Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Młodzi na meetingach
-
AutorWpisy
-
„Bóg” Siła wyższa jakokolwiek ją pojmujesz. Tam nie ma chrześcijańskich jazd jak to nazywacie. Chodzi o siłę wyższą od nas samych. Dla upartego mogą to być nawet klocki lego, jak czuje taką potrzebę…:-)
Witam, mam pytanie. Co Wy na to aby, stworzyć grupę DDA dla młodych ludzi na fb ?
Kamil86 – „….nie wiem czy dam radę słuchać obojętnie tego jak ktoś będzie nawiązywał do boga….” – może warto posłuchać innych i wykazać akceptację dla ich wiary? Może to dla niektórych jedyna rzecz, która ich trzyma w pionie? Wierz mi, że zdarzyło mi się być na mitingach, gdzie słyszałam rzeczy dla wielu nie akceptowalne (nie dotyczyło to Boga), mi samej było ciężko niektóre słuchać, bo nie miałam zgody w sobie na zachowanie innych w sytuacjach, o których mówili. Ale nic nie dzieje się bez przyczyny – może usłyszałam to po to by zobaczyć drugą stronę medalu?
Pamiętaj, że zawsze możesz wyjść z mitingu nie tłumacząc się nikomu – byleby cicho, nie przeszkadzając innym uczestnikom.
Monika95-do młodych się nie zaliczam, więc się w kwestii fb grupy nie wypowiadam.
Mrutek, powiem Ci szczerze, że mam problem z akceptacją tego co mówią inni, szczególnie, gdy wg mnie są idiotyczne kwestie albo argumenty. Zauważyłem to już dawno, że reaguję bardzo emocjonalnie w chwilach gdy ktoś mówi coś, z czym się zupełnie nie zgadzam. Być może to pozostałość po moim ojcu, który nigdy nie akceptował sprzeciwu, był nieomylny i zawsze to on miał rację. Dla przykładu, kiedyś godzinę opowiadał mi o samochodzie AUDI Q8 🙂 był tak przekonywujący, że zgłupiałem i postanowiłem sprawdzić czy taki model auta jest. Oczywiście miałem rację i takiego modelu nie ma, powiedziałem to ojcu, na co on : nie obchodzi mnie co tam piszą w internecie, ja widziałem AUDI Q8 🙂
Kamil86- wg Ciebie kwestie lub argumenty są idiotyczne, ale może dla tej właśnie osoby, która je wypowiada są wartościowe, albo na dany moment tak czuje/wierzy w nie – pozwól jej to robić. Może dla kogoś Twoje argumenty wydają się być niedorzeczne. Nikt nie jest nieomylny – Ty też.
Mrutek, wiem o tym, że nie jestem nieomylny, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że ktoś może mieć rację, a to ja się mylę, napisałem tylko, że tak reaguję, gdy ktoś mówi rzeczy niezgodne z moją teorią, wcale nie uważam, że reaguję słusznie, wręcz przeciwnie, wiem, że każdy ma prawo do swojego zdania i powinienem je uszanować. Tu nie chodzi o to, że ja kogoś wyzywam jeśli ma inne zdanie albo wchodzę z nim w kłótnię, chodzi o to, że wewnątrz mnie wkurzam się na to co mówi ta osoba i nie umiem sobie z tym radzić 😀
Kamil86 mam podobne poglądy i reakcje tak jak ty. Mój ojciec ciągle mi wkładał do głowy od dziecka swoje „mądrości” (-pamiętaj, nawet jeśli nie mam racji to i tak mam rację). Poszedłem na meeting na Freta, i tak jak myślałem byłem zażenowany. Światło na początku było przyciemnione, świeczka paliła się na środku sali, każdy czytał po jednej z jakiś złotych myśli i na koniec wszyscy otaczają te świeczkę i się modlą. Niewątpliwie większość czasu przeznaczona jest na opowiadaniu o swoich przeżyciach, jak im źle, jak to się starają siebie zmienić i jak to siła wyższa im pomaga. Więcej na takie coś nie pójdę, ze względu na to że jestem konkretną osobą i brakowało mi opinii specjalisty, tak jak to jest na wizytach u psychologa. Jest to moje czysto subiektywne uczucie i jeśli komuś pomaga mówienie o problemach grupie osób to polecam bardzo gorąco. Wszystko jest dla ludzi i jeśli chcesz zrzucić z siebie brzemię swojego dzieciństwa to z pewnością to coś dla ciebie, jednak jeśli chcesz zacząć prace nad sobą idź do psychologa bądź na terapię.
Dawid95 – te złote myśli, o których piszesz to 12 kroków DDA, 12 Tradycji, a ta modlitwa na koniec to Modlitwa o Pogodę Ducha, wg mnie bardzo interesująca. Mitingi to monologi, każdy mówi co mu leży na duszy, o swoich doświadczeniach i przeżyciach. Ja też jestem raczej konkretną osobą, też pierwsze mitingi irytowały mnie. Myślałam sobie coś w stylu”banda maruderów, wzięliby się do roboty” … tylko to nie zawsze jest tak, że zakasujesz rękawy i bierzesz się do roboty. Czasem człowiek może nie być na to gotowy – teraz teraz to wiem. Zdrowienie to proces….
Czyli jednak, moje podejrzenia się sprawdzają, te całe dwanaście kroków wymyślił jakiś chrześcijan 😀 w związku z tym uznaję tą terapię za całkowicie połączoną z kościołem i wiarą katolicką, a teksty typu ” każdy ma swojego boga” uważam za mydlenie oczu. Pójdę, zobaczę, po pierwszym tekście o bogu opuszczę tą sektę 😀
kamil86 – szklenie dupy bogiem, to jak wmawianie komuś, że jest tak słaby i marny, że tylko jakaś siła wyższa może nim kierować, ale z drugiej strony możesz zlac boski element na tych spotkaniach i wyciagnąć dla siebie, co uważasz za słuszne i pomocne Tobie.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.