Witamy › Fora › Szukam Ciebie › Czy dda umie kochac
-
AutorWpisy
-
Każde DDa, jak każdy człowiek umie kochać … w taki sposób, w jaki zostało nauczone … kiedy patrzę na siebie, co dla mnie znaczyło okazywanie uczuć drugiej osobie, kiedy nie bylem świadomy, to dreszcze mnie przechodzą … wyuczono mnie, że uczucia wobec bliskiej osoby okazuje się poprzez niedostępność emocjonalną, wrzaski, rzucanie rzeczami, wyzwiska, obwinianie, bicie, picie z kolegami … taki miałem zaprogramowany obraz miłości do drugiej osoby i niestety takich relacji podświadomie poszukiwałem w dorosłym życiu … dziękuję mojej Sile Wyższej, że zobaczyłem te błędy, ale to był program w mojej głowie, który wymagał poprawy …
Pragnienie miłości, tej czułej, było tak wielkie w trakcie przemiany, że potrafiłem zatracić się dla kogoś, byle mnie tylko kochał … mialem potrzebę bycia kochanym, teraz widzę, że to bylo również niezdrowe, to czego ja potrzebuję, to nie być kochanym, a raczej kochać kogoś, siebie, naturę … bo to byla kolejna sztuczka, kolejny program, który mi wgrano w głowę: żeby być szczęśliwym, to muszę czuć się kochanym przez kogoś …
Pokochać siebie … Podstawa … Dbać o siebie, o swoje potrzeby codzienne …
Szczęście i życie przydarza się teraz …
Ale wydaje mi się, że potrafię kochać teraz ludzi … nigdy swoim kosztem …
Zdaje się jest jakaś część mózgu która odpowiada za uczucia i to za sprawą jej uszkkdzenia osoba ma jakieś zaburzenia w sferze potrzeb emocjonalnych i odczuwaniu wszelakich uczuć
No to prawdopodobnie mam uszkodzony „ośrodek miłości”. Odkąd pamiętam, nigdy nie czułem miłości, ani wobec kogoś, ani od kogoś (a na podstawie teoretycznych analiz wiem, że matka okazała mi jej bardzo dużo, jednak mój mózg nie umiał tego odpowiednio „przetworzyć”).
A ojciec? Był w tym czasie na wojnie, że nie okazywał miłości, bo jakoś nie wspominasz o nim, a jedynie o matce?
No na podstawie teoretycznych analiz wiem, że ojciec nie okazywał mi miłości, a matka okazywała bardzo dużo.
Na podstawie przeżytych doświadczeń, obserwacji i teoretycznych analiz wiem, że ludzie rzadko kiedy dostrzegają spływające na nich dobro, ale niech tylko w tej beczce miodu pojawi się łyżka dziegciu, to do końca życia nie zapomną tego, choćby i zjedli miód z całego świata. I Ty zapamiętałeś dobrze zachowanie ojca i powielasz je. A może czas na zmiany? Zacznij szukać w sobie miłości, bo masz ją, ale strasznie boisz się okazać.
Jest mi bardzo dobrze bez odczuwania potrzeby kochania i bycia kochanym i akurat tego zmieniać nie zamierzam.
Mój DDA niestety nie potrafi kochać 🙁
chyba,że swoją matkę i siostry
Samotna25 – zmień „DDA”
kosmita987 – no to już zupełnie nie wiem, co tutaj robisz…
Ja to chyba nie do końca wiem o co chodzi jeszcze z tą miłością, mój schemat niestety zakotwiczony przez mamę i ojca alkoholika sprawił, że wchodzę w relacje z mężczyznami, którzy są zupełnie niedostępni emocjonalnie i nieporadni życiowo, obecnie staram się „oduczyć” tego myślenia a może kiedyś uda mi się wejść w fajną relację z drugą osobą.
A czy potrafię kochać? Chciałabym ale ja nie umiem w miłość, bo nigdy nikt mi nie pokazał jak to powinno być i z czym to się je.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.