Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD 47 lat i dramat DDD

Przeglądasz 10 wpisów - od 351 do 360 (z 429)
  • Autor
    Wpisy
  • Fenix
    Uczestnik
      Liczba postów: 2551

      Wiesz Alizee, tylko chciałabym znać prawdę. Żeby potrafił zdobyć się na odwagę i powiedział jasno, że jest w jego życiu inna kobieta, którą kocha. Wtedy byłoby mi łatwiej się pogodzić, niż żyć w niepewności i domysłach.

      Alizee
      Uczestnik
        Liczba postów: 409

        Myślę, że Ty to wiesz Fenix, czy on kocha kogoś innego czy nie. To napewno da się wyczuć. U mnie dało się to wyczuć na kilometr. To raczej nie jest niepewność i domysły tylko łudzenie się, że nagle ta osoba poczuje coś do Ciebie, zapomni o tamtej i będziecie wreszcie razem.Też tak żyłam przez długi czas aż sama musiałam dojść do tego, że to nie rzeczywistość tylko moje pragnienie, żeby tak się stało. Wtedy musiałam zaprzestać tego wyczekiwania, zamknąć raz na zawsze  ten rozdział i iść dalej.

        Tak samo może być u Twojego przyjaciela. Może też nie zamknął jeszcze tego rozdziału w swoim życiu.

        Więc albo pozostaje czekanie co będzie dalej albo zakończenie tego i pójście dalej. Czasem ciężko przewidzieć jak to się skończy. Mój obecny partner zaryzykował, ale gdyby nie to nie odkryłabym jak powinien wyglądać normalny, spokojny związek pełen szacunku i zaufania. Nadal byłabym święcie przekonana, że poprzedni partner był taki wspaniały. A teraz zastanawiam się jak mogłam tak to widzieć a jego tak kochać po tym wszystkim co mi zrobił. Tak więc widać życie pisze różne scenariusze. Ale prawda jest taka to dwie osoby muszą do siebie coś czuć, żeby to wypaliło. Jeśli czujesz, że on czuje coś do innej  mimo tego że dobrze Cie zna, wie jaka jesteś to nie pakowałabym się w to.

        Fenix
        Uczestnik
          Liczba postów: 2551

          Dziękuję Alizee. Myślę, że jak na swój wiek jesteś bardzo dojrzała. A ja mam nauczkę, żeby uważać na mężczyzn, którzy mówią, że rozstali się z kobietami mającymi być matkami ich dzieci. Jeszcze odnośnie tego, że jestem silna. Jestem chwilowo bardzo zmęczona swoją silnością. Musiałam być silna jako dziecko. Musiałam być silna w związku. Musiałam być silna walcząc o siebie. Teraz jestem już bardzo zmęczona.

          Alizee
          Uczestnik
            Liczba postów: 409

            Doskonale Cię rozumiem Fenix z tym byciem silną. Ja też jako dziecko silna, w związku silna, potem sama z dzieckiem też silna. Nawet ojciec mojego dziecka ma go gdzieś bo ja sobie ze wszystkim świetnie radzę.  A teraz wszyscy się dziwią skąd u mnie depresja i nerwica bo przecież według nich ja zawsze daję radę. Tylko mało kto wie jakie to jest wykańczające na dłuższą metę.

            A co do mężczyzn to powiem Ci, że też sobie tak mówiłam, że już będę bardziej ostrożna, mniej ufna po tym czego doświadczyłam od byłego, który przecież tez miał takie piękne plany co do nas. Nawet drugie dziecko planował taki rzekomo zakochany i szczęśliwy był. A teraz jest tak samo szczęśliwy z inną. Więc jak widzisz nie ma na to żadnej reguły. Dlatego doszłam do wniosku, że zaryzykuję bo bez ryzyka się i tak się nie dowiem jak jest na prawdę. I stwierdzam, że najgorzej jest właśnie trafić na taka poranioną i nieufną osobę jeśli ktoś się zakocha.

            Fenix
            Uczestnik
              Liczba postów: 2551

              W jakim sensie „najgorzej jest trafić na poranioną i nieufną osobę jeśli ktoś się zakocha”.

              Z tego co pisałaś, obecny związek, w przeciwieństwie do poprzednich jest dobry.

              Alizee
              Uczestnik
                Liczba postów: 409

                Tak jest bardzo dobry, ale dlatego, że właśnie wkładamy w niego dużo pracy i uczymy się sobie ufać. Niestety u nas oboje jesteśmy po paru nieudanych związkach, od małego nauczeni duszenia wszystkiego w sobie więc naprawdę było ciężko. Świetnie umiemy udawać, że wszystko jest ok. W zasadzie cały czas uczymy się z sobą rozmawiać bo mamy z tym naprawdę duży problemy. Ale małymi kroczkami jakoś się udaje i z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej. Coraz bardziej się przed sobą otwieramy. Staramy się mówić o naszych obawach. I w zasadzie po tym wiem, że naprawdę go kocham bo inaczej nigdy bym nie pracowała tak nad sobą i związkiem, bo widzę ile mnie to kosztuje.

                Stąd też myślę, że gdybyśmy trafili na siebie w innych okolicznościach, bez tej naszej przeszłości to byłoby nam dużo łatwiej.

                Fenix
                Uczestnik
                  Liczba postów: 2551

                  Bardzo się cieszę, że u Ciebie idzie w dobrym kierunku. Zawsze wiele radości sprawia mi świadomość, że innym się układa. 🙂 Fajnie jest widzieć pozytywne elementy tego szarego, brutalnego świata, w którym coraz częściej ludzie wolą innym podstawić nogę, ze zwykłej ludzkiej zawiści.

                  A ja myślę, że to co nas spotyka ma zawsze swój ukryty cel. Bardzo często widać go dopiero po czasie. Może mieliście się spotkać właśnie teraz, kiedy oboje doświadczyliście życia. Może właśnie te wcześniejsze doświadczenia sprawiają, że walczycie o związek i doceniacie siebie nawzajem.

                  Alizee
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 409

                    Tak myślę, że masz rację. To właśnie chyba te nasze dość przykre doświadczenia życiowe sprawiają, że chce nam się walczyć o związek. O to, żeby wyglądał inaczej niż nasze poprzednie. Tak więc nie należy się poddawać zawsze można zacząć wszystko od zera jeśli się tego naprawdę chcę. 🙂 Tak więc u Ciebie też jeszcze wszystko może się ułożyć. 🙂

                    Alizee
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 409

                      I wiesz co zawsze myślałam, że to tylko ja mam prawo nie ufać, tylko ja zostałam tak zraniona i  oczekiwać ciągłych zapewnień dopóki nie związałam się z kimś kto nie przeżył tego samego.

                      Fenix
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 2551

                        Wiesz Alizee, jak jesteśmy bardzo zranieni często zamykamy się w swoim bólu. To nie jest złe. Myślę, że w ten sposób próbujemy sobie z nim radzić i odbudować siebie. Ważne, żeby w końcu wyjść z tego stanu i zacząć dalej żyć. Dobrze, że Tobie się to udało i na nowo zaczęłaś dostrzegać drugiego człowieka. To tylko świadczy o Twojej dojrzałości.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 351 do 360 (z 429)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.