Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 121 do 130 (z 133)
  • Autor
    Wpisy
  • kaczor54
    Uczestnik
      Liczba postów: 135

      To jest właśnie problem z dda, często myślimy o szczęściu innych, mniej o swoim :/

      Co jeżeli on z Tobą będzie najszczęśliwszy? Jeżeli zwiąże się z inną, prędzej czy później będziesz zła o to, że nie powiedziałaś mu prawdy. Będziesz cieszyć się tym, że on jest szczęśliwy, ale na siebie będziesz zła.

      Myślę, że naprawdę zależy Ci na tym, by on był szczęśliwy. Równocześnie, jest to dobry powód, by wytłumaczyć sobie tą obawę przed ewentualnym odrzuceniem. Fajnie jest być altruistą, ale czasem warto sięgnąć po coś dla siebie, wtedy można być jeszcze większym altruistą :p

      Dokładnie, najlepiej nie oczekiwać niczego w zamian. Poza tym, pomaganie innym u wielu ludzi wspomaga wyzwalanie endorfin. To właśnie jest dowód na samolubne postępowanie w dobrej wierze 😀

       

      kaczor54
      Uczestnik
        Liczba postów: 135

        Myślę, że wyrażenia w stylu „jesteś wspaniałym mężczyzną i wiele kobiet byłoby z Tobą szczęśliwe” patrząc mu przez tą chwilę w oczy, mogą go trochę naprowadzić 😀

        Kobietę też powinny 😀

        Gdyby nie to, że wiem jaki My mamy czasem problem z pewnością siebie, powiedziałbym, byś odstawiła konwenanse na bok i sama go pocałowała. Rozumiem jednak ile pewności siebie potrzebuje kobieta, by coś takiego zrobić.

        Tak czysto teoretycznie teoretyzując (masło maślane :p), może właśnie warto myśleć tak, by się zdenerwować na sytuację w której on miałby być z inną. Znasz dobrze sytuację ( Waszą), niewiadomych prawie nie ma, oprócz tej czy on na pewno by odwzajemnił uczucie. W końcu osiągniesz taki stan, w którym przestaniesz myśleć o tym co się stanie, że się boisz. Strach być może przerodzi się w obawę przed utratą kogoś na kim Ci zależy.

        Poza tym, przyjaźń to naprawdę uboga wersja miłości. Właściwie to ta pierwsza, jest składnikiem drugiej.

        Ja w ogóle myślę, że wiele rzeczy ludzie robią trochę z pobudek samolubnych. Ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Jeżeli ktoś komuś pomaga, to lepiej, według mnie, jeżeli robi to z pobudek samolubnych (robi to dla siebie, przede wszystkim), bo wtedy ta druga osoba nie usłyszy nigdy „słuchaj, ja ci kiedyś pomogłem, teraz ty musisz pomóc mnie”. Po prostu ktoś pomógł komuś dla samego siebie. Z miłości, troski, dbania o lepsze samopoczucie itp.

        kaczor54
        Uczestnik
          Liczba postów: 135

          Hhhhmmmm, jeżeli chodzi o tą maskę. To myślę, że warto ją zmienić. Na bardziej otwartą. Wiem dlaczego i jacy ludzie taką maskę ubierają. Sam daaaaawno temu przez pewien czas taką nosiłem. Potem to się zmieniło. Ale spotkałem kiedyś kogoś, pewnego dnia, i ta osoba też nosiła taką maskę. Maskę z rodzaju tych „bez kija nie podchodź”, „jestem trudnym człowiekiem, twardym, zamkniętym” etc. I to mnie zainteresowało, bo wystarczyły 2 minuty obserwacji, bym rozgryzł tą osobę. Poznał ją bardziej niż ta osoba by chciała. Wiedziałem, że to maska, pod którą kryje się bolesna historia życia.

          Problem polega na tym, że ten kod może rozgryźć tylko ktoś, kto zna to zachowanie z autopsji wie z czego się ono może brać.

