Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Kim jesteś?

Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 32)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Zaczelam nowy watek w ktorym jest chyba to co moglabym tutaj napisac.Dodam tylko ze najpierw mieszkalam zpijacym ojcem a teraz mieszkam z pijacym facetem mojej mamy(nie nazywam go miom ojcem) wiec zaczelo sie u mnie od dziecinstwa.W obecnej sytuacji uwazam ze wyjsciem jest smierc albo jego albo moja.Ciezko mi.Nie mam w nikim oparcia bo mama mnie nie rozumie-a dokladnie tego ze ja nie moge nie sluchac tego co gada ON.To mimo wszystko mnie rani.Nawet jesli ja tego nie czuje bezposrednio to rani moja pdswiadomosc.Mam na imie Marta i za 3 miesiace skoncze 17 lat.

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        Czytajac twojego meila widzialam siebie, te same mysli, te same odczucia te same emocje. To zadziwiajace jak bardzo jestesmy do siebie podobni. Jestem DDD tj. z rodziny dysfunkcyjnej, mam 40 lat i czuje sie dzieckiem, to co napisalas to tak jakbys byla mna. Fajnie, ze idziesz na terapie, napewno ci pomoze i ulozysz sobie dobrze zycie, jetem tego pewna, bo chcesz cos zmieniac i widzisz potrzebe. Rozumie cie i przykro mi ze mialas takie dziecinstwo.Ula

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          Ula czy to co napisalas to bylo do mnie?

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Witam!
            Mam 31 lat. Ciesze sie ze sa ludzie, ktorzy czuja podobnie i ktorzy mnie rozumieja a jednoczesnie przeraza mnie to ze jest nas tak wielu! Ja rowniez jestem DDA. Zdalam sobie z tego sprawe jakies 2 lata temu. Przeczytalam kilka artykulow w internecie. Zawsze czulam ze jest cos ze mna nie tak, nie wiedzialam tylko co? Nic mi sie w zyciu nie udawalo, zaczynalam rozne rzeczy i nie potrafilam doprowadzic ich do konca, zawsze bylam samotnikiem, bez przyjaciol, zawsze stalam z boku i patrzylam sie jak zyja inni, zawsze czulam sie odrzucona. Teraz juz wiem co mi jest. Nie patrze juz na swiat przez czarne okulary! W moim zyciu jest troche wiecej optymizmu lubie sie smiac i lubie ludzi! Coraz bardziej interesuje sie tematyka DDA, czytam artykuly i ksiazki, zagladam na strony o DDA i zaczynam coraz powazniej myslec o terapi. Chyba dojrzewam 🙂 powolny to proces! Ale ciesze sie ze nie zyje w nieswiadomosci! Do tej pory tylko czytalam wypowiedzi innych i lezki mi kapaly! Pierwszy raz zdecydowalam sie sama wypowiedziec. Wiem ze mnie zrozumiecie! Moj ojciec jest alkoholikiem stara sie nie pic i udaje mu sie to przez jakis czas (czasami nawet 7 lat), ostatnio coraz czescie jzdarza mu sie pic. I mi coraz trudniej go nie znienawidzic. Jak jest trzezwy to tez trudno z nim wytrzymac. Chcialabym sie wyniesc z domu wiem ze to by mi pomoglo w jakims sensie ale to chwilowo niemozliwe. Mam wiele obaw dotyczacych terapi, nie wiem czy mi ona pomoze ale chyba jestem gotowa sprobowac. Tylko brak mi odwagi zeby sie zapisac. Wszystkiego sie boje.
            Zycze wszystkim zeby sie nie poddawali! Nie pozwolcie sie zniszczyc!
            Kocham Was! 🙂
            I ciesze sie ze tu nikt nie wytyka sobie bledow ortograficznych! 🙂

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              Asiu bardzo wzruszyl mnie twoj list… pamietam jak sama pare lat temu mialam problem by dojsc do terapeuty… ale doszlam. Zdrowienie to dlugi i trudny proces ale widze zmiany i chce dalej kroczyc ta droga. Czasem mam momenty kryzysowe, chwile zwatpienia, straty nadziei, jak kazdy… Czasem zapadam w siebie, cofam sie z drogi by znow wrocic na nia i isc do przodu.. Duzo sily daja mi inni dda spotkani przeze mnie na terapii, na meetingach, tu na forum i innych forach… Duzo sily daje mi moj partner, jest ogromnym dla mnie wsparciem w najtrudniejszych momentach, oraz moi przyjaciele…
              Wiem ze poczujesz taki moment i bedziesz wiedziec ze to juz czas dla cieb ie na terapie.. Wtedy pojdziesz, mimo leku i obawy…
              Pozdrawiam cie bardzooo serdecznie i przytulam jesli na to pozwolisz…

