Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › dda przed -50 tką
-
AutorWpisy
-
Czesc Zaz 🙂
Ja zaczelam terapie majac lat 47. Dzis jestem juz po prawie 5 letniej terapii indywidualnej. Mam teraz 51 lat i wiem ze bylo warto. Jedno co moge powiedziec..daj szanse sobie i terapeucie. Zwykle poczatki terapii sa rudne, poznajecie sie dopiero.
Pozdrawiam 🙂Cześc i dzięki wszystkim, którzy napisali za słowa wsparcia i podpowiedzi. Oczywiście nie zamierzam rezygnowac z tej dopiero co rozpoczętej terapii. Zdaję sprawę, że efekt nie przyjdzie tak szybko i łatwo . Natomiast jest jeszcze jedna kwestia mianowicie taka, że ta terapia jest płatna. A to z jednej strony jest dla mnie mobilizujące ale jednoczesnie budzi pewien niepokój bo pewnie jak wiekszości mnie też "nie przelewa się" . Oczywiscie wiem, że istnieje możliwośc terapii bezpłatnych ale nie wiem jak to się załatwia i czy jest dla każdego. W każdym razie na razie to pociągne w tej wersji.
🙂
Jak jesteś ubezpieczony to możesz spokojnie chodzić za darmo 😉
Hej
Jak wczesniej zostalo napisane…wystarczy ubezpieczenie i dowod osobisty. Nie musisz miec skierowania. Po prostu idziesz do najblizszej Poradni Leczenia Uzaleznien ( bo tam sa tez prowadzone bezplatne terapie dla DDA na NFZ) zapisujesz sie na rozmowe tj tzw konsultacje i wszystko 🙂
Pozdrawiam 🙂Dzięki. Ale czy pomoc terapeutyczna ta NFZ dostępna jest w każdej formie , tzn. czy jest to też psychoterapia grupowa czy indywidualna i jak długo się czeka na konsultacje i terapię oraz jak często odbywają się zajęcia.
Jeśli ktoś może niech odpisze. Po prostu szukam najlepszego rozwiązania.:)zaz zapisz:
„Dzięki. Ale czy pomoc terapeutyczna ta NFZ dostępna jest w każdej formie , tzn. czy jest to też psychoterapia grupowa czy indywidualna i jak długo się czeka na konsultacje i terapię oraz jak często odbywają się zajęcia.
Jeśli ktoś może niech odpisze. Po prostu szukam najlepszego rozwiązania.:)”
Ja na NFZ chodzę na terapię indywidualną, grupową i jak trzeba to i do psychiatry 😉edit: Długość oczekiwania na wizytę/zajęcia uzależniona jest od placówki, którą wybierzesz. Różnie to bywa, czasem może być jakaś poradnia przepchana i trzeba dłużej czekać. Ja chodzę raz w tygodniu na jedno i drugie.
Edytowany przez: mase, w: 2014/02/26 08:51
Czesc Zaz 🙂
Chcialam dodac tylo do wypowiedzi "mase" ze forme terapii czy ma byc to indywidualna cy grupowa czy obie razem i czestotliwosc terapii tzn czy ma byc to raz w tygodniu, czy np raz na 2 tygodnie sugeruje terapeuta po konsultacji z Toba. Przynajmniej tak bylo u mnie. Decyzje ze sesja bedzie u mnie raz w tygodniu podjal terapeuta, pozniej byla sugestia by zmienic terapie indywidualna na grupowa ale tu JA podjelam decyzje ze pozstaje na indywidualnej. Czesto tez przy podejmowaniu terapii wymagana jest wizyta u psychiatry ktory wspolpracuje przy takich przychodniach. Chodzi o ocene kondycji psychicznej, np czy np nie masz depresji, nerwicy itd. Moze wtedy zaistneic koniecznosc wsparcia farmakologicznego w postacji np lekow antydepresyjnych. To tyle.
Pozdrawiam cieplutko 🙂Jestem kilka miesięcy po czterdziestce, ale wśród moich znajomych są osoby w różnym wieku, także 60 plus. Cenię doświadczenie i dystans do rzeczywistości, jaki mają osoby starsze ode mnie. Zwykle potrafią mi pokazać, że to, co ja widzę jako "koniec świata", z ich perspektywny jest przejściową trudnością.
Anonim27 lutego 2014 o 08:50Liczba postów: 20551Jeszcze raz dziękuję za wpisy. Jestem po kolejnym spotkaniu z psychoterapeutą. Tak jak wcześniej narzekałem tak teraz czuję, że coś drgneło we mnie. Zaczynam rozumiec
pewne mechanizmy mojego życia , czucia i postępowania. Zaczynam widziec jak ten chłopiec z przed ponad czterdziestu lat boryka się ze swoim życiem bez wzorów do naśladowania wiecznie zmęczony , zawstydzony po awanturach w domu. To wszystko przenosi w dorosłe życie dalej postępując w nie których dziedzinach życia jak to dziecko. Stara się o akceptację w środowisku go otaczającym w tedy i teraz ciągle udowadniając sobie i innym , że coś jest wart. Dalej wylękniony i nie rozumiejący do końca tego co się wokół niego dzieje chociaż na zewnątrz nie dający po sobie poznac . Nie powiem żebym po takim rozdarciu lepiej dzisiaj funkcjonował ale mam głębokie przekonanie, że terapia ta czy jakaś następna jeżeli stwierdzę taką potrzebę jest mi konieczna. Bo inaczej klapa. Jak byłem młodszy miałem na tyle siły aby te wszystkie negatywne emocje głęboko chowac i życ tak jakby według wyuczonych zaciągniętych od innych schematów postępowania. Kończę żeby nie zanudzac. Jeszcze raz dziękuję
za wpisy. Pozdrawiam 🙂 -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.