Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: wpisujcie gg #60341
Hej
Dłuuugi czas już tu nie zaglądałam…
Ostatnio jednak za często zdarzają mi się spadki nastroju..a przecież nic złego się nie dzieje…:(
Chętnie pogadulę z kimś z okolic Inowrocławia, Bydgoszczy…
mam 30 lat (od 3 dni!), narzeczonego i datę ślubu:)
moje GG: 35403318
postaram się odpisywać, choć na GG bywam późnym wieczoremw odpowiedzi na: Do ks.Darka!!! #16925Witam ponownie!!!
Wczoraj byłam na spotkaniu z terapeuta….(zreszta od poczatku listopada intensywnie wzięłam się za pracę nad soba..po zeszłorocznej 10-cio miesięcznej grupie terapeutycznej DDA teraz mam spotkania indyw., chodze na grupe rozwoju osobistego a od kilku dni jestem na lekach od psychiatry)…
Zauważyłam mnostwo rzeczy, ktore i mnie ciesza ale też i zasmucaja 🙁 🙁 …
Chciałabym o tym z Ks. porozmawiać ale wolałabym jakos bardziej "prywatnie":)..czy jest możliwość aby Ks. podał mi swoj adres mailowy??? Chyba potrzeba mi wyadania sie komus kto zna temat bardziej "od podszewki" 😉 😉 😉 …
Czekam na jakas informację!!!!
Pozdrawiam… 🙂w odpowiedzi na: poezyjnie… #16840"….kocha się za nic. Nie istnieje żaden powod do miłości"
Paulo Coelho (ALCHEMIK)w odpowiedzi na: poezyjnie… #16839WASZE DZIECI
Wasze dzieci nie sa wasza własnościa;
sa synami i corkami samej mocy ¯ycia.
Jesteście ich rodzicami, ale nie stworzycielami.
Mieszkaja z wami,
a mimo wszystko do was nie należa.
Możecie dać im swoja miłość –
lecz nie wasze idee, ponieważ oni maja swoje idee.
Możecie dać dom ich ciałom –
ale nie ich duszom,
ponieważ ich dusze mieszkaja w domu przyszłości,
ktorego wy nie możecie odwiedzić
nawet w waszych snach.
Możecie wysilać się, by rdotrzymać im kroku,
ale nie żadać, by byli podobni do was,
ponieważ życie się nie cofa,
ani nie może zatrzymać się na dniu wczorajszym.
Wy jesteście jak łuk, z ktorego wasze dzieci,
jak żywe strzały, zostały wyrzucone naprzod.
Strzelec mierzy do celu na szlaku nieskonczoności
i trzyma cięciwę napięta cała swa moca,
ażeby strzały mogły poszybować szybko i daleko.
Poddajcie się z radościa rękom Strzelca,
ponieważ on kocha rowna miara
i strzały, ktore szybuja,
i łuk, ktory pozostaje niewzruszony.
GIBRAN KAHLILw odpowiedzi na: Do ks.Darka!!! #16837Dziękuje bardzo Ksiedzu za odpowied¼! Wszystkie te rady Księdza sa super, ale jak już zauważyłam wiele rzeczy wiem – tak jest i w tym przypadku – ale niewiele wprowadzam w czyn. Chyba z obawy, lęku, strachu, odrzucenia (boję sie nawet odrzucenia przez Boga!!)..Gdzieś już dawno rozmyłam obraz Boga Miłosiernego…Staje mi On przed oczyma jako karzacy, wielki, gro¼ny i generalnie straszny… Z tego też powodu myslę ze tak strasznie lękam się śmierci!!!!…bo jak sie okaże ze byłam taka nieposłuszna na ziemi..? a wtedy potępienie….brrrr.dreszcz przerażenia…. 🙁 Największy paradoks jest w tym, że w okresie szsoły średniej (jakieś 10 lat temu)byłam bardzo aktywnym "członkiem" wspolnoty Ruch ¦wiatło -¯ycie…a teraz??????….zenada…wstyd mi przed sama soba…!!!!!!!!!…zboczyłam z Drogi..dawno …i teraz odnale¼ć kurs będzie mi trudno…:( 🙁 🙁
Długi juz czas zreszta nie byłam u spowiedzi…To wszystko na teraz chyba mnie ogromnie przerasta…
Jakkolwiek…dziekuje… 🙂
Pozdrawiam…!!! 🙂w odpowiedzi na: tak bardzo „upośledzona”? #16588tak czytam i czytam….studiow moze nie rzuciłam…ale to marudzenie Iza to nie jest tylko u Ciebie..właśnie wczoraj miałm zcięcie z moim facetem…ma dość mojego marudzenia, czasem to znosi bez słowa, ale jak sam stwierdził chciałby mieć dobry dzien, dzien bez moich problemow i marudzen…a ja za każdym razem wtedy mu wyrzucam, ze mnie nie rozumie, ze jest niesprawiedliwy, ze ja przecież jestem taka bo nie jestem normalna…ale czy to nie jest juz naduzycie?????…pozostaje nadzieja, ze terapia zacznie wydawać plony…byle szybko!!!!!!!!!!!!!!!!
Hej
No wiec ja też studiuję w Bydgoszczy…
Jestem o terapii grupowej DDA, rzeczywiście z tego co wiem to na ten rok lista jest zamknieta…
Ale możesz zgłosić sie na terapię indywidualna..Jest taki ośrodek Bydgoski Ośrodek Rozwiazywania Problemow Alkoholowych (BORPA) na ul. Planu 6-letniego, na osiedlu Kapuściska…Jest jeszcze oddział teo ośrodka na osiedlu – Fordon ale tutaj szczegołow nie znam.
