Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Czy związki Z DDA mogą być „normalne”?

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 38)
  • Autor
    Wpisy
  • Fenix
    Uczestnik
      Liczba postów: 2551

      Co w sobie lubisz?

      Dlaczego warto Cię pokochać?

      Celinex
      Uczestnik
        Liczba postów: 25

        Ale zauważyłam, że za każdym razem kiedy robię coś wbrew sobie to czuję się tak jak bym wrzucała do swojego wnętrza kamień. A im więcej tych kamieni nawrzucam tym bardziej ciężar staje się większy aż w końcu przygniata. Jeżeli działam i mówię w zgodzie ze sobą skutek jest zupełnie odwrotny.

        Jest dokładnie tak jak piszesz. Doznaję takiego samego uczucia. To jest taka górka kamieni, która się zbiera, a kiedy zaczyna ciążyć, nie sposób iść własnym, naturalnym rytmem…

        Poza tym, po co zbierać kamienie… ? 😀

        Buźka

         

        Fenix
        Uczestnik
          Liczba postów: 2551

          A co z pytaniami, które Ci zadałam? 🙂

          Celinex
          Uczestnik
            Liczba postów: 25

            Zazwyczaj się krytykuje, a kiedy sobie to uświadamiam, to krytykuje się za to, że się krytykuje. Ehh…pracuje nad tym.

            Pytasz, co w sobie lubię? Mam trochę talentów w kierunku artystycznym. Lubię śpiewać, tańczyć, malować, gotować, pracować w ogrodzie…lubię w zasadzie wszystko, co dotyczy tworzenia….i to właśnie lubię w sobie. 🙂 A poza tym…cenię drobiazgi, małe przyjemności. Jestem silną i mądrą kobietą. Często jednak smutną.

            Fenix
            Uczestnik
              Liczba postów: 2551

              Dziękuję za odpowiedź 🙂

              Jak zaczynałam pracę z odbudowaniem poczucia swojej wartości, spisałam sobie to co mi się w sobie podoba, co mi się udało w życiu osiągnąć. Były tam bardzo różne rzeczy, zwłaszcza jeżeli o osiągnięcia, to mogłoby się komuś wydać śmieszne. Początkowo przychodziło mi to z trudem i gdzieś tam w głowie, słyszałam głos wewnętrznego krytyka. Jednak wbrew temu wpisywałam tam wszystko co przyszło mi do głowy. Z czasem ta lista była modyfikowana i pojawiały się kolejne pozycje, aż stała się całkiem pokaźna.

              Dzięki temu, że było to spisane, widziałam przed sobą wszystkie te pozytywne rzeczy, widział to także mój wewnętrzny krytyk. Miałam konkretne argumenty, z którymi nie miał za bardzo jak dyskutować 🙂

              A ja mogłam na siebie spojrzeć jakby z zewnątrz.

              Moje pytania miały na celu odwrócenie Twojej uwagi z negatywów na pozytywy.

              Mogę przypuszczać, że unikałaś odpowiedzi na moje pytania, bo ogólnie ludziom jest trudno mówić o sobie dobrze.

              Teraz jeżeli nawet popełnię jakiś błąd, nie krytykuję siebie, nie obwiniam się, nie złoszczę się na siebie. Bo wiem, że mam prawo do błędów a mając świadomość wielu pozytywnych cech nie wpływają one na mój sposób postrzegania siebie. Nawet jeżeli ktoś mi mówi coś co  mogłoby naruszyć moje poczucie wartości.

              Za co się lubię i cenię?

              Lubię i cenię się za: za wrażliwość i empatię, za wewnętrzne ciepło, inteligencję, rosnącą życiową mądrość, zaradność, pomysłowość, życzliwość w stosunku do innych ludzi.

              Dlaczego warto mnie kochać?

