczba postów: 1

              Ja również borykam się z zaburzeniami lękowymi, tyle ,że dotyczą one mojego dziecka. Miałam trudna ciąże, bałam się ,że stracę dziecko. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Tyle,że dopadła mnie depresja, dalej boje się o dziecko,że coś się mu stanie, że mu coś grozi, albo że ja mogę mu coś zrobić. Te lęki i myśli są nie do wytrzymania. Biorę leki od pol roku jest lepiej ,ale to mnie nie opuszcza 🙁  Bardzo chce z tego wyjść ,żeby to dziadostwo mnie opuściło. Czy ktoś z Was miał podobny przypadek do mojego? Jak sobie z tym poradziliście? Czekam na rady i pozdrawiam.

              GalaxieDDA

              Alisa
              Uczestnik
                Liczba postów: 342

                Mam wrażenie, że warto porozmawiać z psychologiem. Problemy z obszaru dda lub ddd to nie jst coś, co można wyleczyć tylko lekami ponieważ kłopot dotyczy nie tylko zaburzonej chemii, ale też przekonań, emocji, potrzeb, umiejętności, sposobu przeżywania i interpretacji świata.

                blada
                Uczestnik
                  Liczba postów: 67

                  U mnie zdiagnozowano zaburzenia lękowe w wieku 18 lat, a żyłam z nimi.. hm, od wczesnych lat szkolnych chyba. Po diagnozie zostałam wdrożona na farmakoterapię i terapię indywidualną i dzisiaj mogę powiedzieć, że od chyba wszystkich przykrych objawów nerwicy jestem wolna : ) Dbam teraz o to, by się nie zaniedbać uczuciowo i emocjonalnie.
                  Rozumiem Twój  niepokój związany z diagnozą. Nie jest to choroba, którą od tak można wyleczyć. Owszem, można ją opanować objawowo.. ale prawdziwy klucz do sukcesu leży moim zdaniem w odnalezieniu siebie i opanowaniu tych najczęściej dziecięcych lęków, które są fundamentem dla nerwicy.
                  Nieraz byłam wściekła, że nerwica po rodzinie dopadła i mnie. Postanowiłam ją zaakceptować, zrozumiałam, że taka już sobie jestem, „człowiek dynamit” ; )
                  Paradokslanie, była i jest dla mnie okazją do rozwoju, codzienną motywacją, by siłować swoimi lękami i zahamowaniami. Jest moim wielkim wyzwaniem.
                  I gdyby nie ta moja diagnoza, nie przeżyłabym wielu rzeczy i nie była tu, gdzie jestem.
                  A mogę powiedzieć, że całkiem dobrze sobie jestem ;))

                  Tyle mojego wywodu. Życzę Ci, abyś i Ty znalazła swoją drogę w tej sprawie.
                  Nie czuj się gorsza, trzymaj się mocno!

                   

                   

                   

                   

                  blada
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 67

                    Pogubiłam się na tym nowym forum i nie zauważyłam, że już jesteś na swojej drodze 🙂
                    Wszystkim Wam życzę oswojenia swojej nerwicy. I nie bójcie się psychoterapeutów, o ,

                    Afektywna
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 836

                      Fajnie 🙂 Bladaewa, motywujesz i mnie do ciągłego rozwoju 🙂

                      blada
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 67

                        Afektywna, bardzo się cieszę! 🙂

                        Dzisiaj miałam ostatnie spotkanie mojej terapii. Terapeutka powiedziała mi, że jest o mnie spokojna. I ja jakoś jestem… a trzy lata temu zaczynałam naprawdę od zera, byłam w fatalnym stanie i nerwica zjadła mnie prawie całą. Nerwica to tylko objaw, są środki do walki.
                        Damy radę moi drodzy, chociaż czasem opadają ręce!

                         

                         

                         

                         

                         

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 51 do 60 (z 61)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.