Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Ludzie w autobusie- o nieumiejętności nawiązywania relacji #462403
Cześć.
U mnie jest też podobnie. Z ludżmi z jakiejkolwiek szkoły nie utrzymuję kontaktów bo dla nich zawsze byłam tylko kujonem z którym nie warto się zadawać. Teraz widzę jak wiele osób jest w związkach. Ja nie jestem i nie ciągnie mnie nawet do nich.
Też nie czuję się w czymś dobra. Mam głupie rozdwojenie jażni bo mam pasje informatyka i motoryzacja. Z jednej strony czasem mi się wydaje, że to jakby nie moje pasje tylko, że ja bardzo lubię motoryzację i się jakby w to zagłębiłam i popłynęłam z nurtem. Poszłam za głosem duszy i weszłam w motoryzację.
Ja się domyślam tego, że jeżeli będę siedziała w Ekonomii to ja się całkowicie wypalę. Już na studiach tych czułam, że to nie jest dla mnie i ja się wypalałam. Nie lubię tej dziedziny nawet.
Inaczej mam z samochodami bo choćbym sobie mówiła, że tego nie lubię ja w to brnę, chce mi się o tym czytać, chce mi się śledzić nowinki z branży, pomijając to, że radość mi to przynosi. Ja już chyba popłynęłam w ten nurt. Poza tym widzę, że mi to przynosi spokój, radość ta pasja właśnie gdzie ja nie jestem osobą, która się uśmiecha na co dzień.
- ppk92 –> Mamy nieco wspólnego. Mi mama chciała wybić z głowy informatykę bo tam matma, rodzice chcieli mi wybić mechanikę samochodową z głowy. Przez te ich wybijanie to się oszukuję tylko że ja w motoryzacji to brnę w pełni( oglądam programy o autach, czytam nowinki z branży, czytam o tym co jak w samochodzie działa) zatracam się do tego stopnia że czas mi szybko leci. Normalnie jakby ta pasja była muzyką i miodem dla duszy . Czytam o tym mnie to uspokaja nawet, uszczęśliwia jak narkotyk
Gniewko–> A twoją pasją są pociągi i samoloty?. Ja tak mam z samochodami widzę rzadką markę jak Porsche i patrzę, aż zniknie.
Ja choćbym chciała to się tu nie oszukam bo nawet jak słyszę brzmienie takiego samochodu to się uśmiecham. Mogę mówić, że mnie to nie interesuje, ale potem to mnie to zdradzi.
w odpowiedzi na: Dziś czuję się ….. #462366normalnie. Odezwał się ten chłopak co mnie oszukał. Chce się wytłumaczyć. Nie wiem czy mu wierzyć. Zresztą nie mogę być świnią, wspierałam go i jak ja wyjdę w tym momencie. Pisze że chce ze mną utrzymywać kontakt.
Dziś byłam zrobić badania co ginekolog mi zleciła. Zdziwiłam się bo 112 złotych zapłaciłam. Gdyby nie ta cena morfologię bym zleciła. Przy okazji ją zrobię. Niby w laboratorium analiz medycznych kobieta mi mówi wejść bez kolejki, a ja jestem osobą, która nie potrafi się przepychać łokciami i na chama wejść. Miałam szczęście bo wielkie kolejki nie były.
Mi jest głupio rezygnować jak praca złożona i zaraz obrona. Ale nie idę na magisterskie. Nie mogę. Zauważam bardzo ciekawą rzecz u siebie. Wystarczy, że widzę jakikolwiek szybki samochód czy słyszę jego brzmienie się tak cieszę jakby to było nie wiem co. Najwyraźniej brzmienie tych samochodów bardzo przemawia do mojej duszy w taki sposób, że czuję radość niczym po masażu.
Ekonomie wybrałam bo moja mama jest wykształcona w tym kierunku (kończyła technikum nie robiła studiów), potem czułam się wypalona na studiach i zaczęłam je nienawidzić. Studiowałam filologię rok bo mnie potem nudziła. Błędy jakie tu popełniłam to te że nie znam siebie i siebie oszukuje.
w odpowiedzi na: Dziś czuję się ….. #462353Powinnam wszystko w jednej wypowiedzi dać. Poprawię się.
Poza tym czuję się oszukana. Pisałam z pewnym chłopakiem przez internet. Sytuacja podobna u niego jak u mnie toksyczni rodzice. Dziś zerwał ze mną kontakt, a twierdził, że mu pomogłam i że się przyjaźniliśmy. Jak mam komuś zaufać jak czuję się wykorzystywana i oszukiwana. Boli mnie to co zrobił. Gdyby nie to, że mam pasje informatyka i motoryzacja, a najbardziej motoryzacja mi sprawia radość to nie wiem co bym czuła. I co bym sobie zrobiła bo kiedyś miałam w wieku 16 lat epizod samobójczy(przedawkowywałam tabletki i bolał mnie żołądek, raz chciałam żyłę sobie podciąć)
Muszę iść na terapię bo mam dosyć życia w chorej pętli jak chcę się z kimś zaprzyjażnić to czuję się oszukiwana i wykorzystywana. Nie mam komu zaufać. Boli mnie to. Poza tym się boję, że jeżeli nic nie zrobię dopadnie mnie taki kryzys, że dawny epizod samobójczy powróci.
Chce zmienić swoje życie.
Czekam na obronę pracy licencjackiej(studia Ekonomia, specjalność: Ekonomika Menadżerska) niby powinnam się z tego cieszyć, ale nie potrafię. Każdy egzamin jaki zaliczałam nie powodował u mnie radości. Czuje się taką niedorajdą bo zmarnowałam 7,5 roku na uczenie się w stronę ekonomii. Poczułam co to wypalenie zawodowe bo na studiach zaczęłam się wypalać. Nie potrafię interesować się ekonomią. Czuję niechęć do tej dziedziny.
Zerwałam kontakt z ludżmi ze studiów(nie mam wspólnego z nimi języka). Wszedł mi ktoś na konto na facebooka(wiem kto)i nie zapraszam do znajomych ludzi ze studiów. Jedynie z podstawówki jakich znałam i ze szkoły średniej.
-
AutorWpisy