Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 133)
  • Autor
    Wpisy
  • kaczor54
    Uczestnik
      Liczba postów: 135

      Cześć 🙂

      Roxy – nie wiem czy wiesz, ale może błędem było, przepraszam, że to napiszę Twój romans? I teraz czego byś nie zrobiła, może to nie mieć sensu, ponieważ: on traktuje Ciebie na równi z sobą. Ja zdradziłem, ale Ona też mnie zdradziła, więc po co mam się starać? Zrobiła mi to samo. Może nie ma motywacji?? Inaczej sytuacja wyglądałby gdyby zrobił to tylko on. Byłby w całkiem innym położeniu. A tak? Pomyślałaś, że on może nie ma w ogóle wyrzutów sumienia?

      Co oczywiście nie jest fair z jego strony – ale też dałaś mu powody do tego, by hhhmm inaczej do tego podchodził? Zastanawiałaś się co byś zrobiła, gdyby tylko on zdradził? Chciałabyś mieć z nim drugie dziecko? Czy to drugie, które macie, zrodziło się tylko po to, by w Twoim przekonaniu „naprawić” ten związek? Bo … dla mnie trochę to tak wygląda. Facet zdradził, miał romans, ale co tam, machnijmy sobie drugie dziecko – po to byś sama siebie upewniła, że kocha. I że wszystko jest dobrze, ale – chwila. Co jeżeli nie było tak nawet wtedy?

      Jeżeli chodzi o moją opinię – gdyby naprawdę kochał, nie pisałby na portalu randkowym. No nie mogę … Facet zdradza żonę/ ma romans, godzą się robią kolejne dziecko, a on dalej się bawi na boku. Mhm iście samcza postawa rodem z Bliskiego Wschodu. I nie mówię, że nagle miał urwać kontakt z znajomymi, koleżankami, ale portal randkowy naprawdę nie wygląda dobrze.

      „nasze dobro, wreszcie żeby dojrzał i przestał ślinić się do każdej panienki, żebym nie musiała się martwić.” – naprawdę? „martwić”? Bo jak dla mnie masz prawo być wkurw…

      Ty poszłaś po rozum do głowy, a on nie.

      Poza tym, mogę zamieścić linka do audycji radiowej o zdradach (hhmmm, kiedyś już to robiłem na tym forum, nie wiem czy nie w Twoim innym temacie):

      http://psychologiapar.pl/

       

      Jak dla mnie, po przesłuchaniu tej audycji w takich sprawach jest tylko jedno rozwiązanie: udanie się na taką terapię, ale obojga małżonków, nie tylko jednego. I oboje muszą chcieć się na nią wybrać – inaczej, jak mówi para psychologów z tej audycji, na 90% nie pomogą parze, w której choć jedna osoba nie chce walczyć.

      Twój mąż chce w ogóle walczyć? Nie odpisuje nie dlatego, że ma Cię gdzieś, tylko nie wie co ma Ci napisać. Bo pewnie sam nie jest pewien, czy chce walczyć i czy kocha. Nie chodzi o to, że pisze z innymi dziewczynami a z Tobą w tym czasie nie, chodzi o to co on czuje w środku. Myślę, że tego nie wiesz. I tu jest problem. Bo jak dla mnie to on od dawna nie wie co czuje.

      Mogłaś mu nie pisać, czy podjął jakieś decyzje itp. To w ogóle nie jest temat „na odległość”. Ani na rozmowę telefoniczną, ani smsową. O takich sprawach powinno się rozmawiać w cztery oczy. Nawet jeżeli ktoś nie określi się od razu. Jeżeli zrobi to na którejś kolejnej rozmowie to warto rozmawiać o tym w cztery oczy. I tak pogadacie o tym jak się zobaczycie.

      Jeżeli chodzi o Twoje podejrzenia i sprawdzanie jego poczty itp. To trochę tak jakby arab oburzył się, że ktoś mu zrobił wjazd na chatę i znalazł bombę. Tylko o co tu się oburzać, skoro on rok wcześniej dał powody ku temu, by mieć na niego oko. Gdyby nie kombinował dalej – nikt by go nie szpiegował. A nawet gdyby szpiegował, nic by nie znalazł. Ergo – gdyby on chciał, Ty byś nic nie znalazła. Ale on chciał i Ty znalazłaś.

