Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 10)
  • Autor
    Wpisy
  • angel876
    Uczestnik
      Liczba postów: 10
      w odpowiedzi na: Samotność #464676

      A ja moge powiedzieć podobnie do marcin_90.Ale od któregoś roku wzięłam się za siebie i zaczęłam bardziej pozytywnie myśleć,i powiem,że zadziałało,jest na pewno lepiej niż ,gdy miałam czarne myśli.I zgodzę się też,że jest coś  w tym,że gdy skupiamy sie nad  czymś to przyciągamy to do siebie.Jeśli chodzi o członków rodziny to chyba jedynie z  wujem najlepiej się dogaduję,ale z uwagi na dalekie miejsce  zamieszkania rzadko sie widujemy ale  przyjeżdża raz  czy pare razy w  roku na jakiś dłuższy czy krótszy okres,także jest ok.Poza tym wszystko sie  dzieje po coś.I pamiętaj-ludzie  zawsze będą gadać.Najważniejsze to robić to co sie kocha,nie ważne co inni o tym myślą,skupiaj sie na tych dobrych opiniach i przebywaj ,znajduj dobrych ludzi.

      angel876
      Uczestnik
        Liczba postów: 10
        w odpowiedzi na: Szukam właśnie Ciebie #464675

        Też jestem DDA,swoją przygodę zaczęłam dopiero co i nie bardzo wiem po co właściwie to wszystko(pomijając fakt,że chcę lepiej poznać siebie).Mam za sobą  zaledwie 1 rozmowę z terapeutką.Tak czytam o innych DDA i widzę,że mieliście dużo gorzej niż ja(chyba,na  to by wychodziło),dawno temu tez miałam takie pesymistyczne  nastawienie,w sumie  to chyba nawet przerodziło się  w  depresję  z  czasem,ale nie leczyłam sie żadnymi lekami itp.Po prostu tkwiłam w tym błędnym kole,wegetując,nie miałam i nie  widziałam na tamten czas sensu istnienia,samotnośc mnie  zżerała wtedy.Choć nie mieszkałam sama,nie  czułam się ani kochana,ani szczęśliwa choć na moje,że nie kocha mnie odp dostawałam,że gadam głupoty,że kocha mnie.Nawet jeśli tak było,niestety nie  odczułam tego po jej zachowaniach.U mnie jest ten paradoks,ze chyba więcej urazów,bólu zawdzięczam osobie  współuzależnionej a nie  alkoholikowi…..Jednak nastąpił w moim życiu nowy etap,to jak w tym powiedzeniu: kiedy myślisz,ze  coś  się kończy,że to już koniec to dopiero jest początek czy jakoś tak.Kiedy w końcu dostałam przyjaciela(niestety tymczasowa przyjaźń to była) wszystko powoli zaczęło się zmieniać,coraz mniej czarne to życie było.Także każdy z was ma szansę na poprawę życia,tylko jednak musimy chcieć=pracować nad  sobą i czasem dac sobie pomóc.I myślę,że jesteś dobrym człowiekiem tylko zagubiony,zwątpiłeś=posmutniałeś ale  wbrew pozorom życie może być fajne,bardziej kolorowe tylko uwierz w to.Wiesz użalanie się nad sobą,skupianie się nad smutkami swoimi nie  jest ok,pewnie na  pewien czas wylac to z siebie ok ale nie mozna tego ciagnąć w  wieczność bo tak to nigdy nie będziemy happy.Ja zauważyłam,ze jak coś odrzuciłam już,coś na  zasadzie: było minęło/co było a nie jest,nie pisze się w  rejestr jest mi lepiej,lżej.Skupiam się na tu i teraz a jednocześnie robię cos co mi sprawia frajdę,umila życie.Życzę ci pozytywnych zmian w twoim życiu.

        angel876
        Uczestnik
          Liczba postów: 10
          w odpowiedzi na: 😔 WALKA Z DDA #464673

          ptyś i dorota mają rację,za bardzo bierzesz do siebie  to co inni mówią dlatego tak to cie boli a  oni to wyczuwają  w  związku z  czym jesteś w ich oczach idealnym przeciwnikiem by z tobą  wygrać.Pokaż im,że się mylą.Jeśli naprawdę nie możesz zmienić pracy,to chociaż skup sie na  sobie,na tym by to co źli ludzie mówią o tobie wypuszczać 2 uchem i zajmuj się tym,co sprawia ci przyjemność,musisz tej metody sie nauczyć.I w sumie nie  dziwi mnie jej zachowanie bo sama idealnie dałaś odp czemu tak jest,ona tez jest DDA i odrzuca innych ludzi dlatego,że sama  została odrzucona i tego nauczona,zapewne nie leczy się więc  „choroba” postępuje.I pamiętaj,że przyciągamy to,o czym intensywnie,często myślimy.Czasami nieświadomie.Po prostu trzeba lepiej swymi myślami i uczuciami sterować,choć z początku może być trudne to z  czasem będzie już lżej,łatwiej.Wiem to z  autopsji.Pozdrawiam i powodzenia w zmianie na  lepsze.

