Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › autoagresja seksualna
-
AutorWpisy
-
Powiedziałam psypsy w sms-ie oczym chce z nia rozmawiać, tak na wszelki wypadek bo pewnie tak jak ostatnio nie miałabym odwagi powiedziec i skonczyło by sie tak jak tydzien temu..boje sie teraz…wstydze sie tego…głupio mi będzie o tym gadać…
Anonim16 czerwca 2005 o 12:39Liczba postów: 20551Uważam, że zrobiłas bo to pozwoli się twojej psych. przygotować do tej rozmowy i nie zaskoczysz jej. Ponadto sadzę, że i ona sprobuje pomoc przezwyciężyć ci twoje opory w tej sprawie. Gratuluję odwagi.
😉Dzieki za wsparcie…dziś o 20:00 a juz mi sie ręce trzęsa..
:y32b4:Anonim16 czerwca 2005 o 13:09Liczba postów: 20551sidek,mam podobne myślenie jak twoje.Zawsze po masturbacji czuję sie brudny i poniżony we własnych oczach.Walczę z tym nałogiem-uważam,że to jest nałog-ze 20lat,myślałem,że małżenstwo uwolni mnie od tego,niestety nie uwolniło.żona mnie nawet przyłapała na tym,od tego czasu czułem się jeszcze bardziej zbrukany.¦wiadomość,że zamiast seksu z żona uprawiam samogwałt jeszcze bardziej mnie przytłaczała,szukałem rożnych sposobow i wyjść aby się uwolnić,z nikim nie rozmawiałem na ten temat[wstyd mnie paraliżował],co prawda,raz przyznałem się do tego żonie[bo nie miałem wyjścia],przyjęła to nad wyraz spokojnie i ze zrozumieniem[w przeszłości nie była taka wyrozumiała-szkoda],choć poczułem się wtedy jakby trochę oczyszczony bo wyznałem swoj wstydliwy sekret,to jednak nie uwolniłem się od nałogu,choć miałem nadzieję,że to otwarte wyjawienie komuś innemu,pomoże w uporaniu się tym nałogiem.Nie uważam masturbacji za zwierzece zachowanie,raczej jako nieczysty nawyk,ktory my DDA nadymamy w sobie jak balon,gdyż w przeciwienstwie do innych bardziej normalnych ludzi,mamy wyolbrzymione poczucie winy.W pewnym wywiadzie z seksuologiem przeczytałem[właśnie nt.masturbacji],że taka osoba może" być uwarunkowana na jakiś czynnik".O co seksuologowi chodziło,to nie jestem pewien-może jakiś czynnik zewnętrzny lub wewnętrzny warunkuje takie zachowanie.Coś w rodzaju "odruchu Pawłowa",inaczej mowiac-wyćwiczyliśmy w sobie taki nawyk reagujac na jakiś czynnik.Wydaje się to sensowne.problem w tym,że ja nie wiem jaki czynnik warunkuje moj nałog.Moga to być lęki rożnego rodzaju,napięcia,silne pragnienia,ktore probuję tłumić gdyż nie mogę ich zaspokoić ani zrealizować.Od czasu do czasu ulegam masturbacji,ale gdy zrozumiałem trochę jakie moga być przyczyny,przestałem się samoobwiniać i zadręczać swoje sumienie.Cieszę się jak udaje mi się wytrwać dłuższy czas.Wiem też,że BOG rozumie co sie dzieje w moim wnętrzu,wie jaki jestem przybity poczuciem winy-winy,ktora jest niewspołmiernie wielka do mojego uczynku[nie nazywam tego grzechem].BOG mnie, ciebie,innych nam podobnych rozumie.
Moj pierwszy kontakt z tym nałogiem miał miejsce w domu i zrobił mi to młodszy brat,następne były samodzielne.Gdy to piszę to czuję jak ten brod,to zbrukanie do mnie powraca,cieszę się,że nie na długo.SIDEK_19 , ten list kieruję do ciebie,rozumiem co czujesz,jak cierpisz z tego powodu i goraco cie wspieram i dodaję otuchy.Chciałbym dowiadywać się dalej jak sobie radzisz i jak się czujesz.Będe z zainteresowaniem śledził to forum i szukał twoich postow.Pozdrawiam cię.BEZIMIENNY.WIELKIE DZIEKI!!!! Nawet nie wiesz jak mnie wsparłeś!! Wiem ze nie tylko ja uważam to za problem..Ja mam dwadzieścia lat staram sie wszystko sobie teraz poukładać…to co było to co działo sie przez tyle lat a to czego nie ponazywałam no i właśnie teraz kiedy staram sie to jakoś poukładać samogwałt stał sie prawie częścia dnia walcze z tym prawie krzycze na siebie ale nie potrafie..to jest okropne..może dzisiejsze spotkanie z Pssypssy troszke mi pomoże…
Pozdrawiam i dziekuje jeszcze raz..Byłam u psypsy..gadałyśmy…99% spowodowane złym dotykiem…..:(:(:(:(:(
Czy to dobry powod, żeby przynajmniej na poczatku uwolnić się od poczucia winy?
Pozdrawiam ciepło
🙂Anonim21 czerwca 2005 o 08:44Liczba postów: 20551sidek_19 mam pytanie,jeśli odpowied¼ na nie bedzie dla ciebie bolesna lub krępujaca,to nie odpowiadaj.Chodzi mi o ten zły dotyk w twoim przypadku i jak do tego doszłaś?Jeśli nie chcesz na forum to na i-maila:sojczyniak@o2.pl
Na ostatnim spotkaniu z Pssypssy rozmawiałam własnie o tym o złym do tyku i o autoagresji w moim wykonaniu pssypssy spisała na kartce wszystkie moje uczucia ktore towarzyszyły mi wtedy ,a wcześniej spisała w jakich momętach dochodzi u mnie do samogwałtu też co wtedy czuje…wiekszaść uczuć w tych dwoch momętach byla taka sama…z tad ten wniosek…
pozdrawiam -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.