Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Zycie z DDA

Przeglądasz 10 wpisów - od 61 do 70 (z 208)
  • Autor
    Wpisy
  • jeszczezonaDDA
    Uczestnik
      Liczba postów: 74

      „Malzenstwo to nie kosciol by krecic sie wokol problemow tylko jednej osoby jak wokol oltarza, tylko dlatego ze miala paskudne dziecinstwo. Dziecinstwo tej osoby sie skonczylo i ta osoba sama musi sobie z tym poradzic, nauczyc sie odpowiedzialnosci i normalnego zycia.
      Malzonek za ta osobe zycia nie przezyje i nic nie zmieni w jej sposobie myslenia jesli ta osoba sama tego nie zechce zrobic.
      DDA po prostu musi zaczac byc dorosle, a przestac nosic na sobie pietno dziecka alkoholikow.”
      Mam dzis swietny przyklad na takie wlasnie postepowanie.
      Moj maz jest dzis na mnie obrazony i sie do mnie nie odzywa.Nie wstaje z lozka i nasze plany na milo spedzony dzien powoli diabli biora.
      O co sie obrazil ? Wczoraj rozmawialismy o tym ze moze wstane dzis wczesnie rano, zaraz gdy on wroci z pracy, po to by spedzic troche czasu razem.
      Ale w koncu nie umowilismy sie, bo on nie byl pewien czy nie bedzie zbyt zmeczony by jeszcze siedziec ze mna ,a ja czy nie bede zbyt zmeczona by wstac o 5.30 -ci rano. Wiec wkoncu rozstalismy sie wieczorem bez ostatecznego podjecia decyzji.
      Rano moj malzonek probowal mnie obudzic, ale ja bylam zbyt zmeczona by wstac.Umowilismy sie wiec ze go obudze wczesniej i znajdziemy moze spedzimy milo popoludnie i wieczor. Ale on teraz nie chce wstac, bo dlugo rano gral na komputerze( ja oficjalnie o tym nie wiem) i jest zmeczony, ale mnie tlumaczy ze to z mojego powodu, bo ja rano go olalam. Ladne kwiatki!
      Kiedys bardzo bym sie przejela. Chodzilabym, prosila by wstal i bysmy spedzili czas razem.Wkurzalabym sie, probowala mu tlumaczyc, krzyczalabym, az w koncu
      wzielabym wine na siebie i przepraszala za to ze nie wstalam rano itp.
      A teraz mam to w d…
      On jutro bedzie probowal zrzucic na mnie wine za nieudany dzien (jedyny wspolny, wolny jaki mamy).Ale to byla jego swiadoma decyzja. To on zamiast isc spac i wstac wczesniej jak sie umawialismy wolal grac na komputerze.I jutro wlasnie to on ode mnie uslyszy.
      A ja nie mam zamiaru pozwolic mu na popsucie mi mojego samopoczucia.
      Robie to co sobie na dzis zaplanowalam, a na wieczor tez sobie cos extra znajde. Moze poucze sie troche, albo pobawie sie i poczytam z synem, obejrze jakis nowy film, zjem lody z Malym itp.A moj maz …no coz, on podjol decyzje..wiec to jego sprawa.
      Ja w kazdym razie sie tym nie przejelam i mam zamiar wyciagnac z tego dnia jak najwiecej dla siebie.Nie mam zamiaru pozwolic by humory mojego meza wplynely na moje samopoczucie.
      „Malzenstwo to partnerstwo dwoch osob DOROSLYCH i dojrzalych, a na na wlasna doroslosc trzeba sobie samodzielnie zapracowac.”
      Dobra rzecza w tym wszystkim jest to ze kiedys takie sytuacje, obrazania, manipulacje itp. mialam na codzien. Teraz gdy nauczulam sie je olewac i zyc wlasnym zyciem moj maz widzi ze nie przynosza efektu, a on przez nie wiele przyjemnych chwil traci.Wiec sa coraz rzadziej i rzadziej…moze z czasem znikna zupelnie…..

      meduza
      Uczestnik
        Liczba postów: 61

        jeszczezonaDDA zapisz:

        Dobra rzecza w tym wszystkim jest to ze kiedys takie sytuacje, obrazania, manipulacje itp. mialam na codzien. Teraz gdy nauczulam sie je olewac i zyc wlasnym zyciem moj maz widzi ze nie przynosza efektu, a on przez nie wiele przyjemnych chwil traci.Wiec sa coraz rzadziej i rzadziej…moze z czasem znikna zupelnie…..”

        Dzięki, że to napisałaś. Ja mam podobnie – tzn. mój Narzeczony się często obraża. Czesto dochodzi do takich sytuacji, jak opisałaś że przez jakąś głupotę nie udaje nam się zrealizować planów, bo moja połówka się obraża i albo ja wezmę winę na siebie albo niestety nici z wyjazdu, wspólnego obiadu czy innych planów.
        Teraz staram się nie reagować, nie wpadać w panikę i nie przepraszać mojego faceta, chociaż wiem że tego oczekuje, i że jeśli tego nie zrobię to udanego dnia nie będzie.

        Ale skoro piszesz, że to mija – to jest duża pociecha:)

        zonkaDDA
        Uczestnik
          Liczba postów: 85

          Jeszcze Zono DDA
          Powiedz mi ile to trwa juz u ciebie ??

          A od ilu juz jest lepiej ??

          Ja nie chce zapeszac bo podchodze do tego sceptycznie ale w weekend zrobiłąm tak jak mi radziłas i działą jak bardziej olewcza jestem to mój maz sam wykazuje inicjatywe.

