Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1,011 do 1,020 (z 1,173)
  • Autor
    Wpisy
  • 2wprzod1wtyl
    Uczestnik
      Liczba postów: 1177
      w odpowiedzi na: złość mnie przerasta #477520

      Dokładnie to co napisał Truskawek chciałem Ci Asia przekazać w tym o co pytałaś. To mogą być fortele świadome lub nie zwłaszcza, że z tego co napisałaś mąż może być DDA. ( przekonywanie może być bardzo skuteczna co więcej mąż może mieć świadomość, ale działanie to co innego)

      Nie wiem czy to dobry pomysł kogoś pr?bować, ale oznajmił bym mężowi, że chcesz wstawić zamki do Waszych pokoi a jak drzwi prześwitujące to też chcesz zmienić drzwi. Wtedy zobaczysz czy lawiruje między jak nie skrzywdzić mamę i jednoxześnie pokazać, że jest gotowy do działania. Ta jego reakcja może być r?żna, ale ostatecznie przewiduję, że będzie Cię odstęczał, bo o ile jest mu łatwo zbić Cię  z tropu gdy rozmawiacie o mieszkaniu o tyle wstawieni zamk?w będzie się mu wydawalo realnym posunięciem i się tego wystraszy odstręczający Ciebie.

      Innym sposobem może być pokazanie mężowi wpisy z tego wątku. Jeżeli powie ’ nie słuchaj baranów z forum’ to będzie też mocny sygnał, że jest daleki od działania (rozumie, widzi, ale nie działa a to trzy r?żne sprawy)

      2wprzod1wtyl
      Uczestnik
        Liczba postów: 1177

        Ok. rozumiem. Odnośnie pozornej bliskości to akurat mam podobne podejście przy czym z powod?w jeszcze sporej ilości moich deficyt?w stąd też m?j dystans aby się nie władować. Mam świadomość co więcej wiem już w co uderzyć, ale jest też trzecia składowa działanie i to są trzy oddzielne sprawy. Co do działania poczyniłem kroki, ale to będzie wymagało czasu (podobno niektore działania dają efektu po roku) i tak sobie ubiłem, że dopiero gdy uzupełnię deficyty będę m?gł iść dalej.

        Jednak w tej sytuacji gdy nie czuję żalu do swoich rodzic?w w tym przede wszystkim ojca coraz bardziej skłaniam się ku rozwojowi( coachingowi) a nie terapii. Bo osobiście u siebie (takie mam odczucie) widzę więcej deficyt?w na poziomie osobistego rozwoju. ( np. utożsamiam się z tematami Magdy z selfmastety natomiast nie czuję w sobie jakieś traumy, krzywdy, lęku itp)

        powodzenia jak odpoczniesz odezwij się

        2wprzod1wtyl
        Uczestnik
          Liczba postów: 1177

          Tak mnie wzięło na takie (siebie oskarżenie, ale nie tylko, bo też zauważenie schematu oraz zauważenie pozytywów)

          Bo skoro już 9 miesięcy temu byłem na właściwej drodze (odcięcia się o relacji toksycznych, autorytarnych) a następnie po 4 miesiącach los? Bóg? sprawił, że przyszło 'uderzenie’, które spowodowało mój powrót (osobiście odbieram to jako mój powrót do schematu) to czy czasami w ten sposób nie wraca karma do mnie za zło, które uczyniłem (a jest tego trochę choć pozornie nie widać)

          i drugie, czy aby choroba bliskiej mi osoby nie jest dla mnie 'wytłumaczeniem’ aby wrócić do schematu? – dlatego tutaj uważam, że mimo tego trzeba wrócić do kontynuacji rozpoczętego 9 miesięcy temu działania ( dałem sobie na to tydzień) – egoistycznie bez wbijania sobie 'winy’, bez tłumaczenia, bez usprawiedliwienia i bez brania na barki cudzego życia.

          Z jednego  gdy chodzi o siebie mogę być dumny (jestem czysty od dłuższego czasu – cokolwiek to znaczy) – czuję się z tym dobrze mimo, że dziś nie mam relacji i to jest napędzające, bo gdy wiem jak wygląda dobro i prawda to wiem też, że jest znacznie lepsze niż zło, życie w kłamstwie i przypadkowe relacje.

