Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 14)
  • Autor
    Wpisy
  • stuart
    Uczestnik
      Liczba postów: 14
      w odpowiedzi na: jak znaleźć ciepełko? #49635

      …doskonale Cie rozumiem, sam niedawno przeżywalem podobne rozterki, moje najskrytsze marzenie to spotkać kogoś z kim móglbym podzielić sie tymi pokładami uczuć ktore gdzies tam glęgoko schowane czekaja na tą jedyną, wyjatkową osobe. Wiesz mi, ze jesli tylko bedziesz cierpliwa, jeśli nie bedziesz biernie czekać to znajdziesz to cudowne ciepełko, ja tez nie wierzylem, ze to mnie spotka a jednak, marzenia widać sie spelniaja.
      trzymaj sie ciepło:)

      stuart
      Uczestnik
        Liczba postów: 14
        w odpowiedzi na: pierwszy raz na forum #48762

        neti napisał:
        „a czy tobie sie to udalo?
        dla mnie to tak trudne jak przestawienie betonowej sciany,najlatwiej mi sie wyzalic po pijaku dlatego tez czasem lubialam sobie ostro popic na imprezach, po wszystkim mozna sie przeciez zawsze wytlumaczyc ,ze ta koszmarna, miekka osoba to nie bylam ja tylko alkohol tak zadzialal,ja przeciez jestem "twarda" i nie potrzebuje sie rozczulac.na trzezwo zawsze mi sie wydaje ze kazdy ma w du…moje problemy i pewnie tak jest bo kazdy ma swoje,ale przeciez nie moge tego wiecznie tlumic bo wkoncu zwariuje. i czasem mysle ze tak jest
        pozdrawiam:-)”

        tak, znalazłem tu na forum osobe, z ktorą pisze sobie od paru dni na gg, jej pierwszej opowiedzialem cos ,co bałbym sie powiedzieć głośno komukolwiek,.
        qrcze też mi sie zdarzylo rozkleić po alkoholu, do dziś czuje sie z tym glupio,
        powtarzam sobie, że dzieki temu, ze o tym myśle, nie zapominam, nie tłumie tego w sobie moje życie będzie kiedyś lepsze, dlatego szukam pomocy u innych, sam nie dawałem sobie rady do tej pory..

        stuart
        Uczestnik
          Liczba postów: 14
          w odpowiedzi na: pierwszy raz na forum #48736

          Gdy to czytam wydaje mi sie jakby to byly moje wlasne słowa, ten sam schemat, pijacy ojciec, bicie i poniżanie, strach przed kontaktami z innym, czułem podświadomie, że ne te tematy nie powinniem z nikim rozmawiać, od niedawna próbuje, wszyscy Ci powiedzą, że wyrzucenie tego z siebie ulzy Ci, też nie jestem do końca pewien czy jestem dda i gdzie tak naprawde kończe sie JA a zaczyna JA-DDA, na ile te wszystkie przeżycia a teraz tylko wspomnienia, sprawiły, ze jestem tym kim jestem.

          Nie będe Ci udzielal żadnych rad bo nie czuje sie odpowiednią osobą do tego, powiem tylko, ze trafiłaś w odpowiednie miejsce jeśli szukałaś pomocy, napewno znajdziesz tu kogos kto Cie wysłucha, uda Ci sie TO wykrztusic, uwierz mi to mozliwe…

          stuart
          Uczestnik
            Liczba postów: 14

            Powiedzcie, naprawde uważacie, ze wizyta u terapeuty może jakos pomóc, kilka osób juz mnie do tego namawialo, ale ja…po prostu boje sie tago, wiem ,ze będe musial przypomnieć sobie wszystko i znowu to przeżyć, nie chce sie uzalać nad sobą, nie chce wypłakiwać sie obcej osobie……

            stuart
            Uczestnik
              Liczba postów: 14

              …dzięki
              rozmowa przychodzi mi z trudem, gdy schodzi na te głębsze tematy, ktos powiedzial mi, że uciekam od problemów, może to i prawda ale nie potrafie inaczej sobie z tym poradzić, chcialbym móc zapomnieć o wszystkim, do tej pory udawałem, ze nic sie naprawde nie wydarzylo, patrzyłem na to jak na jakiś film, tylko czasem, przed zasnieciem, wspomnienia wracają i nie daja mi spokoju…

              stuart
              Uczestnik
                Liczba postów: 14
                w odpowiedzi na: :( znowu. #48532