          angel876
          Uczestnik
            Liczba postów: 10

            malina_32 chyba ma dużo racji,popieram jej zdanie i dodam tylko(z tego co wyczytałam na 1 str.) odniosłam wrażenie,że waszym problemem jest lęk,obawa,życie przeszłością(w tym złymi doświadczeniami)ogólnie nie macie pozytywnego myślenia i emocji,i,niestety-chyba nie kochacie siebie(wybaczcie,ale tak to odebrałam).A jeśli my sami siebie nie kochamy to jak niby inni mają nas kochać i zaakceptować?I właściwie o jaki problem autorowi chodzi?Bo tego może być mnóstwo,a  tu  tylko ogólny opis  jest.Po 2-jeśli my sami sobie nie pomożemy,a choćby i 1000 osób próbowało nam pomóc-nie będzie  efektu.To mi sie kojarzy z pijącym alkoholikiem,który otrzymuje pomoc od innych chcących go na  dobra  droge sprowadzić ale on nie chce ich pomocy przyjąć.Może tu jest podobny mechanizm??

            angel876
            Uczestnik
              Liczba postów: 10

              a ja nie mam gg,wiec  stawiam na  email.I pytanie-czy różnica  wieku ci nie  przeszkadza?

              angel876
              Uczestnik
                Liczba postów: 10
                w odpowiedzi na: Kim są ludzie? #462539

                Przestań tak myśleć drastycznie,nie ty jedna masz  za  sobą  złe  doswiadczenia to raz a  2-wśród takich osób chyba łatwiej znaleźć dobrych ludzi,z którymi można  pogadać na  głębsze tematy i milo spedzać  czas.Wszyscy jestesmy ludźmi i mamy wybór z kim chcemy utrzymywać kontakt a  z kim nie,to ty wybierasz i decydujesz.Tak więc  wyciągnij rękeę ale nie załamuj się po 1  odrzuceniu,szukaj  aż znajdziesz przyjazną  ci duszę.M.in o to w życiu chodzi.Na pewno jest ktos  kto z tobą chciałby spędzać czas wolny tylko musicie  się  znaleźć:)Pozdrawiam i życzę optymizmu,wiary i znalezienia tej przyjaznej duszy:)

                angel876
                Uczestnik
                  Liczba postów: 10
                  w odpowiedzi na: Kim są ludzie? #462537

                  Po pierwsze-samotność  a bycie  samemu to 2  różne  rzeczy.Po 2-spełnianie czyiś zachcianek,a tym samym zaniedbywanie  siebie,swoich potrzeb to dopiero jest egoizm….Prawda jest,że mozna być dobrym i dla siebie  i dla innych,realizując  swoje  potrzeby i nie  robiąc krzywdy 2  człowiekowi.To tylko kwestia nastawienia.Kiedyś chyba byłam zbyt dobra,robiac właśnie  w podobny sposób-np.nie umiałam powiedzieć gorzkiej prawdy,cos mi sie nie  podobało u kogoś ale nie  wygarnęłam tego tej osobie tylko sama  ze  soba  to nosiłam,ewentualnie poprzez pamiętnik moze  wydusiłam.Na szczęście  to się  zmieniło.Dla mnie  na  szczęście,dla innych niekoniecznie bo nie  zawsze  „spełniam ich zachcianki”.Ale  to juz ich problem i tacy ludzie  nie  sa  warci naszej relacji z nimi,z takimi lepiej mieć  słabe koleżeństwo i nic  więcej.PS: I gdzie  jest przycisk Lubie to? ;)to odnośnie  odp Gniewko

                  angel876
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 10
                    w odpowiedzi na: DDA w ŁODZI #462535

                    Ja tez propo spotkania jestem chętna,ale jest 1  ale-umiem tylko do manufaktury trafić:P.I bardziej mam na myśli takie  zwykłe  spotkanie  zapoznawcze a nie w  celu DDA,że tak powiem.

                    angel876
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 10
                      w odpowiedzi na: Czy dda umie kochac #462534

                      Bzdura.Ci,co ci to mówili mają  stereotypowe myślenie,nic bardziej głupiego nie mogli wymyśleć.Każdy zasługuje na  miłość,a 2- DDA na 100% umieja kochać,nawet bardziej niz inni(nie jest to reguła,ale mozliwe ,są i takie  przypadki).

                      angel876
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 10
                        w odpowiedzi na: DDA z Łodzi #460121

                        Przecież zgłosili się chętni,ja też moge  dołączyć o ile ktoś  zorganizuje  spotkanie.Proponuję w tą sobotę popołudniu jak komus pasuje  niech sie odezwie to szczegóły sie  uzgodni

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 10)