Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Czego najbardziej boicie się w związku???
-
AutorWpisy
-
Anonim21 lipca 2009 o 23:47Liczba postów: 20551
Będąc w związku najbardziej boję się…..
no właśnie czego?
( ja tego, że będę kochać kretyna, który robi mnie w jajo a ja tego nie będę widziała)
Ja najbardziej boje się ,ze to co do tej pory uważałam za rzeczywistość ,może okazać się fikcją ….
Najbardziej boje się tego ,że moj partner mógl mnie oszukiwać i nosić maskę przez tyle lat::(
Ostatnio dużo o tym myśle ,tak dużo ze zaczyna to być moją obsesja:(
A najgorsze jest to ze nie moge przestac myślec o tym ,że on mnie zdradza ,choc nie mam dowodów na to a on zaprzecza 🙁
Nic juz nie wiem,chyba zwariowałam.Psycholog powiedział mi ,że starciłąm zaufanie do siebie :(Nie wiem co sie dzieje 🙁ja najbardziej się boje że ktoś się dowie jaka jestem naprawdę (zła, dziwna, głupia etc) jak będzie ze mną bliżej w relacji 🙁
Ostatnio takie podobne pytanie usłyszałam na terapii i długo myślałam, aby na nie odpowiedzieć… moja sytuacja jest specyficzna, poniewaz mamy problemy finansowe, do tego dochodzi jeszcze rozłąka i w zwiazku z tym straciłam całkowite poczucie bezpieczeństwa jakiekokolwiek :
1. braku poczucia bezpieczeństwa
2. braku podejmowania samodzielnych decyzji (tego się oduczam)
3. braku swobody ja to nazywam uwięzieniem (j.w.)
4. nauczenia się "liczyć " z drugą osobą -zawsze było "ja sama" (j.w.)
5. tego, że On nie będzzie myślał tak, jak ja i w zwiazku z tym będzie podejmował "głupie decyzje" (j.w.)
6. utraty niezależności wszelakiego rodzaju – co i tak już jest- uczę się z tym żyćTo chyba wszystko … 😉
Aga;)
a ja boje sie ye nie kocham jest dla mie wszystkim i zrobie dla naszego szczecia wszystko tylko ze boje sie ze moge nie kochac bo skad mam wiedziec co to takiego jak rodzice mi tego nie dali albo w niezrozumialej formie dla mnie. Boje ie tez ze zagaszcze kotka na smierc.
Ja się boję że trafię na dziewczynę, która będzie dla mnie obciążeniem, jak moja matka, ciagle musiałem martwić się o jej czarnowidzenie i lęki, bronić przed ojcem i przez to odsunąłem w ogóle swoje potrzeby.
Inna sprawa, że boję się odrzucenia
*odrzucenia – z góry zakładam: nie przywiązywać się, bo i tak wszystko runie…
*poczucia utraty kontroli nad swoim życiem
*dostosowywania sie do sytuacji – chociaż wiem, że tak nie musi być, jednak mam poczucie, że będąc z kimś będę musiała się za wszelką cenę dopasować
*uzależnieniaGeneralnie krąg sie u mnie chyba zamyka – przeraźliwie chce kogoś mieć, boję się przywiązać, nie chcę być od nikogo uzależniona, wpadam w poczucie pustki i przeraźliwie chcę kogoś mieć…bez sensu
Sytuacja bez wyjścia…bu
a jak już mi sie wydaje że przełmałam swoje lęki, za wszelką cenę staram sie ufać i schować swoje założenia do kieszeni … i tak g…wno z tego wychodzi.
pozdrawiam
JaAga zapisz:
( ja tego, że będę kochać kretyna, który robi mnie w jajo a ja tego nie będę widziała)”Kiedyś myślałam tak samo. W każdym facecie widziałam cwaniaka chcącego mi zrobić krzywdę, wykorzystać i obgadać, skompromitować. Dzisiaj już tak nie jest. Ale to była bardzo długa droga do tego.
Edytowany przez: Nina81, w: 2009/10/26 23:50
najbardziej w związku boję się samotności ….
ancoch zapisz:
Generalnie krąg sie u mnie chyba zamyka – przeraźliwie chce kogoś mieć, boję się przywiązać, nie chcę być od nikogo uzależniona, wpadam w poczucie pustki i przeraźliwie chcę kogoś mieć…bez sensu
Witaj w klubie. Boję się także panicznie małżeństwa. I wszystko się zawsze o to rozbija. Najdłuższy związek przetrwał pół roku.
Nie potrafię się przywiązać do drugiej osoby, empatycznie się z kimś stopić.
To ponad moje możliwości.
Nie chcę zakładać rodziny. To dlatego, że ojciec znęcał sie nade mną przez całe życie psychicznie. Byłam zaszczuta, nie miałam żadnych praw. Odcieta od rodziny, przyjaciół, znajomych, innych ludzi. W wieku 16 lat dostawałam środki uspokajające (z przepisu lekarza) żebym za bardzo się nie buntowała. Uzależniłam się od nich. Ciężko było po odstawieniu. Rodzice mnie nie kochali.
Byłam wymarzonym dzieckiem. Ale ojciec chciał miec ideał. A ja nim nie jestem.
No i skończyła sie bajka 🙁Chcę być szczęśliwa. Może to egoistyczne, ale chcę żyć dla siebie.
Myślę, że każdy kto przeszedł w życiu piekło mnie zrozumie.Edytowany przez: Nina81, w: 2009/10/26 23:48
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.