          Do tego jestem na etapie rozpoznania poziomu swojej wrażliwości i związanych z tym zależności oraz zrozumienia przeszłych zachowań (złośliwość, arogancja,  dowalanie innym gdy 'wyczułem atak’ aż nie poczułem, że 'zmiękł’ – i przeważnie miękli, ale to nie było rozwiązanie korzystne dla mnie)

          Ostatnio (dokładnie wczoraj) złapałem się znów na 'ataku’ ale dosłownie w sekundę 'zauważyłem to’ i po pierwszym 'nieświadomym’ ciosie wycofałem się z dalszego ataku pozwoliłem drugiej stronie 'wyjść z tego’ ale tak naprawdę pozwoliłem też sobie 'wyjść z tego’ (przerwać) – efektem było co ciekawe za dosłownie chwilę przejście w humor i to taki spontaniczny a nie sztuczny dla 'utrzymania pozorów czyt. zajęcia pozycji’ – Dzięki Fenix!

          • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
          • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
          • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
          • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
          2wprzod1wtyl
          Uczestnik
            Liczba postów: 1177
            1. nigdy nie skreślam ludzi (w tym za przeszłość) gdy piszę do kogoś odetnij się np. od osoby toksycznej i załóż, że ona się nie zmieni to głównie dlatego (implementacja, motywacyjnie), że na ten moment jesteś za  słaby by jednocześnie wydobywać się i utrzymywać relacje.
            2. gdy chodzi o drapieżców to rozumiem, że chodzi Ci o moje relacje z bliskimi w tym matką? (skoro zrozumiałaś, że ja widzę gdzie jest przyczyna to jesteś spokojna tak?, bo wiem nad czym pracować a czy będę nad tym pracował to już ode mnie zależy) –  jeżeli nie to nie rozumiem
            3. Poczułam, że moja rola już się skończyła? – wiesz Fenix dla mnie w odbiorze z racji, że manipulacja w mojej rodzinie w tym psychiczna była codziennością takie zdanie może brzmieć. (czuję się niepotrzebna  Tobie (co odbieram jako żal i manipulację) inne to (jednak przeszkadza mi rola terapeuta pacjent i czas byś szedł sam) inne ( ja Fenix uczę się nie wchodzić w rolę ratownika przez co pozwalam decydować  ludziom o swoim dalszym losie ( swoją rolę ograniczam do zdrowszego spojrzenia – w tym przypadku nie ma manipulacji)
            4. Jak  to widzę – na ten moment faktycznie znam już tak dużo przyczyn, że teraz czas na działanie i ode mnie w większości zależy co z tym zrobię jednak jeżeli chodzi o relacje między nami to lubię z Tobą rozmawiać w tym koleżeńsko dlatego chciałbym utrzymywać z Tobą kontakt choćby na zasadzie (o ile nie doradzania to motywacyjnie, poprzez wzajemne wspieranie), kto wie może też w przyszłości rozmowy przejdą na sprawy codzienne przy czym znając siebie nie lubię relacjonować na forum otwartym 'co dziś zrobiłem’
            • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
            2wprzod1wtyl
            Uczestnik
              Liczba postów: 1177
              w odpowiedzi na: złość mnie przerasta #477494

              Nieomylna, oczywiście, że ironia. Chciałem tymv Asi ukazać obraz. Co ciekawe post Asi zbiegł się z dyskusją Truskawka z Francescą, kt?ra to zmieniła moje re. rady dla Asi. Początkowo chciałem doradzić aby się odcięła z mężem od teściowej, ale z tego co m?wi Truskawek to nie wystarczy, bo potrzebna jest terapia i myślę, że w tym przypadku przede wszystkim męża Asi, bo nie  ma takiej możliwości aby dziś odciął się emocjonalnie od matki niezależnie jak bardzo będzie przekonywał.

              Ewidentnie mam odczucie, że Truskawek ma rację. Natomiast to co mogę dodać od siebie.

              1 Asia załóż, że Twoja teściowa się nie zmieni.

              2. Zawsze dotrze do was, bo słabym punktem jest emocjonalne powiązanie Twojego męża z matką – stąd pewnie wskazana terapia.

              3. Teściowa może na zmianę stać się dobrą faktycznie przez co wbijesz sobie poczucie winy, czasami może być szantażując zwłaszcza swojego syna.

              4. Nie łudz się, nie negocjuje ze sobą, nie tłumacz ale też nie przerzucam w złośc- po prostu działaj.

              5. I jeszcze jedno nie kuś się na jej mieszkanie na zasadzie kiedyś będzie wasze to pulapka i odstręcza z od Twojego działania.

              6. Bądź pewna, że kolejną osobą wmanipulowaną będzie Wasze dziecko i niech to będzie dodatkową motywacją.

              7. Jeżeli czujesz dziś niemoc do wiedzy, że z czasem niemoc będzie jeszcze większa

              • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
              2wprzod1wtyl
              Uczestnik
                Liczba postów: 1177

                Tak zrozumiałem i jak najbardziej i tak bywa, ale też tak, że pozorna ofiara jest sprawcą.