                Wiem, ze to zabrzmi banalnie, ale rozumiem co czujesz, tez to przerabiałem, teraz patrze na to jakby to byl film, zupelnie nie moje wspomnienia.
                Nie wiem co napisać by cie podniesc na duchu, wszystko i tak będzie brzmieć zbyt sztucznie przy okropnej realności calej tej sytuacji, bądż pewna, przetrwasz to, naprawde…
                trzymaj sie..

                stuart
                Uczestnik
                  Liczba postów: 14

                  Z trudem ale przyznaje ze ciesze sie bardzo z waszych odpowiedzi, chociaż nie umiem tego okazać ani sie odwdzieczyć, mam okropny zamet w glowie, wciaż nic nie wiem, nie wiem co zrobić, im wiecej sie nad tym zastanawiam tym bardziej to ..boli?
                  Napisze dziekuje ale to tylko slowo, żałuje, że tu trafiłem..

                  żałuje, bo gdy czytam posty innych to sie rozklejam, gdy próbuje sam cos napisać, nie wychodzi mi, to jak wiercenie dziury w glowie, chcialbym o tym zapomnieć zamiat tego zadreczam sie co noc wspomnieniami, nie potrafie normanlnie żyć…

                  Jest tyle rzeczy, o których chciałbym umieć z kimś porozmawiać.

                  Edytowany przez: stuart, w: 2007/11/06 17:39

                  stuart
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 14

                    Mi też niemal każda, wydawaloby sie zwyczajna, prosta decyzja sprawia spore trudności, zawsze dlugo sie wacham, tak jakbym na siłe utrudniał sobie życie. Tak jest od zawsze u mnie, najlepiej żeby ktoś mnie wzial i poprowadzil za reke, zdjal ze mnie ciezar decyzji.
                    Nie potrafie zrozumieć czemu tak jest.
                    Ja Cie serdecznie pozdrawiam.

                    stuart
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 14

                      …pisze tu po prostu to czego nie odważylby msie powiedziec nikomu, w cztery oczy, chciałbym z kimś o tym porozmawiać, podobno to pomaga, ale nie dał bym chyba rady. Od tak dawan próbuje cos zmieńic ale nie potrafie, czuje sie jakbym ciągle tkwił w tym samym miejscu

                      stuart
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 14

                        …ja nie wiem czy mam problem, może wcale nie jestem DDA tylko sobie wmawiam, nie chce być taki, nie patrze na to w takich kategoriach, ja juz taki jestem, zawsze byłem, z nikim nie rozmawialem, unikalem kontaktu z innymi, nie rozumialem innych. Mam po prostu chyba swoj świat i przyzwyczailem sie, że jestem w nim tylko ja, nie wyobrażam sobie jak można życ inaczej, te wszsytkie rzeczy, ktore robią inni, to dla mnie kompletna abstrakcja, to nie fair, zawsze bylem inny, gorszy, w tym co robie ograniczam sie do niezbednego minimum, najchętniej spędzilbym reszte zycia w jakiejs pustelni, inni pewnie widzą we mnie jakiegoś dziwaka, idiote albo cos gorszego..

                        ….chciałbym móc o tym wszystkim zapomnieć i udawać, ze wszystko jest w porządku…

                        Edytowany przez: stuart, w: 2007/11/06 14:04

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 14)