      Pozdrawiam 🙂

      kaczor54
      Uczestnik
        Liczba postów: 135
        kaczor54
        Uczestnik
          Liczba postów: 135

          Jak chcesz to napisz na maila, możemy o tym pogadać 😉

          kaczor54
          Uczestnik
            Liczba postów: 135

            Hhhhhhmmm no to niezła z niej „osóbka”. Myślę, że mogła go zmanipulować. Był zawsze jej dobrym synkiem itd. Mógł Ci też wszystkiego nie mówić o tym co się dzieje w jego głowie. Albo co mówi mu jego mama. Jeżeli jest DDA, to prawie na 100% tak było.

            Jeżeli jego mama coś mówiła mu na Twój temat – to dam sobie rękę uciąć, że Ci tego nie przekazywał

            W takim razie, jeżeli jego mama obgadywała tak wszystkich – w tym Twoich rodziców, to możesz być pewna, że Ciebie też. A jego koledzy, koleżanki? Jeżeli miał dobrych znajomych i byli czymś więcej niż kolegami, koleżankami, to oni po prostu mogli siedzieć cicho i nie wypowiadać się na Twój temat. Tak powinni robić, jeżeli byli sprawiedliwi. I nie musiał Cię bronić.

             

            kaczor54
            Uczestnik
              Liczba postów: 135

              Parasolka – gdy moja dziewczyna ze mną zrywała, też tak się zachowała, jak on w stosunku do Ciebie. Najpierw z oburzeniem wyrzuciła mi rzeczy których niby jej zabraniałem. Potem była agresywna w tym stylu „Na mój ból i rozpacz na peronie potrafił powiedzieć, że mam zachować dystans i mieć honor, miał takie chłodne spojrzenie.”.

              Jakbym czytał o moim zerwaniu. Myślę, że to zachowanie, które ma zniszczyć uczucie drugiego człowieka. Też tak zostałem potraktowany.

              Co do tego gotowania – sytuacja jest naprawdę dziwna, bo nie wierzę, by przez 4 lata gotować wspólnie i tego nie chcieć. Rozumiem, gdyby na początku tak robił a potem powiedział, że nie czuje takiej pasji. Ale skoro tak mówił przez 4 lata … Wydaje się, jakby ktoś mu powiedział, że jeżeli nie chce czegoś robić, to nie musi, jeżeli czuje się zmuszany. A on zamiast np. w tej konkretnej sytuacji powiedzieć, że nie lubi i nie chce gotować, potraktował to jako oznakę kontrolowania …

              Jego obraz wydaje się być następujący: przez 4 lata udawał zmuszał się do tego by być ideałem dla Ciebie, by pod wpływem kogoś odkryć, że nie ma się tak starać i udawać kogoś kim nie jest. Tyle, że on zamiast zrozumieć, że nie na tym polega związek – na udawaniu, uznał, że był do tego zmuszany. I winę zwalił na Ciebie.

              Trochę to wygląda tak, jakby był pod czyimś wpływem. Co wiesz o jego matce?

              kaczor54
              Uczestnik
                Liczba postów: 135

                W takim razie z tego co piszesz, wychodzi, że zmienił swoje podejście o 180 stopni.

                Być może jest tak, że facet pod wpływem rodziców, wystraszył się bycia w związku. Scena którą zrobił miała tylko nie pozostawić wątpliwości.

                Ciekawi mnie wspomnienie o tym, że nie chce być kontrolowany. Czy kiedyś mówił Ci, że się tak czuje?

                „Powiedział, że nie będę go zmieniać, ze byłam i jestem aktorką” – jeżeli faktycznie było między Wami tak dobrze i nie możesz sobie zarzucić takich działań względem niego, to jedną z ewentualności może być wpływ rodziców. Lub samego syndromu DDA. Możliwe, że zbliżając się do nich, wskrzesił do życia pewne obawy/lęki związane z jego przeżyciami. I pewne Wasze kłótnie/sprzeczki, które mimo wszystko były – połączył z próbą kontroli. Mógł się wystraszyć tego, że chcesz mu zabrać wolność. Tylko, czy faktycznie miał ku temu powody?