              Bo jestem jaka jestem. Za całokształt 😀

              Jeżeli chcesz przetestuj i zobacz jakie zaczną pojawiać się zmiany. 🙂

              Pozdrawiam ciepło

              Fenix

              • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat temu przez Fenix.
              Borsuk91
              Uczestnik
                Liczba postów: 6

                Coraz częściej też mam takie wrażenie, jeśli ktoś mi się podoba to musi być z nim coś nie tak 😉 jeśli chodzi o związki to wydaje mi sie, ze bardzo często wchodzą w nie niedojrzali ludzie i dlatego też wiele związków się rozpada. Myślę, że w pewnym momencie swojego życia trzeba się zaopiekować najpierw sobą, posłuchać siebie, nauczyć się swoich  uczuć, dowiedzieć się czego się chce i określić swoje fundamentalne wartości. Szczególnie z dda, kiedy czlowiek idzie przez zycie i w sumie nie wie kim jest i czego chce. Resztę rzeczy, zachowań  które mogą być mniej lub bardziej irytujące trzeba nauczyć się akceptować u partnera.  Moja praca na teraz to zaakceptować to, że ta druga osoba też niesie swój bagaż emocjonalny i ja chcę byc na to gotowa żeby znaleźć siłę by go nieść razem. Póki co jest różnie 😉

                Celinex
                Uczestnik
                  Liczba postów: 25

                  Fenix, testuje to o czym mówiłaś 🙂 Początkowo w ogóle nie chciałam pisać, ale teraz widzę, kiedy już to zrobiłam, że działa. Konkretne, czarno na białym argumenty powodują, że widzisz że rzeczywistość krytyka zupełnie nie jest spójna z tą rzeczywistością faktyczną, z tym jak naprawdę jest. Niesamowite, że to całkowicie dwa inne obrazy.

                  Fenix
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 2551

                    Cieszę się, że mogłam jakoś pomóc. Ja mam to wszystko zapisane w takim zeszycie, tak żeby to nie zniknęło. I chociaż czuję się już bardzo dobrze w swojej skórze, czuję podskórnie swoje mocne strony, to lubię czasem do niego wrócić. Teraz jest to dla mnie bardziej namacalny dowód jak daleką drogę przeszłam w prawie 4 lata.

                    Życzę powodzenia i tylko od Ciebie zależy gdzie dotrzesz w swojej wędrówce.

                    Pozdrawiam ciepło 🙂

                    Fenix

                    malenka
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 382

                      <p style=”text-align: left;”>Hej:)</p>
                      Przyznam, że nie przeczytałam wszystkich odpowiedzi na ten post.

                      Poruszylas temat, który sama chciałam rozpocząć. Nie było mnie tu z 6 lat, również jestem po terapii i nieudanych związkach.Piszesz dokładnie o tym co mi od kilku dni chodzi po głowie.W każdej relacji wchodzę w rolę dziecka, albo dopasuje się do roli, tylko aby poczuć namiastkę milosci…..Też zastanawiam się, czy jako dda jesteśmy wstanie stworzyć normalna, zdrowa relacje? Też przyciągam poranionych ludzi i te związki są toksyczne, pełne skrajnych emocji. Myślę o powrocie na terapię, albo są tu rzeczy które trzeba przepracować…Może faktycznie dochodzę do wniosku, że przez krzywdy doznane my już nigdy nie będziemy normalnie żyć. Cholernie zła perspektywa, życia w samotności.Mam nadzieję, że się mylę i są tu ludzie którzy stworzyli udane relacje. Życzę Ci takiej.Teraz jest kwestia wyboru, czy walczyć dalej…

                       

                      Jakubek
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 931

                        @ malenka „Może faktycznie dochodzę do wniosku, że przez krzywdy doznane my już nigdy nie będziemy normalnie żyć. Cholernie zła perspektywa, życia w samotności.”

                        Tak źle nie jest. Znam sporo osób dda, które są w udanych związkach, również małżeńskich, mają radosne dzieci, aż przyjemnie jest spotkać się z ich rodziną i czerpać dobrą energię. Zwykle jednak za tą zewnętrzną sielanką, kryje się ogromna i nieustająca praca nad sobą, nad swoimi wadami, nad relacją z partnerem. Jednak efektem tej pracy jest uczucie zadowolenia z życia.

                         

                        • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, temu przez Jakubek.
                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 38)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.