Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Tęsknota za bliskością #470347
Kiedyś usłyszałam znamienne słowa że… większość młodych ludzi ma teraz problem z utrzymywaniem bliskich relacji… Mówiła to osoba która z pewnością miała porównanie do poprzednich pokoleń itp…
Może problem nie leży tylko i wyłącznie w nas… 😉
w odpowiedzi na: wpisujcie gg #46747263168272 na luzie 😉
bez polityki, związków itp 😀w odpowiedzi na: Rocznica ślubu. #283050Hmmm… z imprezami miałam takie same odczucia. Imprezy, z tego co zauważyłam – są w pewnym sensie ryzykowne dla związków. I to patrząc na kilka aspektów… Ale może nie będę się rozpisywać ;-).
Stan „po co mi to było” utrzymuje się w każdym razie cały czas. Tak samo chciałam się dowartościować, ale zabrnęłam ciut za daleko bo „ustapiłam” teściowej i mężowi pod względem rodzaju ślubu. Czyli „strzeliłam sobie w kolano” kościelnym.
Podświadomie pocieszam się, że „nie takie rzeczy się przeżyło”…
🙁
w odpowiedzi na: wyidealizowany swiat DDA #258564co jakiś czas ogarnia mnie myślenie, że jedna decyzja mogłaby zmienić moje życie 😉
może to podobny syndrom… z praktyki natomiast jeszcze żadna decyzja w sposób szybki i łatwy życia nie zmieniła… o jak przydaje się terapia, gdzie godzinami tłumaczy mi się, że bezkrytyczne przenoszenie fantazji na rzeczywistość może mieć bolesne skutki
w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #229950WEEKENDOWO
Urajam sobie, że znam magiczny sposób żeby było lepiej.
Jest to: powrót w rodzinne strony.
Co gorsza, już tęsknię, szukam argumentów… A jak przychodzi co do czego i ląduję tam na 2 dni, to a) nie mam co robić b)mam doła, że już prawie nikogo nie poznaję, osłabły jakiekolwiek kontakty itp. itd.
Bo prawda jest taka że wyjechałam, bo:
mam 2 połówkę w miejscu obecnym. a jej(czyli jego) rodzina jest bardziej "rodzinna" od mojej i pognałam do tego czego mi zawsze brakowało
-w rodzinnych stronach praca jest "zmienną" deficytową, układną i "nieodpłatną". Tak, że wszyscy o niej mówią ale nikt jej nie widział.
ale, że jest weekend to przypomina mi się jak to bardzo byłam związana (to fakt) z tamtym miejscem, że bywało tam względnie dobrze, względnie stabilnie i względnie rozwojowo (i na pewno jak wrócę z dnia na dzień, to wpadnę w takie klimaty że znów tak będzie 😀 ) :-/
No i zaczęłam obwiniać swoją połówkę (2), że opuściłam dla niej(niego) miejsce, w którym zostały moje korzenie :-(((I co tu robić :-/
w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #227136Dziś jest niekorzystny biomet, ale nie chcę tego zwalać na pogodę.
Z pracy w toksycznym środowisku, przeszłam do takiej o… świeżym, dojrzałym, rozwojowym, naturalnym… Ale nie to mnie stresuje… jutro dzień ostatni tygodnia 1 😉
Najgorsze jest to że czuję się maksymalnie emocjonalnie obciążona… Takie starania aż do kresu… Boję się tego stanu 🙁
A przecież mam prawo do tego wszystkiego… mam prawo być tam gdzie chce, być jak człowiek traktowana, zarabiać na siebie… ogólnie to mam prawo żyć.
Szkoda że koszt jest taki… emocjonalny koszt… 🙁Edytowany przez: lwica, w: 2014/05/29 21:37
w odpowiedzi na: Pomocy- nie umiem sobie poradzić ;(( #226195Ellie – norma,
ja dziś po terapii.. i ciągle wraca temat zerwania wszystkiego co wybudowałam po wyprowadzeniu się z domu, na rzecz <dezercji> w rodzinne strony.
Dlaczego? Bo COS mnie tam ciągnie…
Tylko czy to doś nie zaczyna się na "destr…"🙁
w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #226193Ja to dzisiaj:
Jak dziecko we mgle
kręcące się na jednej nodze na lodzie.
Czyli :whistle: dzień jak codzień B)Pisząc pięknie wierszem…
w odpowiedzi na: Iść czy nie iść #225869Ja sobie pomyślałam po Twoim poście, że może jesteś w sytuacji w której po prostu możesz wybrać czy iść czy nie, a to lepsze niż gdy syt. zmusza.
A jak już Kraków 🙂
Mnie też wkurza, że nie można mieć terapii łączącej się z jakimś komfortem – ale to jest Polska. Stąd musiałam "wybrać" prywatną, żeby móc pogodzić z drugą istotną sprawą do której byłam.. zmuszona – pracą.
Jeśli studiujesz to w sumie na koszt państwa jest ok, a z tym oczekiwaniem – im lepsza terapia tym dłużej. Próbowałeś na Lenartowicza?
Ja tam przeszłam swojego czasu testy, to wzbudzało zaufanie… ale już dziennej terapii nie mogłam podjąć z powodów czasowych.w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #225660Dyplomatycznie rzecz ujmując – meteopatia mnie ogarnia…
Dam Wam za to link:
https://www.youtube.com/user/ZostawWiadomosc
😉
-
AutorWpisy