teoriabytu zapisz:
„Diagnoza szybka, choć zbędna. Jeśli uzna się brak zdziwienia i zachwytu za definicję depresji – można jedynie stwierdzić, że to właśnie jej się boję.”
To się nazywa anhedonia 😉
Zdarzały mi się takie epizody, ale to było połączone z depresyjnymi, więc gorzej. Nie polecam generalnie, nie mogłam sobie już po przypomnieć, co robiłam przez ostatnie 2 tygodnie.
Trzeba dostarczać sobie pozytywnych bodźców – negatywne pojawiają się same i w nadmiarze, kiedy się nie dba o drugą stronę medalu.