Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Jak odzyskac DDA partnera

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 39)
  • Autor
    Wpisy
  • joel44
    Uczestnik
      Liczba postów: 110

      Po rozstaniu jeslio sie kocha my partnerzy DDA czujemy sie silnie z wami zwiazani, staramy sie czesto zrozumiec wasz problem i walczyc. Czasem jednak zabieracie nam wszystkie mozliwe drogi do waszych serc. Jak mozna o was walczyc gdy juz powiecie ze macie nas dosc i odchodzicie z dnia na dzien bez wyjasnien uciekajac przed rozmowa?

      ananke24
      Uczestnik
        Liczba postów: 202

        Cześć:)
        Mój partner (nie DDA) któregoś dnia po prostu pojawił się niezapowiedziany po tym, jak z nim zerwałam przez telefon (wiem, wiem, ach ta moja odwaga). Wszedł do mieszkania prawie używając siły, bo nie za bardzo chciałam z nim rozmawiać. Zerwałam z nim, ponieważ wydawało mi się, że przeżywa ze mną katusze, że nie potrafię mu zaufać i dlaczego ma cierpieć wspaniały mężczyzna, bo ktoś mnie kiedyś ranił i oszukiwał (najpierw ojciec, potem ojciec mojego dziecka)… On wtedy powiedział mi, że nie wyjdzie dopóki nie usłyszy powodów, logicznych powodów. W końcu to z siebie wydusiłam, a on mi powiedział, żebym zakodowała sobie, że nie jest ze mną po to, by mnie zranić… I dodał, że mnie kocha, ponieważ jestem wspaniałą kobietą i wie, że najmniej ja w to wierzę, ale on nie zrezygnuje ze mnie, bo mi coś się tam wydaje…
        I tak już jest…a ja jestem szczęśliwa…Wiem, że cierpiałam, kiedy z nim zerwałam, bo go kochałam już wtedy mocno. I wiem też, że to jego upór i konsekwencja spowodowały, że się uspokoiłam, że czuję się bezpieczna… I w moim – podkreślam w moim – przypadku to jego zdecydowanie spowodowało, że pozwoliłam mu zostać…
        Troszkę chaotycznie to wyszło, ale mam nadzieję, że coś się przyda…
        Walcz o nią…jeśli kochasz i Ci zależy…
        Pozdrawiam, a.

        joel44
        Uczestnik
          Liczba postów: 110

          Probowalem tak zrobic ale coz mialem pecha nie bylo jej w domu. Czasem moze to skutkuje ale ona jak mi sie wydaje czula gniew na mnie zwiazany ze sprawa ktora jendak nie powinna skutkowac takimi reakcjami. Moze faktycznie to dobry pomysl. Zadziwia troche jak duzo osob czyta te 2 posty ale rad brakuje …

          ananke24
          Uczestnik
            Liczba postów: 202

            hej:)
            no widzę, że rad masz opór ;), ale mam nadzieję, że ktosik jeszcze pobazgrze… Wiesz joel, czytałam też inne Twoje posty i myślę, że tam też jest dużo rad na ten temat, tylko może nie tak oczywiście napisanych…
            a co do tego wydarzenia, o którym piszesz, że "czula gniew na mnie zwiazany ze sprawa ktora jendak nie powinna skutkowac takimi reakcjami" – to powiem Ci tak: u mnie też pierdoły (dla innych pierdoły) wywołują różne reakcje, także ciężko czasami mojemu partnerowi przewidzieć, jak na coś zareaguję, bo już mi kiedyś o tym mówił, czasami nawet żartować się boi, ale tak juz mam…
            Obstawiam za szczerą rozmową z Twoją wybranką i Twoim uporem przy otrzymaniu rzeczowych, logicznych argumentów…
            pozdrawiam, a.

            joel44
            Uczestnik
              Liczba postów: 110

              Jesli przeczytalas moje posty to sama widzisz ze opinie sa dosc skrajne od rozmowy "na sile" po czekaie i nie robienie niczego…

              ananke24
              Uczestnik
                Liczba postów: 202

                Joel…zrób tabelkę 🙂 wiem, wiem, brzmi banalnie…ale przejrzyj wszystkie odpowiedzi przy Twoich postach i wynotuj rady… a zdecydować musisz sam… i sorki, może Cię to urazi, ale siedzenie i czekanie, aż DDA cos zrobi, to nie pomysł na jej odzyskanie. My, a już szczególnie baby, potrzebujemy, aż facet pokaże, że mu zależy… Jak byłeś, a jej nie było, to zastukaj tam jeszcze raz, może akurat będzie…
                pozdrawiam, a.

