Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD dda przed -50 tką

Przeglądasz 6 wpisów - od 41 do 46 (z 46)
  • Autor
    Wpisy
  • Dahlia Rose
    Uczestnik
      Liczba postów: 475

      Hej Zaz,nie obraz sie ale utyskujesz jak stara baba.Co to ma znaczyc ze terapia sie nie powiedzie?Troche to Tobie chyba motywacji do czegokolwiek brakuje.Nie ma na swiecie psychologa ktory bedzie w stanie zmienic Twoje zycie.Tego mozesz dokonac tylko TY SAM.Przezyles wieksza polowe swojego zycia i co?Chcesz sie kiedys polozyc do trumny i miec za soba tylko mizerna egzystencje.Jesli dla Ciebie Twoje zycie nie bedzie stanowic najwyzszej wartosci to nie ma na tym swiecie osoby ktora bedzie Ci stanie pomoc.Jesli chodzi o Twojego prtnera/ke to ma prawo byc zmeczony.Ty sam soba jestes zmeczony a co dopiero osoba kolo Ciebie,Nie zmienia to jednak faktu ze powinienes owego partnera prosic o pomoc,czas i wyrozumialosc.Proszenie o pomc i odmawianie tej pomocy kazdemu kto sie nawinie to pierwsze kroki do normalnosci.Wiec nie unos sie honorem tylko zacznij prosic i polegac na innych.

      aneczka36
      Uczestnik
        Liczba postów: 265

        Cieszę się, że odezwali się ludzie po 40-stce, że zaglądają na to forum, ja mam już 42 lata, a jak się rejestrowałam na tym forum, miałam 36. 6 lat temu byłam w trakcie różnych terapii, uważałam się za młodą i mającą dużo do powiedzenia, im jestem starsza, tym mniej wypowiadam się na tym forum, bo cały czas mi się wydaje, że wszyscy tutaj są duuużo młodsi ode mnie i nie będą chcieli gadać z taką starą babą.:huh:

        Alisa
        Uczestnik
          Liczba postów: 342

          zaz zapisz:
          „Bo co będzie jak coś obiecam a terapia , która jest ostatnia deską ratunku nie powiedzie się.”

          Cieszę się, że się odezwałeś. Mam 40 lat i obecność ludzi po 40-tce pomaga mi, nie czuję się tak strasznie sama z tym, że mam już 40 lat, a nadal czuję się i czasem reaguję jak dziecko.
          Jestem teraz na etapie ponownego wracania do wspomnień z dzieciństwa. Wcześniej próbowałam różnych metod pracy nad sobą, ale zdecydowałam się na metody dla DDA bo mi to pasuje. Też jest mi ciężko, ale wierzę, że warto to wytrzymać po to, żeby później było lepiej. Jeśli ten program pracy nad sobą pomógł innym, to nam też powinien pomóc

          zaz
          Uczestnik
            Liczba postów: 24

            Nie ma to jak trochę zimnej wody na głowę w odpowiednim momencie , dzięki Maszkara.

            zaz
            Uczestnik
              Liczba postów: 24

              Mnie tez wydawało się, że jak się ma "bliżej niż dalej" to już nie ma co zmieniac trzeba trwac. Problem w tym, że z wiekiem zawęża mi sie perspektywa przyszłosci. Zwiększa sie poczucie straconego czasu. Jednocześnie mam pełną swiadomośc, że nierobienie nic ze sobą po prostu doprowadzi mnie na dno. Dlatego z zainteresowaniem czytam Wasze wpisy. Terapia jest ważna to wiem na pewno. Problemem moze byc jedynie jej dobór.
              Ale na ocenę muszę jeszcze poczekac. Równie ważna wydaje mi się wymiana doświadczeń i. Zauważam, że czasem nawet bardzo krótkie wpisy zawieraja uwagi czy myśli, które poszerzają moja perspektywę patrzenia na świat i dają dystans do siebie i świata. To przynosi ulgę. Pewnie, że ludziom w pewnym przedziałach wieku po wielu doświadczeniach łatwiej się pozrozumiec na swojej płaszyźnie.

              Alisa
              Uczestnik
                Liczba postów: 342

                zaz zapisz:
                ” Problem w tym, że z wiekiem zawęża mi sie perspektywa przyszłosci. Zwiększa sie poczucie straconego czasu. ”

                Ale to może też działać tak, że jak człowiek już ma świadomość tego, że czas jest ograniczony, to te lata, które ma przed sobą, chce przeżyć jak najlepiej, jak najpełniej. Pomaga w tym terapia. A jak masz np. 49 lat, to jeszcze spokojnie możesz liczyć na jakieś 30 lat 😉

              Przeglądasz 6 wpisów - od 41 do 46 (z 46)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.