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                Witam,
                Mam 33 lata, o tym że jestem DDA dowiedziałam się jakieś dwa tygodnie temu, przez przypadek, szukajac odpowiedzi co się ze mna dzieje. Na razie dużo czytam, no i zapisałam się na wizytę u psychologa. Samo wykonanie telefonu było dla mnie duzym wysiłkiem, więc czy pojdę…nie wiem, może znajdę w sobie na tyle odwagii by dotrzeć na to pierwsze spotkanie. Boję się jednak, nawet nie wiem co miałabym powiedzieć jak się zapyta "po co przyszłam".
                Nie przepadam za mowieniem o sobie, więc będzie to (jeśli będzie) dosyć mocne przeżycie.
                Czytajac to forum zdałam sobie sprawę, że nie jestem odosobniona w swoich odczuciach. Więc może nie będzie egoizmem pomyśleć troszkę o tym jak się ¼le czuję i zrobic coś by to zmienić.
                Pozdrawiam miło.

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  Fajne forum!! O tym że jestem DDA dowiedziałem sie z ksiażki Janet G. Woititz "Dorosłe dzieci alkoholikow". Większość tam przedstawionych problemow dotyczy mnie.Mam 22 lata.Mam za soba kilka spotkan z psychologiem ktory sie na mnie obraził 😉 i… wysłał mnie do psychiatry, ktory potraktował nie schematycznie i … tabletki, a to chyba nie jest rozwiazanie. Mam za soba problemy z narkotykami, ojcxa ktory non-stop pił nienawidze za krzywde i choć wielu mi mowiło -wybacz mu, ja ciagle nie potrafie. Jestem total odizolowany od ludzi, jakos nigdy nie miałem żadnego ziomka, mam problemy z własna osobowościa. Terapia? czy mi pomoże nie wiem! chyba bede musiał sprobować ale sie boje, ale w koncu lęk towarzyszy mi całe życie, zobaczymy i pozdrawiam wszystkim. Na razie!!!

                  Anonim
                    Liczba postów: 20551

                    Mam 28 lat jestem matka dwoch coreczek.Mam problemy z wlasnym życiem.Nie umiem nazwać swoich uczuc, skrywam sie pod maska i udaje kogoś innego.Uchodzę za osobę otwarta i wesoła.Mam problemy z podejmowaniem decyzji. Mam wrażenie że moje życie odbywa się poza mna.Mam trudności z podejmowaniem decyzji.Jestem DDA.Moj ojciec powiesił się trzy lata temu .Myślalam że wraz z jego odejściem ,skoncza się problemy , ale tak się nie stalo problemy sa coraz większe. Dzisiaj wiem że potrzebna jest mi pomoc tylko nie wiem czy znajdę silę aby z niej skorzystać. 🙁

                    mrowka
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 26

                      Czesc.Musisz znalec sile aby sobie pomoc.Dla swoich coreczek i dla siebie.Zycze powodzenia na tej trudnej drodze:).

                      Anonim
                        Liczba postów: 20551

                        Witam.Mam 27 lat.Jestem alkoholikiem niepijacym od blisko 7 lat.Jestem teżDDA gdyż alkoholizm wyssałem z mlekiem matki.Moj ojciec też nie stronił od alkoholu i był człowiekiem toksycznym.Od kiedy przestałem pić chodzę na mityngi AA,dzieki ktorym wiele się zmieniło w moim życiu.Jednak z wieloma rzeczami nie potrafię sobie poradzić.Mam ogromny żal do rodzicow,nie potrafię ich kochać.Sam też nie do konca potrafię kochać innych ludzi.Nie potrafię wspołczuć.Mam problemy z wieloma innymi uczuciami.Przecież nie doświadczałem wielu z nich w dziecinstwie.Chciałbym cos z tym zrobić ale do tej pory nie wiedziałem jak.Dzisiaj przeczytałem artykuł o DDA i myslę że to może byc właściwa droga.Do tej pory myslałem ze to nie dla mnie a jednak mam wiele objawow takich samych jak te o ktorych piszecie.Nie wiem tylko czy starczy mi zapału zeby do was dotrzeć czy znow zawieszę sie w nicości…

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 32)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.