Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Partner z DDA mnie zniszczył. Ostrzegam

Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 55)
  • Autor
    Wpisy
  • Uczestnik
      Liczba postów: 5

      Witam,

      Ciężko stwierdzić gdzie leży wina każdy Ci powie, że wina zawsze leży po obu stronach choć ocena z punktu widzenia jednej ze stron jest zwykle zniekształcona a to przez idealizowanie a to przez obwinianie.

      Co do ataków agresji to tutaj może pokazać tylko czas z mojego doświadczenia widzę jak wiele w życiu może zmienić uświadomienie problemu ( w moim przypadku była to wizyta u psychologa, który jak mówi nie szufladkuje, ale zauważa dużo cech DDA)

      Przyszłość to jedna wielka zagadka na pewno wizyty u psychologa pomagają dają narzędzia do radzenia sobie z problemami takimi jak stres w sposób o wiele bardziej konstruktywny niż kieliszek.

      Jeśli chodzi o mnie to też dużo w życiu przeżyłem dzieciństwo w otoczeniu alkoholika, ofiara szkolnej fali, która stara się znaleźć przyjaciół nawet za cenę własnego cierpienia i upokorzenia.

      Swoją historie opisałem w opisałem w poście rozstania dda myślę, że można go potraktować jak poradnik jak zniszczyć związek i stracić miłość swojego życia.

      Choć jestem teraz w totalnym dołku depresja, myśli samobójcze, które nie mogą stać rzeczywistością ze względu na moich bliskich, byłą dziewczynę, którym wyrządziłbym w ten sposób olbrzymią krzywdę to mogę powiedzieć tylko jedno dla wszystkich, którzy zastanawiają co zrobić walczcie próbujcie bo gdy okażę się, że to co mieliście było właśnie tym czego zawsze chcieliście skończycie podobnie do mnie.

      Mówi się, że mądry Polak po szkodzie jak wiele prawdy jest w tym stwierdzeniu doświadczam co dzień.

      Pozdrawiam i życzę wszystkim nadziei na lepsze jutro

      anula51
      Uczestnik
        Liczba postów: 232

        W każdym przypadku pierwszym krokiem jest „odcięcie pępowiny” od domowej toksykologii Jednakże czasami wwspomnienia i przeżycia wracają. Terapia wszystkiego nie „wymaże” PZDR

        arielka1991
        Uczestnik
          Liczba postów: 18

          Mój były chłopak nagle (po ponad 2 miesiącach od rozstania) zdał sobie sprawę, że zrobił błąd, że zbyt szybko podjął decyzję o rozstaniu. Stwierdził, że nie wyobraża sobie bycie z kimś innym, że tęskni za spaniem koło mnie i że bardzo mnie kochał. Podobno zrozumiał swój błąd, ale gdy zapytałam, czy zapisał się na terapię to odpowiedż była „nie, nie potrzebuję, radzę sobie sam” co dla mnie jest znakiem, że nic się w jego życiu nie zmieniło. Nagle zainteresował się, czy żyję… Ten człowiek jest tak toksyczny, że po kilku godzinach „rozmowy” znowu moja nerwica wróciła – ból w klatce, ciężki do opisania niepokój. Było to 2 dni temu, a ja jeszcze się nie pozbierałam, mimo, że gdy nie byliśmy w kontakcie radziłam sobie znośnie. Ten człowiek postępuje bardzo nielogicznie, niespójnie, w ogóle nie rozumiem jego zachowania. Niech żałuje… W przypadku związków z DDA wina leży po jednej stronie… Ah gdy powiedziałam, że z jego strony to nie była miłość, on odpowiedział, że jak było dobrze, to kochał mnie najbardziej na świecie, i nie wyobrażał sobie bycia z kimś innym, a gdy było źle, to nie czuł do mnie nic. Jak można kogoś kochać jak jest dobrze, a jak jest jakiś problem to nie? haha DDA to chyba w ogóle nie zna pojęcia „miłość”, nie umieją postawić się w sytuacji kogoś innego, są tak cholernymi egoistami, że aż witki opadają. Jak już DDA chce związku to niech wybiera inne DDA, bo nie mają oni prawa niszczyć życia niepokaleczonych osób które potrafią kochać…

          Nieomylna01
          Uczestnik
            Liczba postów: 398

            Ludzie! Nim wydacie isąd , podsumujcie i receptę dacie pomyslcie! Jeśli wiedzy nie starcza niech logika poprowadzi ! Gdyby to tak działało ze popełniam błąd wyciągam wnioski , naprawiam , nie byłoby tylu cierpiących ludzi , tylu terapeutów , grup wsparcia i wreszcie oddziałów psychiatrycznych . A mądrym którzy wyciągnęli wnioski i naprawiają życzę powodzenia , obawiam się ze będzie im potrzebne !

            Nieomylna01
            Uczestnik
              Liczba postów: 398

              A Ciebie koleżanko nie zniszczył partner , polecam terapie , nie wspomniałaś ze korzystasz , choć mogłam przeoczyć ,a przecież cierpisz, masz problem , to ostatecznie takie proste iść i się naprawić . Raz dwa , człowiek jak nowy , zdrowe relacje nawiązuje !

              Nieomylna01
              Uczestnik
                Liczba postów: 398

                Dziewczyno obudź się ! Mówisz ze masz nerwice ! Idź po pomoc !moze się dowiesz kto jest pokaleczony ! Pytasz jego czy podjął terapie a Ty? Przecież widzisz ze jest z Toba zle

                Nieomylna01
                Uczestnik
                  Liczba postów: 398

                  Łatwo jest obwiniać cały świat o swoje cierpienie i wysyłać wszystkich na terapie . Ja cierpię mnie boli ja jestem chora , ale do lekarza maja iść wszyscy inni !

                  an86
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 8

                    Mój związek wyglądał podobnie, jak opisałaś to w pierwszym poście. Po rozstaniu mieliście kontakt? Czy odezwał się bo ciszy?

                    arielka1991
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 18

                      Nie wiem skąd w tobie beata tyle złości? tak jak pisałam, moje nerwica zaczęła się jak byłam w związku z tym człowiekiem, bo najzwyczajniej na świecie nie wiedziałam co ja mam zrobić żeby było dobrze. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że mój były partner jest DDA. Teraz wiem, że nic nie mogłam zrobić. Jeśli chodzi o nerwicę to byłam u psychologa, także nie oceniaj. Mój stan się poprawił od kiedy nie byliśmy w kontakcie, zero bólu, zero strachu, oczywiście w jakimś tam stopniu przeżywałam rozstanie. Zaczęłam powoli układać swoje życie na nowo. Niestety wystarczył, że się odezwał i objawy wróciły. Nawet moja psycholog powiedziała, że on jest przyczyną moich problemów. Ale tak, broń go 🙂 niech nie idzie na terapię, i niszczy kolejną dziewczynę…

                      arielka1991
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 18

                        an86 byliśmy w kontakcje jakieś 2 tygodnie po rozstaniu, później ja przestałam się odzywać bo od toksycznych osób trzeba się odciąć. On również o to nie zabiagał. Dopiero ostatnio uświadomił sobie co stracił i chyba myślał, że przyjmę go z otwartymi ramionami.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 55)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.