Poza tym odbywaja sie mitingi DDA – były w piatki, godz. 18.00
Pl. Kościeleckich, kościoł O.O. Jezuitow (piwnica domu zakonnego)…
Jakby co adres i tel znajdziesz w ksiażce tel lub w necie, wystarczy zadzw do rejestracji i umowić sie na spotkanie do terapeuty….Na razie tyle informacji..Jakbyś czegos jeszcze potrzebował to moj gg: 3312487..
Pozdrawiamw odpowiedzi na: Terapia grupowa #14673Generalnie na terapię grupowa jest sie trudno dostać bo wiem, że chętnych jest mnostwo, grup tworzy sie niewiele, zwłaszcza, że z reguły jest tak, że licza one do 15 osob.Tym bardziej gratuacje Mpman, że się jednak gdzieś dostałes!! 🙂 🙂
Ja w czerwcu zakonczyłam swoja grupę!. Spotkania mielismy od pa¼dziernika do czerwca, raz w tygodniu przez 4 godziny. Muszę Ci przyznać, że zanim ostatecznie sie zdecydowałam to strasznie sie motałam ze soba..Bo jeśli przez kilkanaście lat budujesz sobie gorę niezałatwionych spraw (w głowie!) to potem boisz sie, że jak coś ruszysz to poleci wszystko….Ale to jest własnie ryzyko..
Grupa nasza miała 2 psychoterapeutow….Ruszane tam sa kwestie dziecinstwa i czasem nie trzeba nic mowić bo to co chcesz powiedzieć, swoje uczucia wyrazić, własnie przed chwila powiedziało 5 osob wcześniej!!! ale emocjonalnie grupa jest bardzo poruszajaca…
Mnie samej osobiście nie raz chciało sie wyjść stamtad z przekonaniem ,że co to wszystko ma być? przecież ja tego nie mam…ale to jest własnie to co mnie ruszało najbardziej… Ile razy szłam z bolem głowy, żoładka itp..
Ale nawet jesli to jest trudne, to uwierz tak musi być i to tez jest element terapii!!
Na dziś wiem, że mnostwo rzeczy zmieniłam, ale jeszcze troche przede mna…Jakby "skutki" terapii uwidocznia sie w przeciagu kilku lat!!…bo nie da sie zmnienić w przeciagu roku czegoś co powstawało latami!!!!!
¯yczę Ci wytrwałości i wiary w to, że to jest konieczne! A jesli bedziesz watpił czy to dla Ciebie to mow o tym głośno – to tez jest ważne!!!
Pozdrawiam serdecznie!!
P.S. W razie zapytan pisz na GG: 3312487w odpowiedzi na: Złość w związku… #14506Wiesz Aniela, dokłaldnie to samo robię teraz – na bliskich się wyżywam, bo nie mysla tak szybko jak ja, bo nie robia tego co ja, bo nie czuja tego co ja..itd…
Hm, a może rzeczywiście wezmę sobie Twoje rady do serca i zacznę je wprowadzać w życie???? …
O ewentualnych rezultatach bedę informować na bieżaco!!! 🙂 🙂 🙂
Pozdrawiamw odpowiedzi na: O porzucaniu #14505Wiesz, Mpman, na poczatek trzeba zaznaczyc, że żadnej decyzji i niczego nie jestem w zyciu pewna!!! 🙂
A co do tego rozstania…Kiedy rozstalismy sie (za pierwszym podejściem) poczułam ulge, bylo mi lekko i przyjemnie "w koncu spokoj"…. i pamiętam, że wracajac autobusem do domu (godzina drogi) caly czas plakałam….Wraz z ulga czułam smutek, żal, pustkę po tym wszystkim co bylo dobre a czego już nie bedzie…..Potem przez internet probowalismy coś jeszcze "wyjasnić" ale tylko nam zaszkodziło bo zaczęliśmy sobie dowalać – ktore więcej zawiniło!Potem przez te poł roku często wracalam myslami do tego co było, jak właczałam kompa to czekałam tylko na wiadomość od niego, na smsa…duzo razy chciałam sama zagadać ale wydawało mi sie, że po tym co zrobiam nie mam prawa!Do tego doszło ogromne poczucie winy, że on (nie pijacy alkoholik od 3 lat) z mojej winy zapije!…dni mijaly, ja byłam zajęta studiami….
Spotkaliśmy się waściwie dzięki jego znajomym,(teraz jestem im za to wdzięczna) "ukartowali" to spotkanie…z dusza na ramieniu tam szłam…bałam się strasznie…ale spotkanie sie udało…pamietam, że rozmawialiśmy cała noc o tym co było a co może jeszcze być…potem za tydzien znow spotkanie…i znow….i zostało do teraz!!!!
I uwierz, on cierpliwość ma do mnie ogromna, pokałday zrozumienia jeszcze większe i wiem, że moge mu o wszystkim powiedzieć!!!!ba, nawet jak placzę bez powodu to jest i podaje chusteczki nie pytajac co tak wlaściwie się dzieje!!!!!!!!
…Hm, dopiero jak to wszystko piszę to dostrzegam, jak on jest dla mnie wazny, nie umialabym chyba bez niego żyć!!!!
Myslę sobie. Mpman, że cokowiek sie bedzie działo, jeśli macie być razem to jeszcze wszystko przed wami!!!!3mam kciuki!!!!….:) Jak to śpiewa Stare Dobre Małżenstwo: "…dajcie czasowi czas…";)
Pozdrawiam 🙂 -
AutorWpisy