[pyzunia7]

w odpowiedzi na: Gardzę alkoholikami! #56880

jackie i tu sie mylisz poniewaz bycie w klubie abstynenta to nie miting gdyz do klubu naleza dda i anonki tez, gdyz dda czesto jest tez wspoluzaleznione alenie bede sie na ten temat rozwlekac kazdy ma prawo do swoich uczuc i ma prawo je wyrazac jak chce. Tylko zeja nie potrafie oceniac wszyskich jedną miara, bronie jedynie tych co na to zasluzyli co zmienili swoje zycie, co chcązyc pijacy alkoholik nie budzi we mnie juz zadnych uczuc. Gdybym oceniala wszyskich jednamiarapowinnamnienawidzic sama siebie i wszyskich dda, bo nie jeden ddamnie juz skzywdzil, ale kazdy czlowiek to idywidualna jednoska i kazdego traktuje tak jak na to zasuguje. Aga tak wlasniedda nie chca sie leczyc ale czy toich powino przekreslac?? Ja potrafie sie zloscic na ojca, ide do niego na cmentarz i mowie i krzycze i wyzywam.Kiedy zyl tez mu mowilam kim jest i ze nie ma prawa mnie pouczac bo juz jet za pozno ze kiedy mial na to czas to go nie bylo. Matki szczerze nienawidzilam, zyczylam jej smierci,sama chcialam ją zabic i ona o tym wiedziala.Kiedy mi powiedziano ze zostalojej pol roku zycia nawet mi lezka nie poszla jedyne co zrobilam to wiedzialam – acha. Przez cała jej chorobe owszem chodzilam do niej( co by rodzina nie gadala) bo tak wypadalo.Mojasiostra plakala,tulila ja a ja nie umialam,przez te pol roku tylko raz ja przytulilam i to bylo sztuczne wymuszone.Bylam gdy umierala i wtedy zdalam sobie sprawe ze jednak ja kocham, ze wybaczam ze niech zyje- bylo juz za pozno, nie zdazylam jej tego powiedziec. jeszcze 2 lata temu sie za to obwinialam,mialam zal do siebie. Teraz wiem ,zemoje uczucia byly prawidlowe, ze mialam do tego prawo, tak jak i Ty masz prawo do swoich uczuc, tyle ze moje sa inne . Teresko jeszcze 2-3 lata temu wolami bys mnie tam nie zaciagnela, przyjaciolka mego taty nie pije juz 9 lat ,przynosila mi materialy o dda ,namawiala,a ja mowilam ze to nie moj problem i wszysko palilam w piecu, wczoraj ta kobieta widzac mnie z nimi prawie sie poplakala ze szczescia ze ja doroslam do tego by poznawac siebie i wszysko co mnie dotyczy. Kiedy pijany facet mowi domnie pomoz-powiedzial wytrzezwiej najpierw ,kiedy powiedzial ze ma w dupie terapiepowiedzialam mu- to idz sie napij nastepny sie zapije i da reszcie spokoj.Alenie umiem gardzic, tymi co naprawde chca.
Jedna z podstaw leczenia jest tez wybaczenie,a zeby wybaczyc trzeba poznac problem z roznych perspektyw nie tylko z mojej perspektywy skrzywdzonej ofiary.

Pozdrawaiam M

[pyzunia7]

w odpowiedzi na: Gardzę alkoholikami! #56870

Dajmon zgadzam sie z Tobą moze nie umiem tego tak przkazac jak Ty ale wlasnieo to mi chodzi. Agnieszkojesli mowisz ze mozna bylokiedys znalesc terapie dda to sie niezgadzam wiem bo ja chodzilam do psychologa i jedyne co wtedy mi doradzal to isc na mitin AA i zrozumiec ich wtedy sie buntowalam przeciw temu " ja mam tam isc to nie ja pije to nie moj problem" dzis zrozumialam ze zeby wyleczyc siebie musze poznac chorobe i wszysko co sie z nia wiaze. Przedchwila wrocilam z klubu abstynenta,widzialam radosc w oczach tych niepijacych alkoholikow z tego ze jestem, ze potrafie bez zalu rozmawiac z nimi ze nie oceniam, wielu z tych ludzi to kumpleodkieliszka mojego ojca ,wiec cieszyli sie ze jestem z nimi pomimo iz mojemu tacie sie nie udalo -zapil sie. Mowilam otwarcie odszedl na wlasne zyczenie nie wybielam rodzicow, mieli wybor a obije sie zapili.Kiedy ktos pyta na co zmarlojciec mowie – zapil sie, bo nie mial sil by stawic czola zyciu.Powiedzialam im dzis tez ze moze i byl dla nich dobrym kolega to nie byl ojcem,pil bil wyzywal. Nie ma usprawiedliwienia na to co robil. Ale kazdego z nas moze spotkac taki zywot pomimo calej wiedzy jaka mamy i wtedy to nas beda tak oceniac.Wszysko co pisze opieram tylko na swoim doswiadczeniu nie oceniam ale tak jak was buntuja moje wypowiedzi tak i mnie maja prawo buntowac wasze.
pozdrawiam