          Ale wiesz nieraz juz tez tak byo a pozniej znowu bum.

          sleepysis
          Uczestnik
            Liczba postów: 53

            To sie porobilo…Zonka DDA mysle ze idziesz wlasciwa droga i ja trzymam kciuki. W koncu trzeba znalezc jakis sposob by zyc w spokoju z samym soba i nie zwariowac. Dwoje ludzi powinno byc ze soba z wlasnych checi a nie czuc sie zmuszonym. Jak zle to do widzenia. Choc moze to upraszczanie sprawy.
            Torquemado przynajmniej sie przyznales ze ogolnie nie trawisz kobiet czyli Twoje opinie sa zapewne jak najmniej obiektywne 😉 ale ale ale, ja i tak zycze Ci bys znalazl ta ktora zmieni Twoja opinie. Przeciez nie wrzuca sie wszystkich do jednego worka 🙂

            zonkaDDA
            Uczestnik
              Liczba postów: 85

              Wiecie co mnie tez bardzo zaniepokoilo?

              Pytam sie wczoraj meza jak tam wyglada jego grupa na terapi i wiecie załamałam sie powiedział ze jest 11 osób w tym tylko dwóch mezczyzn.
              Zajebiscie co same dziewuchy do koloru do wybory rozne urody, charaktery inteligencja.
              nic tylko patrzec jak jakas go zauroczy .

              A do tego postawiłam sobie tarota na necie i wyszło mi ze mąż nie bedzie mi wierny.

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                Zonka, nie wkrecaj sobie takich rzeczy. Co bedzie to bedzie. Jesli nie bedzie wierny, to nie zasluguje na Ciebie, ale fakt ze jest tam duzo kobiet nie znaczy ze od razu Cie zdradzi. Rozumiem Cie, bo ja tez mialam takie jazdy, gdy bylam w zwiazku, zawsze zazdrosna, nawet bez powodu, ale pracowalam nad tym, bo takie cos moze tylko zniszczyc zwiazek.

                zonkaDDA
                Uczestnik
                  Liczba postów: 85

                  aLE WIESZ JA MU NIC NIE MOWIE POPROSTU SAMA W SOBIE PRZEZYWAM.

                  A do tego dzis poogladałam sobie jego albumy z młodzienczych lat i oczywiscie byłe panny tam były jego z ktorymi chodził przede mna i nie mam ochoty dzis na niego patrzec nie wiem dlaczego ale jak wyobraze sobie ze mogł kogos przytulac tak jak niedawno mnie i bajerowac to az go nie nawidze.

                  wiem ze to byłę ale nie lubie go za to.

                  I tak włąnsie sobie wkrciłam ze siedze teraz i nie wiem dlaczego mam mega doła i rycze . mam wrazenie ze on mnie na kazdym kroku oszukuje i tylko doszukuje sie złych rzeczy

                  sleepysis
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 53

                    Oderwij sie od tego, zajmij sie czyms. Masz w koncu dziecko i jestem pewna ze ono potrafi Ci skutecznie poprawic humor. Przejmujesz sie w tym momencie tylko swoimi wlasnymi domyslami, czyli sama siebie zadreczasz, a po co to? To ze on Cie czasem doluje i zasmuca to nie znaczy ze sama masz siebie tez dolowac, glowa do gory. Masz chandre ale to przechodzi. Zrob sobie jakas przyjemnosc chocby drobna i odpedz czarne mysli.

                    zonkaDDA
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 85

                      Własnie w tym problem ze ostatnio nic mnie nie cieszy.

                      Ach nie chce mi sie życ.:( 🙁 🙁 🙁 🙁 🙁 Juz nie mam siły walczyc z wiatrakami.

                      A najgorsze ze tez sobie mysle ze jak mnie zostawi to w koncu bedzie bajerował inne i innym bedzie momentami tak cudownie jak było iedys mnie.

                      sleepysis
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 53

                        Dobrze to ujelas – "bajerowal" a ile takie bajerowanie moze trwac? Przez chwile a potem znowu jakies niejasnosci, watpliwosci, oskarzenia, ogolnie – niefajnie. Przeciez nie jestes teraz szczesliwa i to z jakiegos powodu, prawda?
                        Powiem Ci, ze gdy ja zerwalam ,co bylo najbolesniejsza i najtrudniejsza decyzja w moim zyciu ( ale i sluszna moim zdaniem ) musialam sobie dzien w dzien sama tlumaczyc ze dobrze zrobilam i przywolywac te powody dla ktorych zerwalam, co bylo zle i przez co czulam sie nieszczesliwa. Na antene wchodzily mi ciagle te chwile gdy bylismy tak strasznie szczesliwi, dzien w dzien. Musialam wypierac te wspomnienia i przypominac sobie ze przeciez z jakiegos powodu musialam odejsc. To cholernie ciezkie.
                        Wasz zwiazek sie nie skonczyl. Moze sie skonczy moze nie, moze wszystko sie ulozy, ale jakby nie bylo pamietaj o sobie o swoim dziecku! W jednej chwili wszytsko sie wali i nie chce sie zyc ( ja mam czesto takie dni, gdy jestem w rozpaczy jak ty ) a w inne dni mysli sie bardziej trzezwo. Nie poddawaj sie temu nastrojowi. Jak on odejdzie to odejdzie, szerokiej drogi a Ty bedziesz mogla ulozyc sobie zycie z kims lepszym.

                        Aha, a gdzie sie podziala Twoja sila z wczoraj? Zajmij sie soba, pamietaj swiat sie nie kreci tylko wokol niego. Ty rob swoje i daj mu sie wykazac. Na sile i tak nic nie zrobisz. Trzymaj sie i glowa do gory.

                        Edytowany przez: sleepysis, w: 2009/10/19 13:58

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 61 do 70 (z 208)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.