                2wprzod1wtyl
                Uczestnik
                  Liczba postów: 1177

                  Nie tylko zmienia , ale czasami wręcz jest drapieżnikiem.

                  2wprzod1wtyl
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 1177
                    w odpowiedzi na: Potrzebuję wsparcia #477484

                    ’a nie chciałem rozpoczynać dyskusji (nie chce nikogo urazić )’

                    Co do zasady nie chodzi o to by kogoś nie urazić, ale o to byś potrafił powiedzieć co Ci się nie podoba albo, że zostały przekroczone Twoje granice (zauważ, że Inama nie miała zlych intencji, ale to wyszło dopiero w kolejnych postach 'po komunikacji między Inamą i Feniks (a nie Tobą i Inamą)’ – a więc wniosek, że jednak warto się komunikować (bez urażania drugiej osoby) – zwróć uwagę, że gdyby nie doszło do wyjaśnienia to 'nosił byś to w sobie’ i krzywo patrzył na Inamę. (w rzeczywistości na siebie, że nie 'chciałeś urazić)

                    później napisałeś

                    'coś na zasadzie ?nie karm trolla ?’ – to już jest w mojej ocenie choć mogę się mylić usprawiedliwienie.

                    Co do Twojego pomysłu to wiedz że mało kto ma taką odwagę przyznania się przed sobą (nie piszę tego dla pokrzepienia serc a z doświadczenia reakcji bliskiej mi osoby, która zachorowała i nie akceptuje tego, nie chce sobie pomóc – a 'Twarda i silna ’ (w odbiorze) była w życiu zanim ujawniła się choroba.

                     

                    powodzenia Cerber

                    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
                    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
                    2wprzod1wtyl
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 1177
                      w odpowiedzi na: Potrzebuję wsparcia #477479

                      ’Dzis padł na mnie kolejny cios , ale nie zdaję jeszcze sprawy jaki silny , tzn nie wiem jeszcze jak silny muszę najpierw iść do lekarza’

                       

                      Cerber jest mi bardzo smutno, że doszedł kolejny cios, ale jednocześnie Cieszę się z tego Twojego postu. Jest on całkiem inny niż poprzednie.

                      1. przekazałeś komunikat (bo chciałeś, bo czułeś taką potrzebę – niewazne dlaczego) –
                      2. nie 'łowisz’ ratowników w tym poście
                      3. co więcej pokazałeś rozwiązanie na teraz (chcesz najpierw z tym pójść do lekarza z racji, że siła zbyt duża)

                      Natomiast zabrakło mi trochę Twojej asertywności (pojawił mi się obraz takiego Cerbera ze szkoły gdzie jeden uczeń go broni a drugi 'atakuje’ i Cerber nie potrafi sam się do tego odnieś)  w momencie gdy Inama i Fenix rozmawiają za Twoimi plecami.. Powiem Ci jak ja bym zareagował (choć tak jak napisałem wcześniej moje zachowanie też nie muszą być wzorcem a wręcz mogą być niewłaściwe dlatego jeżeli takie są to prośba do pozotsalych aby mi to pokazali)

                      1. Inama po pierwszym poście miałem wrażenie, że chcesz mnie obrazić Twoj post był agresywny. Nie obraziłaś mnie, bo takimi wpisami nie jesteś w stanie uderzyć w moją męskość. Natomiast dzięki za wyjaśnienie w drugim poście, bo choć w odczuciach ten pierwszy mógł  być odebrany różnie to drugi pokazuje, że intencje były inne (krótko mówiąc w tym momencie zabrakło komunikacji)
                      2. Fenix podobnie odebrałem pierwszy wpis Inamy dzięki za reakcję, ale potrafię sobie poradzić w takich sytuacjach i jakkolwiek to brzmi nie potrzebuję w takich momentach ratowników, sam to wyjaśnię z Inamą  (pozwól na to bym nabił sobie guza)
                      • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
                      • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
                      • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
                      2wprzod1wtyl
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 1177
                        w odpowiedzi na: złość mnie przerasta #477477

                        Asia, jak tak możesz? Twoja teściowa tak wiele przeszła, chce dobrze dla was, poświęca się a Ty jesteś tak niewdzięczna i jeszcze buntujesz syna przeciwko niej. nieładnie!

                        Twój mąż Cię rozumie (wie, że mama lubi zadbać o was)ale  trzyma z Tobą mówiąc, że DAJESZ  sobie wejść na głowę.

                         

                        • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, temu przez 2wprzod1wtyl.
                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1,011 do 1,020 (z 1,173)