Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Bez daleszego planu na zycie..
-
AutorWpisy
-
To nie kwestia wiary lecz wiedzy . Nie pisze tego co uważam , sadze czy mi się wydaje.
Więc jaki jest sens w byciu alkoholikiem, który się nie upija?
Niektórzy lubią utrzymywać ciągły stan lekkiego wstawienia. Może życie wydaje im się mniej ponure, problemy nie są tak istotne, życie nabiera barw.
A przede wszystkim wtedy łatwiej okłamywać samego siebie, że nie ma się problemu z piciem.Sens ? W byciu alkoholikiem ? Wybacz Alizee , ale dla mnie tak to pytanie jak i moje dalsze zaangażowanie w te rozmowę nie ma sensu. Na zakończenie dodam , być może skorzystasz , może nie ; wiedzę najlepiej zdobywać u źródła . Warunkiem potrzeba i wola jej zdobycia .
Ale Fenix z tym w zasadzie można żyć i to długie lata. Moja babcia ma dziś prawie 80 lat a też piwko codziennie pije a jak jakaś rodzinna impreza to ostatnio sześć piw jej naliczyłam a wcześniej wciągu dnia coś tam jeszcze piła zapewne. I po niej też w zasadzie nic nie widać, że tyle wypiła.
Dobra pewnie po prostu jestem na tyle głupia, że nie rozumiem co to jest alkoholizm.
To prawda. Tak można żyć długie lata. Długie lata można się oszukiwać. Zwłaszcza jeżeli otoczenie nie widzi w tym nic nienormalnego i tylko utwierdza w przekonaniu, że wszystko jest w porządku.
Jeżeli ktoś nie jest w stanie powstrzymać się od robienia czegoś, to jest już jakiś sygnał, że dzieje się coś nie tak. Może być to nawet wypicie pół szklanki piwa, zjedzenie jednego cukierka, jeżeli powstrzymanie się budzi pewną frustrację.
Alizee nie jesteś głupia. Chodzi o to, że pewne rzeczy wydają się ludziom normalne, nie budzą wątpliwości, bo wychowali się w takim a nie innym środowisku. Dopiero zetknięcie się z innymi wzorcami zachowań, może sprawić, że zaczyna się dostrzegać pewne nieprawidłowości.
Przypomnij sobie jak reagujesz na zachowanie swojego obecnego partnera. Dla Ciebie jest dziwne, bo nie miałaś może wcześniej do czynienia z takim a nie innym zachowaniem.
Dla dziecka, które było np. bite, na które krzyczano, dziwnym może się wydawać zachowanie rodziców jego koleżanek i kolegów. Zachowanie wyrażające akceptację, miłość, cierpliwość, gdzie za przewinienia dziecko nie jest karane biciem i wrzaskiem, tylko rodzice próbują coś wytłumaczyć.
Właśnie wychodzi na to, że chyba do tej pory żyłam w jakimś innym świecie. To co mam teraz uważać ojca za alkoholika, Fenix?
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.