Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 212)
  • Autor
    Wpisy
  • serena66
    Uczestnik
      Liczba postów: 240

      Może i przesadzam bo zycie na uboczu tez powoduje ze nie rozumuje pewnych spraw spolecznych. W pracy nie mam z kim gadac. Oni tylko ciagle o tym kierowniku gadaja, narzekaja na prace.

      serena66
      Uczestnik
        Liczba postów: 240
        w odpowiedzi na: O relacjach #475559

        Bylam w Warszawie obejrzec targi motoryzacyjne. Zajechalam tez do Siedlec. Byl tam final ligii runmagedonu ale nie przewidzialam ze jest dobry dojazd do Siedlec stad nie zapisywalam sie.

        Pojechalam do Siedlec po kalendarz runmagedonu. Napisalam do Rafala czy by nie chcial a facet mi napisal ze nie i takie buzki wyslal do tego 😀 😀

        serena66
        Uczestnik
          Liczba postów: 240
          w odpowiedzi na: O relacjach #475507

          beatawolek01 -> Przysłuchiwałam się tylko meetingom na skypie. Wiecej nic nie robiłam.

          Jakubek -> Na stopniu tylko koleżeńskim mi jest łatwo się dogadywać z facetami ale jeśli dochodzą do tego uczucia zauroczenie i tak dalej to przestaje panować nad swoimi myślami. Włącza mi się obsesja wtedy. A utrudnia mi też sprawę to, że mi otoczenie (rodzice, pare osób w pracy) truje że powinnam się z kimś związać bo mam 27 lat i nie jestem w związku.

          Nigdy nie brałam pod uwagę tego co mówisz. Przez to, że ludzie zwykle do mnie zagadywali jak coś chcieli a nie że od tak na dany temat ze mną rozmawiali bo się tym interesują.

          A o związku nie myślę też dlatego bo nie wierzę, że jest jakiś facet, który by był mną zainteresowany. Choć to zimny kubeł by na mnie wylało że musiałabym podjąć terapię, że bez tego nie ruszę dalej. Nie myślałam wcześniej o terapii bo pomijając to, że na zmiany pracuje to co rusz mnie zwalniano. Teraz to się dopiero stabilizuje wszystko bo umowę na rok czasu mam.

          Abstrahując kompletnie od tego tematu. Jak wybrałam się w sylwestra sama na dyskotekę to pamiętam że poznałam tam faceta, któremu o coś chodziło. Niby nic siedzieliśmy gadaliśmy. Traktowałam to jak zwykłą pogawędkę ale nie pasowało mi to, że patrzeliśmy se w oczy, jeszcze mnie po ręce głaskał. Czym dłużej z nim rozmawiałam nie wiedziałam o co mu chodzi naprawdę.Czułam się tak jakbym na idiotę patrzyła. Oczywiście zerwałam z nim kontakt.

          • Ta odpowiedź została zmodyfikowana , temu przez serena66.
          • Ta odpowiedź została zmodyfikowana , temu przez serena66.
          serena66
          Uczestnik
            Liczba postów: 240
            w odpowiedzi na: O relacjach #475503

            beatawolek01 -> Korzystałam z tych na skype ale tam to słyszałam ciągle o tym jak ludzie pracują nad sobą w programie 12 kroków. A co mi po tym jak oni nad tym pracują skoro sama nie wiem jak zacząć. Poza tym pracuje w systemie zmianowym i co 2 tygodnie nie mam możliwości uczęszczania na spotkania

            Czarnobiala01-> Tam co pracuje są głównie w większości faceci. Kobiety w mniejszości. Z kobietami nie mam wspólnych tematów. Nie interesuje mnie posiadanie dzieci czy coś. Tez przez to, że co wpadnę do domu muszę słuchać gadania mojej matki że fajnie by było jakbym kogoś miała. Przez to czasem nie panuje nad swoim wnętrzem że najchętniej bym się z kimś związała by się wszyscy zamknęli życzliwi.

            Ja akurat nie mam bardzo o co pytać ludzi w pracy. Równie dobrze z racji, że startuje w runmagedonie w czerwcu w Trójmieście bym mogła Rafała kierownika zagadnąć o to. Tylko, że więcej mną strach kieruje, że po co mam mu to mówić. Że facet mnie wyśmieje choć sam mi opowiadał (a zauważył to po mojej koszulce z zawodów jaką miałam na sobie w pracy) o swoim starcie ale zapewne z nudów i bajeru.

            A nawet jakbym miała wyjść z propozycją wspólnego startu to też nie chcę. Jeszcze by jego żona/dziewczyna byłaby zazdrosna (o ile ma jakąś).

            Cześć wszystkim mówię. Raz kierownik sam z siebie mi cześć powiedział choć mnie tym zaskoczył i to bardzo.

            Mam czasem poczucie, że jak zacznę komuś opowiadać o sobie to nie mam co. Żyje monotonnie. Jeżdzę tylko na imprezy motoryzacyjne, zbieram na auto. W piątek wybieram się do Warszawy na targi motoryzacyjne.

            serena66
            Uczestnik
              Liczba postów: 240
              w odpowiedzi na: O relacjach #475491

              Nie

              serena66
              Uczestnik
                Liczba postów: 240

                Opowiadałam w pracy dzisiaj paru osobom, że brałam udział w runmagedonie. Co usłyszałam. Szacun, gratuluje, kozak jesteś, nie spodziewałem się tego po tobie

                serena66
                Uczestnik
                  Liczba postów: 240

                  A co dziwne dla mnie było to jak parę osób mi komplement powiedziało takie że gratuluję determinacji, odwagi, woli walki, dzielnosci

                  serena66
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 240
                    w odpowiedzi na: Chce się wyżalić #474691

                    Tak samo to nie moja wina, że kierownik ostatnio do mnie łazi z dodatkową robotą i mi się tłumaczy mówiąc, że wiesz jak to w pracy jest że czasem trzeba od razu zrobić, sorry, że cię od niej odrywam.

                    I dlaczego tylko do mnie łazi i mi się tłumaczy.

                    serena66
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 240
                      w odpowiedzi na: Chce się wyżalić #474648

                      A ci dalej drąża i sciemniaja że mi się kierownik podoba. I że widac jak patrzę na niego. Ja sobie nadziei nie robię ale to nie moja wina ze ciało tak reaguje.

                      serena66
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 240
                        w odpowiedzi na: Chce się wyżalić #474632

                        Ja to miła dla wszystkich jestem ale z dziewczynami nie rozmawiam. Nie mam wspólnych tematów. I tak dzięki facetowi który jest w moim typie pracuje sama przy rozkładaniu towarów. Mam spokój od towarzystwa damskiego. Te za bardzo drazyly kto jest w moim typie. Tak naprawdę to wolę lysych i dobrze zbudowanych gości. A kłamie im że brunetów po to by mi dali spokój. Aż se myślę by im powiedzieć że wolę kobiety. U mnie to bardziej prawdopodobne że zostanę lesbijka.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 212)