          Natomiast jeżeli jesteś zgryźliwy, uszczypliwy w smsach, być może odbiera to właśnie negatywnie. Sarkazm i droczenie się to według mnie interesujące cechy, ale na ich przedstawienie potrzeba czasu 😀 Tak myślę 🙂

          A jeżeli chodzi o tą dziewczynę – czasem warto postawić sprawę jasno. Napisać coś w stylu „Słuchaj, odbieram Twoje wiadomości tak, a nie inaczej. Nie wiem czy się mylę czy nie. Napisz mi wprost czy mam rację.”

          Po prostu uważam, że domysły domysłami, ale każdy ma swoje granice cierpliwości. Czasem ma się dość czytania pomiędzy wierszami – co może być nieraz mylące.

          Co do filmu – zbieram się do zobaczenia, ale ta piosenka z soundtracku mnie dobija … Jak ją słyszę w radiu mam ochotę wziąć młotek i przerobić odbiornik na dzieło artystyczne, na miarę XXI wiecznych artystów.

           

          kaczor54
          Uczestnik
            Liczba postów: 135

            malinowysok – głównie chodzi mi o taką sytuację, w której piszesz coś na kartce dajesz mu to, on to czyta i rozmawiacie. Broń Boże nie mam tu na myśli poczty elektronicznej typu mail, facebook itp. Mam nadzieję, że się rozumiemy 😀

            Też wolę zdecydowanie bardziej rozmowę w 4 oczy, niż pisanie do siebie wiadomości. Szczególnie na poważny temat, ale czasem to po prostu jedyne wyjście.

            malinowysok – ideałem byłoby, gdyby facet zaryzykował, podjął decyzję, powiedział, że Cię kocha, albo że bardzo mu się podobasz i Cię pocałował 😀 Byłabyś postawiona przed faktem dokonanym i koniec śpiewki 😀 Jednak to wyznanie przyjaźni, może trochę komplikować sprawę :/ Ja osobiście w ogóle jestem dość sceptyczny jeżeli chodzi o przyjaźń damsko – męską. Jeżeli obie strony są wolne to istnieje duże ryzyko przeskoczenia na wyższy lvl. I właściwie nie ma w tym nic złego. Niby przyjaźń jest bezpieczna, ma większe szanse na przetrwanie, bla, bla, bla. Ale dla tego całego placu zabaw dla dorosłych związanego z miłością, warto kupić bilet. Takie jest moje zdanie 😀

            „Boję się tego więc po raz któryś wpycham faceta w ręce innych kobiet tylko, dlatego aby się nie zbliżyli za bardzo a co najgorsze potem nie porzucił.”

            Rozumiem, że teraz też go wypychasz od siebie w przeciwnym kierunku? Czy wiesz coś o jakiejś innej kobiecie w jego otoczeniu? Poza tym, taktyka małych kroczków jest bezpieczna, ale istnieje ryzyko, że człowiek spóźni się na swój pociąg 🙁 Dobrze byłoby najpierw popracować nad usunięciem strachu związanego z opuszczeniem i rozczarowaniem i potem popracować nad zmotywowaniem się do rozmowy z nim. Ale … ile może to zająć? Może warto zacząć myśleć o tym, że on jest szczęśliwy z inną kobietą, że robi z inną to co robicie Wy? Jak się wtedy będziesz czuć? Może warto zacząć myśleć także trochę samolubnie o miłości? Bo oprócz opieki i poszanowania drugiej osoby na której nam zależy, miłość to także samolubne uczucie. Bo skoro ktoś mówi komuś, że kocha, to nie dlatego by kogoś uszczęśliwić, tylko by walczyć o własne szczęście 🙂

             

            kaczor54
            Uczestnik
              Liczba postów: 135

              Być może jest podejrzliwa o to, że pracujesz gdzieś blisko niej. Może ciężko jest jej zaakceptować fakt, że masz dziecko ze swoją byłą. I problemem nie jest samo dziecko, a fakt permanentnego kontaktu z swoją ex.