                Napisałaś, że według Ciebie ma DDA. Jeżeli sam o tym nie wie, może nie do końca rozumieć swoje postępowanie.

                 

                Co nie zmienia faktu, że potraktował Cię naprawdę nieładnie w tej sytuacji na dworcu. Napisałbym inaczej, dosadniej, ale cenzura :p Są z tej sytuacji dwa wyjścia: albo podjął świadomą decyzję i wszystko zaplanował z tym wyrzuceniem Ci tego w twarz na dworcu, bo chciał się Cię od siebie odsunąć. Bo doszedł do wniosku, że w jakiś sposób chce Cię od siebie ocalić. Albo po prostu zachował się tak, bo, hm poddał się pewny emocjom i wpływom innych.

                kaczor54
                Uczestnik
                  Liczba postów: 135

                  Hej Inka 🙂

                   

                  W takim razie, może pomoże chwila odpoczynku od siebie – mimo wszystko?

                  Może facet znajdzie odpowiedź, gdy przeżyje bez Ciebie tydzień-dwa. Jeżeli naprawdę kocha, tylko nie potrafi siebie ogarnąć, po upływie tego czasu powinien dojść przynajmniej do jednego wniosku – że tęskni. A jeżeli odczuwa to uczucie, to wie, że jesteś dla niego ważna. I gdy to się stanie, pozostanie mu jedynie praca nad sobą, do której może w końcu zaprosi także Ciebie 🙂

                   

                  Pozdrawiam 🙂

                  kaczor54
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 135

                    Parasolka – może właśnie chodzi o to, że uciekł, bo nie chciał być ciężarem? Może doszedł do wniosku, że lepiej będzie Tobie bez niego? Trochę to dziwne, ale czasem ludzie dochodzą do wniosku, że są ciężarem i jeżeli dojdą do tego w odpowiednim momencie – odchodzą.

                    Nie można przestać kochać w ciągu jednej chwili – ale można do tego dojść w odpowiednim okresie czasu, po którym jakiekolwiek zdarzenie przesądza o tym, że to koniec.

                    Ja jednak obstawiałbym, że zostawił Cię i grał, bo taką decyzję podjął.

                    „nie kłóciliśmy się, byliśmy wręcz parą idealną.” – sorry, ale jak czytam coś takiego, to zawsze zapala mi się lampka. Nie ma czegoś takiego jak niekłócąca się para. Ewentualnie jedno z dwojga może w sobie dusić emocje. W tym przypadku, myślę, że to był Twój chłopak. Skoro jest DDA, to by nawet pasowało. Z kolei ten fakt przemawiałby za tym, że faktycznie coś mogło mu się nie podobać.

                    Przedstawiłem dwie skrajne tezy w tym poście, ale – cóż, Ty sama znasz go lepiej niż ktokolwiek z Nas. Nawet jeżeli był skryty i mógł nie mówić o wielu rzeczach to i tak faktem pozostaje, że wiesz o nim więcej, niż my. Tutaj tylko możesz dowiedzieć się jak inni ludzie związani z DDA patrzą na ten problem i może któraś teoria akurat będzie pasować 😉

                    kaczor54
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 135

                      Hej Inka 🙂

                      Wiem, że trochę czasu minęło, ale ostatnio mam go mniej i jakoś nie potrafię na dłużej zasiąść na forum.

                      Może nie odchodzi. Bo sam nie wie co czuje. I … czeka aż coś się stanie. Coś co pokieruje jego myślami dalej.

                      Być może nie rozstaje się, bo szuka odpowiedzi w sobie.

                       

                      kaczor54
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 135

                        inka36 – myślę, że z tymi cegiełkami to nie do końca manipulacja z tego strony. Myślę, że być może on faktycznie zaczął zbierać się w sobie. Tyle, że jak to DDA nie piśnie o tym ani słówka, że jest ciut lepiej.

                        Z drugiej strony – gdy wtedy powiedział Ci, że się wypalił i nie wiem co czuje, czy nie było to po jakiejś kłótni? Czy nie miało miejsce jakieś zdarzenie które mogło go skłonić do wycofania?

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 133)