Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD poezyjnie…

Przeglądasz 10 wpisów - od 41 do 50 (z 50)
  • Autor
    Wpisy
  • man
    Uczestnik
      Liczba postów: 303


      Dżem-Cała w trawie

      Jesteś cała w trawie
      Zielone myśli Twe
      Sa jak poszum wiatru
      We włosach Twych o nie…
      We włosach Twych
      Delikatnych, czystych tak
      Jak myśli me o Tobie
      Wiesz, kiedyś zabładziłem w snach
      No bo szukałem tam Ciebie
      Byłaś całkiem naga i niewinna
      O nie…niewinna nie, nie…
      Dlaczego kochamy się tylko w snach
      Jesteś dla mnie tak daleka
      Zimna tak jak sztylet z lodu
      Dlatego ranisz mnie
      Nie wiedzac o tym, nie…
      Jak mocno, jak mocno jak kocham cię
      Jak mocno kocham Ciebie

      ———————————————–

      Niezapomniane chwile…
      Dedykuję …

      [img size=300]http://193.219.28.133/zdjecia/586088.jpg[/img]

      Edytowany przez: mpman, w: 21.11.2005 19:39

      Makenzen
      Uczestnik
        Liczba postów: 219

        ¦winskie zażalenie

        Człowiek, choć niby madry, ma ten głupi zwyczaj,
        ¯e często nasze imię sobie wypożycza.
        I bezczelnie – gdyż czuje się stworzenia panem –
        Chrzci rożne swoje sprawki naszym godnym mianem.
        Niech ktoś komuś nabru¼dzi albo zło uczyni,
        To zaraz o nim mowia, że łobuz naświnił!
        ¯e świnia, że świntuch, że świnstwo – cholera!
        Tak sobie biedna świnia każdy twarz wyciera.
        Protestuję stanowczo i w poczuciu racji!
        I żadam dla świn pełnej rehabilitacji
        A za krzywdę moralna godziwej nagrody!
        Dowody? Proszę bardzo. Przedstawiam dowody:
        Czy świnia wydeptuje po parkach trawniki
        I w lesie pozostawia po sobie śmietniki?
        Czy świnia rżnie na drzewach idiotyczne serca
        I miła leśna ciszę swym wrzaskiem przewierca?
        A ktoż to w sztok pijany przechodniow znieważa
        I po błocie ulicznym bezwstydnie się tarza?
        Kto dzikie awantury po knajpach wyczynia
        I potem żonę bije? Czy też może świnia?
        Nie mnie także świnia, klnę się ze łza w oku,
        Pożyczyć? „do pierwszego”. Oddać – „za poł roku”.
        A czy widział kto kiedy w chlewie przy korycie,
        By świnia świni stołki podstawiała skrycie?
        By świnia rozrabiała, pisała donosy,
        By o swoich zasługach piała wniebogłosy?
        Nie! Nigdy! To wszystko ktoś inny, nie świnia!
        A świnia? Ta wam wszystkim tylko korzyści przyczynia.
        Siedzi sobie w chlewiku, pokwikujac z cicha,
        Pomyje sobie chłepce i ziemniaki wpycha.
        A wszystko po to, by potem z owej świnki
        Każdy z was jadł kiełbasy, boczki oraz szynki.
        Z tych faktow moja racja dość jasno wynika.
        A więc nie tykać świni! Wara od tucznika!
        Bo może tak się zdarzyć – tu ostrzegam ludzi!
        ¯e gdy jedna ze świn drugiej napaskudzi,
        Ta druga, kręcac ryjem, z wyrzutem jej powie:
        Słuchaj no, moja świnio! Ale z ciebie człowiek!

        (L. J. Kern)

        Jamniczek
        Uczestnik
          Liczba postów: 338

          Nie tykam świni (zgodnie z zaleceniem poety).

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            ***

            stoję z rękami w gorze
            mam puste oczy
            i biała twarz
            moja klatka piersiowa
            jest otwarta na oścież
            ktoś trzyma mnie za nogi
            ktoś inny szepcze do ucha
            biegnij

            grubas

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              Dodam jeszcze to bo mi blisko…

              "siedzę z notebookiem na kolanach, sama jak palec, wicher wyje, dzwony dzwonia, serce boli, niech to wszystko szlag trafi"
              A. Bojarska