               

              kaczor54
              Uczestnik
                Liczba postów: 135

                Jinx – jeżeli chodzi o tą kobietę z sklepu, to myślę, że warto wstrzymać się z mówieniem jej o tym dda. Lepiej na początku siebie chronić, oraz nie zrzucać od razu takiego tematu na jej barki. Gdyby sytuacja z nią miała się rozwinąć.

                Co do terapii – przeczytałem gdzieś na tym forum, że ponoć lepiej nie wprowadzać nowych osób do swojego życia podczas trwania terapii. Być może dotyczy to także, zmieniania statusu znajomości. Jeżeli ma wystąpić ryzyko zniweczenia Twojej ciężkej pracy, to może warto poczekać, po prostu pisząc z nią, lub starać się nie rozwijać znacząco tej sytuacji.

                Co do tego umawiania się z dziewczyną. Gdybyś jednak się zdecydował, może warto napisać jej coś w stylu ” Chciałbym się z Tobą spotkać i porozmawiać/ miło spędzić czas. Tego i tego dnia chciałbym Cię zaprosić tam i tam. Jeżeli jesteś zajęta, w tym miesiącu mam wolne te i te dni (jeżeli jesteś pewien dni wolnych) możesz sama wybrać termin, ja zorganizuję resztę”. Chodzi o to, by dać jej większe pole manewru, wyboru, jednocześnie zachowując szanse na spotkanie i zostawić piłeczkę po jej stronie boiska :p

                Jeżeli to by nie podziałało, to dałbym sobie spokój na dłuższy czas 😀

                W ogóle ten emeryt mnie strasznie irytuje 😀 Nie lubię czegoś takiego, załatwiania spraw za czyimiś plecami. W tym przypadku to trochę tak, jakby dzwonić za kogoś w sprawie rozmowy o pracę ;d

                Ja byłem w jednym długim związku i o ile mogę coś powiedzieć, to tyle że jeżeli trafisz na wyrozumiałą kobietę, to zrozumie Twój problem i będzie czekać 🙂

                 

                kaczor54
                Uczestnik
                  Liczba postów: 135

                  Gregory – niestety prawda o DDA jest taka, że w obliczu braku pozytywnych uczuć w dzieciństwie, strasznie mocno chcemy to nadrobić w życiu dorosłym. Przyjmujemy więcej krzywd, niż powinniśmy. Wybaczamy o wiele więcej niż normalni ludzie. Mamy więcej dobra, nadziei i wiary niż ktoś kto traktuje te sprawy bardziej przyziemnie. Ja strasznie mocno potrzebuję uczucia bycia kochanym przez kobietę. Mój przyjaciel mówi mi, że zbytnio idealizuję kobiety i stawiam je na piedestale, podczas gdy są one takimi samymi ludźmi jak my. No, może trochę bardziej dziwnymi :p Ale grunt to fakt, że wiem iż on ma rację. Mimo to dalej dążę do spełnienia swojego marzenia i założenia rodziny. Mimo to, jeżeli wiesz, że dziewczyna zdradzała i traktowała tak jak opisujesz, to naprawdę nie warto się angażować, mimo wiary w to, że coś się zmieni. Że będziesz szczęśliwy.

                  Jeżeli było tak jak opisujesz, naprawdę ryzykujesz ogromne cierpienie. Gdyby okazało się, że będziecie mieli dziecko, mogłoby się okazać, że w przyszłości będzie ono kolejnym ogniwem łańcucha nieszczęść. Czy chciałbyś dla swojego dziecka takiego losu jaki przeżywałeś Ty sam? Czy chciałbyś dla swojego dziecka takiej matki, jak ta kobieta?

                  Spóźnianie się, nie jest tak wielkim problemem w porównaniu z tym co ona robiła Tobie. Jeżeli ukrywałeś fakty, to równie dobrze może świadczyć o tym, że ciężko było Ci o nich mówić. Jeżeli ona reagowała na to agresją, lub innymi niestosownymi działaniami, to naprawdę nie jest to kobieta warta uwagi.