[pyzunia7]

w odpowiedzi na: wyznanie alkoholika #56864

Boże

Użycz mi:
POGODY DUCHA, abym godził się z tym czego nie mogę zmienić,
ODWAGI, abym zmieniał to co mogę zmienić
i MADROSCI, abym odróżniał jedno od drugiego

[pyzunia7]

w odpowiedzi na: Strach przed nowym życiem #56863

Chyba wiem dlaczego sie tak balam -nie czulam sie kochana, chcialam byc chcialam w to wierzyc ale nie czulam sie kochana i potrzeban.. Teraz gdy czuje gdy wiem jestem gotowa na wszysko i na zmiany bo nie jestem sama 🙂
_____________________________________________________________________Boże

Użycz mi:
POGODY DUCHA, abym godził się z tym czego nie mogę zmienić,
ODWAGI, abym zmieniał to co mogę zmienić
i MADROSCI, abym odróżniał jedno od drugiego

[pyzunia7]

w odpowiedzi na: Upaść żeby wstać-ile eszcze zniose ??? #56861

Plakalam i upadałam teraz chciałam wam powiedziec ze odsyskalam wiare w to ze moge i potrafie być szczesliwa. Dziekuje kochani ze byliscie kiedy bylo mi cieżko i brakowałosil

——————————————————————————————————-

NADZIEJA UMIERA OSTATNIA

[pyzunia7]

w odpowiedzi na: wciąż udajemy #56860

od dnia napisania tego postu caly czas pracuje nad sobą,nauczylam sie juz rozmawiac i nie robic komedji z kazdego problemu, nie zasmiewam wszyskiego. Choc nadal gdy ktos pyta " Co u ciebie,czy masz jakies problemy ?" mowie ze wszysko jest oki.Zaczelam otwarcie mowic kim jestem, nie wstydze sie,mowie co robie czym sie zajmuje… docieram do samej siebie… jeszcze troche pracy i moze odłoze maske gdzies w głab szafy.
A jak wam idzie ??
Pozdrawiam:)

[pyzunia7]

w odpowiedzi na: Lęk przed związkiem #56857

MARIUSZKU polecam ksiązke " LĘK PRZED BLISKASCIA " warto przeczytac, moze wiele doradzic 🙂
powodzenia

[pyzunia7]

w odpowiedzi na: TofikWorld #56856

oj imnie dawno nie było 🙂 toficzku pamietaj ze jeszcze masz nas, ciesze sie ześ wywalil "panu" to co czujesz moze do niego to dotrze, moze nie.Wiesz ze ja spotykam sie z alkoholikami i slyszalam juz podobne historie "pan" nie pije ale nie zmienia sie nic czyli jest nadal pijany , nie trzezwieje, gdyz tylko trzezwiejacy alkoholik dostrzega ze ranil a panu wyslij film "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" moze to pozwoli mu wytrzezwiec. Cmok dla juniora i buziak dla Ciebie

——————————————————————————————————–

PAMIETAJ ZE JESTES KOCHANY – NAWET JESLI O TYM NIE WIESZ

[pyzunia7]

w odpowiedzi na: DDA i gorszy start życiowy(finansowy). #56855

Ja też nie mialam lekko oboje pili,rozchodzili sie i schodzili a jednak jestem szczesliwa bo nic nikomu nie zawdzieczam, bo wiem ze wszysko co mam jest moją praca, raz jest lepiej raz nie ale to ja odpowiadam za siebie. Nie moge przez cale zycie zganiac wszyskiego na bagaz DDA, doroslam i czas bylprzejać odpowiedzialnosc za swoje zycie. Od paru miesiecy nie tulam sie juz po wynajętych mieszkaniach mam swoj dach- kiedys zrobie z tego dom 🙂 kasa to nie wszysko co stego ze inni dostali to czy tamto my mamy wewnetrzną sile i bogate wnetrze. My mamy byc z czego dumni WYSZLISMY NA PROSTA, a wstyd nie jest nasz tylko alkoholika. wystarczy uwierzyc w siebie

[pyzunia7]

w odpowiedzi na: apropo czata #56854

Duszyczka wchodzac na strone dda masz wejscie na czat 🙂 jesli cos nie dziala jest tez wejscie aby pobrac odpowiednia wersje 🙂
pozdrawiam

[Autor]

Wpisy