              Epsona@
              Uczestnik
                Liczba postów: 15

                WASZE DZIECI
                Wasze dzieci nie sa wasza własnościa;
                sa synami i corkami samej mocy ¯ycia.
                Jesteście ich rodzicami, ale nie stworzycielami.
                Mieszkaja z wami,
                a mimo wszystko do was nie należa.
                Możecie dać im swoja miłość –
                lecz nie wasze idee, ponieważ oni maja swoje idee.
                Możecie dać dom ich ciałom –
                ale nie ich duszom,
                ponieważ ich dusze mieszkaja w domu przyszłości,
                ktorego wy nie możecie odwiedzić
                nawet w waszych snach.
                Możecie wysilać się, by rdotrzymać im kroku,
                ale nie żadać, by byli podobni do was,
                ponieważ życie się nie cofa,
                ani nie może zatrzymać się na dniu wczorajszym.
                Wy jesteście jak łuk, z ktorego wasze dzieci,
                jak żywe strzały, zostały wyrzucone naprzod.
                Strzelec mierzy do celu na szlaku nieskonczoności
                i trzyma cięciwę napięta cała swa moca,
                ażeby strzały mogły poszybować szybko i daleko.
                Poddajcie się z radościa rękom Strzelca,
                ponieważ on kocha rowna miara
                i strzały, ktore szybuja,
                i łuk, ktory pozostaje niewzruszony.
                GIBRAN KAHLIL

                Epsona@
                Uczestnik
                  Liczba postów: 15

                  "….kocha się za nic. Nie istnieje żaden powod do miłości"
                  Paulo Coelho (ALCHEMIK)

                  Anonim
                    Liczba postów: 20551

                    katastroficzny

                    Byloby dobrze wrocic czasem
                    Do krainy zamglonych ulic
                    I blokow pulsujacych swiatlem choinkowych lampek
                    Jeszcze raz sprawdzic co jest w tych pudelkach
                    Teraz kiedy bomba poszla w gore
                    A atomowy grzyb przyslonil niebo
                    Stalismy sie szczurami probujacymi poznac
                    Rozklad Kanalow
                    Czy za nastepnym zakretem kryje sie pulapka?
                    Czy to aby nie jest trutka?
                    Podobno caly czas ewoulujemy
                    Sa niejasne przypuszczenia, iz stajemy sie – lepsi
                    Kosciol modli sie o milosierdzie
                    Moge wiedziec o wszystkich waznych zdarzeniach
                    Ale nie potrafie zapobiec katastrofie
                    Fatalistycznej wizji konca
                    Sam zalozylem sie o swoja dusze

                    Anonim
                      Liczba postów: 20551

                      Jeżeli masz namyśli M.W. to sie grubo mylisz , bo napisał i zaśpiewał piękna piosęnke.

                      zombie
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 104

                        "Przy blasku księżyca"
                        We¼ ma dłon i porzuć trwogę.
                        Dziś twej nadziei nie zawiodę,
                        Bo zawiodłbym swa własna duszę,
                        na wieczne skazał ja katusze
                        i w piekle zmorzył światła głodem.
                        Dziś twej nadziei nie zawiodę.

                        "Mroczne ścieżki serca"
                        Zbłakani wędrowcy –
                        Nie wiemy czym zapłacimy
                        Za nasza podroż.
                        Osobliwy ciag zdarzen
                        zagadkowych, dziwnych, nierealnych –
                        Pozostawia nas w niepewności.
                        Ale żadna podroż po śmierci
                        Nie będzie taka ciekawa
                        Jak ta przez życie.

                        Drżaca przędza losu
                        Spowija mnie delikatnie,
                        Ale kiedy probuję się wymknać –
                        Czuję, że jej nitki sa ze stali.

                        Na drodze, ktora obrałem,
                        Pewnego dnia się zbudziłem,
                        Zdumiony, że zabładziłem.
                        Gdzie indziej dojść zamierzałem.

                        Nie o tej drodze myślałem.
                        Nie tego miejsca szukałem.
                        Nie to marzenie wybrałem.
                        Nie te trudy pokonałem.

                        Obiorę inna za chwilę,
                        Na skrzyżowaniu, o milę.
                        Wiedziony nowym zapałem
                        Pojdę teraz tam, gdzie chciałem.

                        Na drodze, ktora obrałem,
                        Pewego dnia się zbudziłem.
                        Pewego dnia się zbudziłem,
                        Na drodze, ktora obrałem.

                        "Intensywność"
                        Nadzieja to przeznaczenie, ktorego poszukujemy
                        Miłość to droga, ktora prowadzi do nadziei
                        Odwaga to siła, ktora nas napędza
                        Z ciemności podażamy ku wierze

                        Księga Policzonych Smutkow (D. Koontz)

                        lubię go 🙂 Jest mi bliski

                        Edytowany przez: zombie, w: 05.12.2005 21:30

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 41 do 50 (z 50)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.