Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › jak żyć i walczyć o małżeństwo
Otagowane: DDA, nieudane związki, strach
-
AutorWpisy
-
kaczor54-jak już wcześniej pisałam moje małżeństwo nigdy nie było idealne .Był taki moment w naszym życiu kiedy atmosfera faktycznie była dosyć napięta i właśnie wtedy usłyszałam słowa dotyczące wypalenia .Nie była to natomiast jedna konkretna sytuacja raczej nagromadzenie wielu spraw .Przypominam że było to prawie dwa lata temu i od tego czasu jest coraz gorzej a mąż do tej pory podtrzymuje to co powiedział .Skoro nie kocha to dlaczego nie odejdzie dlaczego tkwi w tej chorej relacji a ja razem z nim .Czekam na cud .
Hej Inka 🙂
Wiem, że trochę czasu minęło, ale ostatnio mam go mniej i jakoś nie potrafię na dłużej zasiąść na forum.
Może nie odchodzi. Bo sam nie wie co czuje. I … czeka aż coś się stanie. Coś co pokieruje jego myślami dalej.
Być może nie rozstaje się, bo szuka odpowiedzi w sobie.
witaj kaczor54-mój mąż tak właśnie twierdzi ,że nie wie co czuje .Chciałabym wierzyć ,że on szuka odpowiedzi w sobie ,nie wiem tylko co musiało by się stać żeby w końcu jego myśli skierowały się w kierunku tej odpowiedzi .Cały czas się łudzę ,że się przebudzi ale coś mi podpowiada że jestem naiwna ponieważ to wszystko już za długo trwa.
Hej Inka 🙂
W takim razie, może pomoże chwila odpoczynku od siebie – mimo wszystko?
Może facet znajdzie odpowiedź, gdy przeżyje bez Ciebie tydzień-dwa. Jeżeli naprawdę kocha, tylko nie potrafi siebie ogarnąć, po upływie tego czasu powinien dojść przynajmniej do jednego wniosku – że tęskni. A jeżeli odczuwa to uczucie, to wie, że jesteś dla niego ważna. I gdy to się stanie, pozostanie mu jedynie praca nad sobą, do której może w końcu zaprosi także Ciebie 🙂
Pozdrawiam 🙂
Witaj kaczor 54
Niestety takie rozstanie niczego nie zmieni .Nie opisuje na forum bardzo szczegółowo mojej sytuacji .Nasze życie wygląda tak że dość często nie widujemy się tydzień lub więcej i o żadnej tęsknocie nie ma mowy .Wniosek więc jest chyba jeden mojego małżeństwa już nie ma a ja po prostu jestem strasznie naiwna ponieważ liczę na cud .Pozdrawiam .
Nie ma mowy, bo to jest wpisane w Wasze życie. Jest przekonany, że zawsze po takim okresie się zobaczycie. A jeśli nie?
Poza tym, jeżeli dalej dochodzisz do takiego wniosku jak w ostatnich zdaniach, to gdybyś odeszła coś jeszcze do niego czując. On mógłby w końcu zrozumieć, że kocha i miałby szansę naprawy. Jeżeli skończysz to, gdy już nic nie będziesz czuć – wtedy nawet jego „oświecenie” Wam nie pomoże 🙁
Jakby co, to są tylko takie moje dywagacje na temat. Raczej staram się zmusić do przemyśleń itp. 😉
Witaj kaczor54 -twoje posty zawsze zmuszaja mnie do przemyslen.Dzisiaj mam totalny metlik w glowie .Nie wiem co robic i zastanawiwm sie czy jeszcze moge cos zrobic .Maz wyznal ze ma dosyc tej sytuacji i jesli chce to mam zlozyc pozew zaznaczajac ze on tego nie zrobi.Doprowadzil do tego ze czuje sie okropnie mam poczucie winy .Chcialabym wiedziec jak z nim rozmawiac jak naklonic go do tego by sie otworzyl ,by potrafil okreslic co tak naprawde czuje .Ja natomiast mam takiego dola ze nie potrafie w tej chwili podjac zadnej decyzji .
Mam 14 lat. Mialam kilku chopakow, ale nie potrafie z nimi byc. Wszedzie widze mojego ojca ktory jest alkoholikiem. Nie chce miec chopaka bo boje sie ze badzie taki jak moj ojciec….
marta2985
ja się poddałam.. i mam straszne wyrzuty sumienia. może chcesz pogadać?
julia-alko
Ten strach jest okropny. To bardzo boli jak się pragnie miłości i nie umie się jej wziąć, budować. A próbujesz jakiejś terapii/ chodzenia na grupy Al-ateen?
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.