Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD a gdyby tak się dało…

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 182)
  • Autor
    Wpisy
  • SzklanyCzlowiek30
    Uczestnik
      Liczba postów: 84

      poznać kogoś fajnego 🙂  Mój temat raczej ściśle związany ze związkami. Uważam się za osobę bardzo świadomą syndromu, nie mniej mam dwie poważniejsze znajomości zakończone fiaskiem. Będąc uczciwym – może nie do końca była to tylko moja wina, ale widziałem w sobie tę zaborczość, poczucie kontroli i manifestowanie swojego niezadowolenia kiedy nie byłem w centrum uwagi. Cóż minęło trochę czasu a ja stanąłem w miejscu. Mam teraz czystą kartę, z poprzednich znajomości wyciągnąłem wnioski wiem czego nie robić, ale jednak pozostaje strach, że znów nie wyjdzie.Utrzymuje się on dłuższy czas i w zasadzie przybiera skrajne formy. Wiecie jak okropne jest widzieć, jak ktoś na mnie zwraca uwagę, a ja nawet nie potrafię tego odwzajemnić i udaję, że zlewam(ale gbur)Nawet nie wiem jak sformułować moje obawy i frustracje. Mam nawet lęk przed zaczęciem nowej znajomości, albo nawiązaniem pierwszych kontaktów. Myślę, że jestem odbierany pozytywnie i niekiedy otoczenie dziwi się czemu nikogo nie mam, ale nikt nie jest w stanie wniknąć w moją głowę.

      Ktoś mi kiedyś powiedział, żeby pokochać drugą osobę trzeba najpierw samego siebie. Znam dużo takich myśli. Niestety tam gdzie w gre wchodzą emocje nie zawsze pomaga dobre słowo.

      Podrzućcie jakąś radę, przeżycie, refleksje, może komuś z Was udało się wyjść z tego przekleństwa i znaleźli szczęście.

      Nowa05
      Uczestnik
        Liczba postów: 317

        Widzisz SzklanyCzłowiek 30, ja też jestem po 2 poważnych nieudanych związkach i teraz spodobał mi się chłopak na rekolekcjach, ale boję sie odrzucenia, dlatego mu nie chcę o tym mówić. Teraz mam taki ciężki okres przez tego chłopaka, bo myślę cały czas o nim, chciałabym go dotknąć, czuję samotność i ta samotność też jest związana z tym że wyprowadziłam się od rodziców do innego miasta i czuję taką pustkę i żal na tym moim mieszkaniu. Jak to ty napisałeś ,,wyjść z tego przekleństwa” – Trzeba samemu z sobą stoczyć walkę. Miałam taki okres, że wyszłam z tego przekleństwa i było mi dobrze, ale potem pojawił się dół i tak siedzę do tej pory w tym dole i nie mogę się wydostać. A jeśli chodzi o to, że dziewczyny uważają, że jesteś gburem to pewnie dlatego że nakładasz taką maskę, teraz musiałbys postarać się tę maskę zdjąć i starać się więcej uśmiechać do ludzi, sam spróbować zagadać do dziewczyny, podzielić się czymś, zaprosić ją gdzieś. Bo dziewczyny jak patrza na chłopaka, który sie nie uśmiecha to myślą sobie nie ma co podchodzić i gadać, bo on na pewno nie chce, bo na takiego wygląda.

        SzklanyCzlowiek30
        Uczestnik
          Liczba postów: 84

          dzięki za praktyczną wskazówkę, chyba to o czym pisałaś to coś co jeszcze mogę z siebie wykrzesać, uśmiech, jakaś gadka, albo poprostu pewna mimika 😉  Mam nadzieję, że Tobie też się ułoży. „Strach to tylko źle wykorzystana wyobraźnia” 🙂  Ja może doła nie mam, ale czuję, że chciałbym się wziąć w garść, ale ogranicza mnie brak wiary w sukces. Nie mniej do pewnego stopnia pomaga mi nieraz zajęcie się samym sobą i grzebanie w warsztacie – ale to raczej męski punkt widzenia 🙂 Pozdrawiam miło

          Fenix
          Uczestnik
            Liczba postów: 2551

            Ja jestem dda po długoletnim związku i kilku próbach potraktowania mnie jak zabawkę. To wszystko sprawiło, że na próby kontaktu reagowałam paniką, próbowałam do siebie zniechęcić. Bycie typem indywidualistki, introwertyczki również nie ułatwia życia 😀 Strach przed ewentualną porażką jest ale uczę się go przełamywać, uczę się otwierać na  drugiego człowieka, uczę się mówić o tym co myślę i czuję. To jest dla mnie trudne i chyba nigdy wcześniej nie dopuszczałam nikogo do siebie. Boję się porażki ale chyba jeszcze bardziej boję się przytłoczenia i tego, że ktoś nie będzie potrafił uszanować mojej potrzeby przestrzeni. Z drugiej strony zauważam, ze to miłe uczucie mówić komuś o sobie i nie czuć się odrzuconym czy uznanym za dziwaka. Jeśli chodzi o związki, to nie piszę scenariuszy, niczego nie zakładam. Cieszę się z poznawania drugiego człowieka. Dla mnie bardziej istotne jest zaprzyjaźnienie się, bo według mnie to jest podstawa do stworzenia czegoś wartościowego i pozwala poczuć się bezpieczniej. A na to potrzeba czasu i nie trzeba się spieszyć. 🙂

            Fenix
            Uczestnik
              Liczba postów: 2551

              SzklanyCzłowieku30 dlaczego chcesz zakładać jakąś maskę? Myślę, że udawanie kogoś kim się nie jest, na dłuższą metę jest bardzo wyczerpujące i najbardziej uderza w nas samych. Czy warto za wszelką cenę komuś się przypodobać i mieć świadomość, że ta osoba, tak na dobrą sprawę jest zainteresowana jakąś kreacją, która jej odpowiada a nie prawdziwym człowiekiem ukrytym pod maską?

              SzklanyCzlowiek30
              Uczestnik
                Liczba postów: 84

                nie myślałem o masce ale o powszechnie przyjętych manierach w kontaktach międzyludzkich bo ostatnio nawet na to mnie nie stać. Raczej nie przybieram masek, wiem że to nie jest dobry pomysł bo potem mogę kogoś rozczarować, a mi się marzy udany związek.Co oczywiście nie oznacza że nie pracuję nad sobą. Ale co mi tam, mam nieraz wrażenie, że i tak tego nikt nie widzi i nie doceni:)

                Fenix
                Uczestnik
                  Liczba postów: 2551

                  <span class=”Apple-style-span” style=”line-height: 0px;”>Zdaje się, że jakiś czas temu polecałeś film „Fusi”. Jakie znaczenie terapeutyczne ma on dla Ciebie?</span>

                  Bo jak dla mnie motto tego filmu brzmi „zmień się dla siebie” 😉

                  Ja zmieniam się dla siebie i wierzę, że w moim życiu pojawi się jeszcze ktoś wartościowy. A może już gdzieś majaczy tylko jeszcze o tym nie wiem 🙂

                  SzklanyCzlowiek30
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 84

                    Hehe grubasek umiał zawalczyć 🙂 mi też by się przydał kurs tańca :p

                    Fenix
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 2551

                      Umiał zawalczyć? Raczej był dobrym, troskliwym człowiekiem.

                      Fenix
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 2551

                        A gdyby się tak dało……..usłyszeć, że komuś na mnie zależy, bo jestem jaka jestem, nie będzie próbował zmienić i rozumie :-/

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 182)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.