                Edytowany przez: ananke24, w: 2007/11/06 19:15

                joel44
                Uczestnik
                  Liczba postów: 110

                  Podpowiedz logiczna ale sa tez inne okolicznosci -jesli chcesz podaj maila przedstawie ci sytuacje oraz wszystkie wydarzenia towarzyszace. To nie jest takie proste jak sie zdaje wejsc i powiedziec. Owszem moge to zrobic ale efekt moze byc przeciwny do oczekwianego.

                  Julietta
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 63

                    Miales odwage napisac posta co szkodzi opisac sytuacje szczegolowo, wkoncu oczekujac odpowiedzi decydujemy sie po trochu ze ktos bedzie oceniajac nasza sytuacje pisal a)jakby postapil b)jakby nie postapil c)po troszku oceni osoby ktore uczestniczyly w danej sytuacji
                    d) wiedzac jak sytuacja wygladala od poczatku do konca przeanalizuje ja po czym przytoczy Ci swoja wlasna historie i to jak postapila albo jaki byl wynik.

                    Julietta
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 63

                      Nigdy nie lubilam bezczynych mezczyzn (nie ma to nic wspolnego z Toba:))
                      Zawsze lubilam mezczyzn ktorzy lubia walczyc oczywiscie o mnie.
                      Kiedy ojciec mojej coreczki odszedl okazalo sie ze ja nie potrafie zupelnie walczyc.
                      Nie potrafilam zaakceptowac faktu ze wiedzac ze jestem w ciazy odchodzi i jedynym powodem jest ciaza, chyba nawet nie chcialam zeby zostal. Nie kochajac Naszego dziecka nie kochal by i mnie.
                      Ale jesli kochasz tak naprawde mocno a z powodu straty cierpisz tak jakby powoli swiat sie stal ruina WALCZ, a jesli nie wygrasz walki rezultatem pomyslnym. Nie pluniesz w lusterko z pogarda mowiac do siebie skrycie "Nie walczylem do konca, teraz nie wiem jak moglo by byc"

                      joel44
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 110

                        Julietta napisał:
                        „Miales odwage napisac posta co szkodzi opisac sytuacje szczegolowo, wkoncu oczekujac odpowiedzi decydujemy sie po trochu ze ktos bedzie oceniajac nasza sytuacje pisal a)jakby postapil b)jakby nie postapil c)po troszku oceni osoby ktore uczestniczyly w danej sytuacji
                        d) wiedzac jak sytuacja wygladala od poczatku do konca przeanalizuje ja po czym przytoczy Ci swoja wlasna historie i to jak postapila albo jaki byl wynik.”
                        Oczywiscie mogłbym to zrobic ale czasem ludzkie zachowania i uczucia naleza do tej strefy intymej ktora jednak musi pozostac ukryta przed ogólem. Z mojego punktu widzenia mogłbym napisac tutaj kazdy szczegol ale wiem ze to by ja bardzo zranilo. Wiem tez ze ona zna te strone i byc moze zaglada na forum. Głowny problem polega nie na tym czy wlaczyc ale jak walczyc. W naszym przypadku zdecydowal pewnie gniew i racjonalizacja z tym zwiazana tak dobrze opisana przez Woitiz. Po za tym sa tez doradcy ktorzy podaja jej obraz swiata.. Niechce tutaj cedzic informacji tele ile jest teraz musi starczyc na tym powszechnie dostepnym forum.

                        Edytowany przez: joel44, w: 2007/11/06 23:49

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 39)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.