                   

                  malinowysok – to trochę tak, jak osoba, która chce zadawać sobie ból i cierpienie i robi to, podświadomie krzycząc o to, by ktoś był na tyle odważny i zignorował te zachowania i przejął inicjatywę. Może to nie załatwi problemu, a może tak, ale mojej byłej dziewczynie strasznie czasami pomagało napisanie czegoś na kartce. Nie, mówienie czegoś bezpośrednio, w rozmowie, prosto w oczy. Ale zapisanie tego na kartce. Ułożenie myśli i przekazanie ich komuś. Myślę, że zdecydowanie prościej jest coś napisać i po prostu dać komuś kartkę z swoimi przemyśleniami, niż powiedzenie tylu rzeczy w cztery oczy. Pomyśl nad tym. Być może to jest wyjście z sytuacji 🙂

                  kaczor54
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 135
                    w odpowiedzi na: dla kobiet #347159

                    Przeczytałem artykuł o prostytutkach i smutno się robi, gdy czyta się o tym jak ludzie powierzchownie potrafią traktować innych. To co widzą swoimi oczyma, świat materialny, cielesny, potrafią ocenić w ułamku sekundy, jakby człowiek był spadającą gwiazdą. Jakby miał istnieć tylko przez chwilę. Chwilę, którą ludzie raczą poświęcić na ich zauważenie i ocenienie.

                    Jest też niestety coś smutnego w takich historiach. Dziewczyna, która pomaga bezdomnemu, sama nie potrafi pomóc sobie, będąc w daleko bardziej opłakanej sytuacji.

                    kaczor54
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 135

                      Jinx – cóż wnioskuję po tym co napisałeś, że odpowiada Ci luźna relacja na stopie przyjacielskiej, także z kobietą. Trudno jest Ci się zaangażować całym sobą w związek, bo to by zmieniło status quo, status bezpieczeństwa. Bliższa relacja z kobietą, to zaangażowanie, otwarcie się, pomniejsze zmiany w życiu, które naruszają wolność i poczucie bezpieczeństwa Twojego uporządkowanego świata. Zaangażowanie to także dopuszczenie do swoich tajemnic kogoś z zewnątrz. To ryzyko, które niesie ze sobą określone wartości. Myślę, że mogłaby pomóc rozmowa o tych kłopotach właśnie z kobietą. Z terapeutką, psychologiem, lub nawet bardzo dobrą przyjaciółką. Ewentualnie można podjąć próbę szczerej rozmowy z daną partnerką, jeżeli zaszło to trochę dalej. Tutaj jednak, trzeba zaufać i mieć choć trochę pewności co do charakteru tej osoby. Jeżeli jest wyrozumiała i empatyczna, powinna zrozumieć to, że możesz mieć trudności w zaangażowaniu się, tak jakbyś chciał lub jakby ona chciała. Jeżeli będzie jej zależeć, zrozumie i będzie cierpliwa. Z tego co napisałeś, wnioskuję jednak, że na taką rozmowę z nią może być jeszcze za wcześnie. Przydałaby się rozmowa z kimś kto Cię bardzo dobrze zna, rozumie i wie w jakiej jesteś sytuacji w tym związku. Ktoś kto ma jasny obraz sytuacji i stoi z boku.

                      Trzymam kciuki za to byś znalazł pozytywne wyjście z tej sytuacji 🙂

                      kaczor54
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 135
                        w odpowiedzi na: Wpisujcie maile. :) #347139

                        Cześć,

                        Mam na imię Krzysiek. Wiek – 26 lat, mieszkam w Piekarach Śląskich. Mieścina o rzut kamieniem od Katowic. Noooo dobra, rzut musiałby być naprawdę silny, ale dojazd do centrum tej śląskiej metropolii łatwy.

                        Zaglądam na to forum od paru tygodni. Okazało się, że wiele moich problemów i minusów wiąże się z DDA. Chętnie popiszę, pożartuję, porozmawiam poważnie na różne tematy, spotkam się, jeżeli ktoś będzie mieć ochotę 🙂

                        e-mail – kaczor54@gmail.com

                        Pozdrawiam

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 121 do 130 (z 133)