Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 212)
  • Autor
    Wpisy
  • serena66
    Uczestnik
      Liczba postów: 240

      Nie zaglądałam zbytnio na forum ale przez inne sprawy i tak dalej nie miałam głowy do tego.

      Tyle co wiem to z nim jest tak, że jego brat się zapił i zginął przez to. On sam jak wypije alkohol to jego organizm reaguje tak jak na obce ciało i to zwraca.

       

      serena66
      Uczestnik
        Liczba postów: 240

        Nie jest. Był w ośrodku dla bezdomnych ale nie pije. Byłam u niego w domu i nie ma tam butelek.

        serena66
        Uczestnik
          Liczba postów: 240

          Dziwnie sie czuje z tym ze ktoś sie o mnie troszczy i ja to nawet czuje że nie to puste słowa. Spytałam dzisiaj swego przyjaciela o to że co taki on zatroskany o mnie a ten, że chce bym dbała o siebie.

          Jakoś tak w sercu mi dziwnie.

          serena66
          Uczestnik
            Liczba postów: 240

            Racja sama nie wiem co sie ze mna dzieje ale pozytywnie wpływa na mnie jego towarzystwo. Stąd go lubie. Nie czuje sie negatywnie jak z nim rozmawiam.

            Facet nie pije w ogóle, nawet na imprezach. U niego w domu nawet alkoholu nie ma. Uraz ma do alkoholu.

            serena66
            Uczestnik
              Liczba postów: 240

              travnick -> Wiesz najchętniej to bym tam nie przyjeżdzała. Dla mnie to tylko poczucie obowiązku, a nie dlatego bo ja tego chcę. Od 2 lat nawet mnie nie odwiedzili w Gdańsku.

              Byłam dziś na zawodach w Warszawie. Słowem się nawet nie odezwałam, że byłam. Do bratowej nie piszę nawet. Głównie tylko słyszę te gadki mojej matki, że mam do niej pisać. Niby co mam pisać. O zawodach nie zamierzam mówić. O żadnych wyjazdach czy nawet targach motoryzacyjnych dzięki którym dużo miejsc w Polsce zobaczyłam tez nic nie mówię.

              Mówię jej, że niech bratowa też się odzywa. To działa w dwie strony. A ja mam dość relacji w których tylko ja się musze produkować i pisać. Wyjeżdza mi z gadką że ci korona z głowy nie spadnie. Nawet od tak do mnie nie pisze, a ja mam dość kolejnej mamuśki. Moja bratowa się tak zachowuje. Następna matka od siedmiu boleści. Że bez urazy czasem mi się wydaje, że kobietom co mają dzieci odbija i wymądrzają się kobietom, które wybrały życie bezdzietne.

              Brat też się nawet nie odzywa zbytnio. Jego traktują na uprzywilejowanej pozycji tylko dlatego bo on jest ojcem i ma swoje życie. A też raz na jakiś czas musze zmienić klimat a nie tylko praca; dom; wizyty u rodziców.

              serena66
              Uczestnik
                Liczba postów: 240

                Nie mam motywacji już do tego. Nawet se myślę, że gdyby nie te wyjazdy na te targi motoryzacyjne co auta oglądam czy runmageddon to nie wiem czy znów bym się nie okaleczała.

                Szukam lepszej fuchy a matka tylko że to se odpuść. Ojciec to samo. Pieprzy, że fizycznie pracuje a mam dużą wadę wzroku.

                serena66
                Uczestnik
                  Liczba postów: 240

                  Przestałam chodzić na meetingi. Byłam na paru spotkaniach ale straciłam tam tylko czas.

                  Jak niby ma mi pomóc gadanie o doświadczeniach z 12 kroków.

                  serena66
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 240
                    serena66
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 240

                      Jak opowiadałam o swoich doswiadczeniach, uczuciach to dziwnie sie czułam. Nie wiem czy to stres ale sie jakieś emocje we mnie wzbierały.

                      serena66
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 240

                        Czy stworzyłam taką atmosferę. Trudno mi jest powiedzieć. Generalnie od szkoły średniej poprzez studia byłam na uboczu. Rówieśnicy mi dokuczali i nikt nie chciał mi pomóc. Jak zaczynałam prace to przez to, że mnie zwalniano, nie szanowano, traktowano jak śmiecia moja samoocena się zniszczyła mocno. Dużo przez zwolnienia z pracy płakałam. Zanim zacznę gadać z kimkolwiek to obserwuje ludzi w swoim otoczeniu. Nie potrafię od tak się otworzyć. Potrzebuje czasu. Do tego się muszę też z tymi osobami oswoić i więcej z nimi przebywać, żeby się do nich przyzwyczaić.

                        Nie wiem jak to jest być lubianym. Ludzie ze mną rozmawiali tylko wtedy jak coś chcieli. Nigdy od tak do mnie nie zagadywali. Od szkoły średniej tak było.

                        Tu w pracy niestety przez te zauroczenie, które mi trudno sobie wybaczyć (i mi jest bardzo wstyd za nie), że miało to miejsce musiałam się odsunąć od ludzi. Miałam w sobie chorą obsesje, zazdrość (bo z innymi dziewczynami gadał kierownik a ze mną nigdy). Chciałam by to ze mnie uszło. A jakby się wtedy ktoś do mnie zbliżył to nie wiem czy to by nie wybuchło.

                        Z kolei też ludzie narzekają na tą prace. Ochroniarz który pracuje w tej samej firmie co ja to też mi mówił, że już sam ma dosyć tego słuchania ich narzekania na Rafała. Opowiadał mi, że on sam (a to facet po 60-tce) ze wszystkimi na magazynie normalnie potrafi gadać. A rafcio to jedyna osoba, która się trzyma z dala od innych.

                        Jak weszłam w runmageddon to bardziej się skupiłam teraz na sporcie i motoryzacja przede wszystkim przez którą wiedziałam o czymś takim jak runmageddon.

                        • Ta odpowiedź została zmodyfikowana , 1 miesiąc temu przez serena66.
                        • Ta odpowiedź została zmodyfikowana , 1 miesiąc temu przez serena66.
                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 212)