Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Dystans.
-
AutorWpisy
-
Niestety Pati, niczym mnie nie uraziłaś. Możesz mieć czyste sumienie.
A Ty Donato zdecyduj się, czy jest sens odpowiadać na moje posty czy nie, bo w jednym piszesz, że nie ma, a zaraz potem wyjaśniasz mi skomplikowane meandry kobiecej psychiki.Drogi Torquemado moje sumienie jest czyste, przeprosiłam cię ale zrobiłam to tylko z ludzkiej przyzwoitości.
Anonim15 grudnia 2009 o 08:43Liczba postów: 20551„Owszem, nie w 100% przypadków kobieta jest stroną bierną, ale w większości mężczyzna musi się starać, a kobieta może nic nie robić. Mnie po prostu takie sytuacje kilka razy spotkały, że usłyszałem zarzut, że się nie staram, że nie zabiegam, więc odpowiadałem: a czemu ty się nie starasz, czemu to ty nie przejawiasz inicjatywy? i padało: bo ty jesteś facetem . I wtedy było już po znajomości, z kimś, kto ma głowę wypchaną stereotypami nie chcę mieć nic do czynienia.”
Masz rację. Ja dość późno zrozumiałam, że mężczyzna też jest człowiekiem, może potrzebować słów i gestów świadczących o uczuciach. Ze starać się powinny obie strony. Oczekiwałam hołdów, czułam się skrzywdzona i urażona jak z czasem było ich coraz mniej ale sama nie potrafiłam zrobić kroku w przód. Nie potrafiłam nic powiedzieć nawet na jasno sformułowaną prośbę o miłe słowo. Nie raz słyszałam, że posługuję się stereotypami. Takie postępowanie jest błędne dlatego staram się je zmienić ale nie w kierunku wyeliminowania we mnie potrzeby miłych słów, bo to naturalna potrzeba każdego człowieka. Staram się nauczyć je wypowiadać pod adresem innych.
Dzięki Magduśko za to co napisałaś. Zyczę sobie z okazji zbliżających się świąt spotykać na swojej drodze więcej takich kobiet jak Ty.
Dziękuję, odbieram Twoje słowa jako komplement 🙂
Ja Ci życzę, żebyś nie spotykał kobiet dostrzegających u siebie problem, o którym mowa ale te, które nie mają powyższego problemu.
Takie, które docenią Twój żywy umysł 🙂"A Ty Donato zdecyduj się, czy jest sens odpowiadać na moje posty czy nie, bo w jednym piszesz, że nie ma, a zaraz potem wyjaśniasz mi skomplikowane meandry kobiecej psychiki."
chodziło mi o to ze nie warto reagować na twoje zaczepki co nie znaczy ze nie mogę odpowiedzieć na twoje pytanie
😛Anonim16 grudnia 2009 o 00:05Liczba postów: 20551🙂 Naprawdę z wypiekami na policzkach czytałam posty do tego tematu.
Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą!
Dawno już zapomniałam początkowego wątku , ale gorzki smak tonu postów tkwi nadal… Zauważam silną potrzebę zaistnienia przez TORQUEMADO w świecie do którego w jego własnym mniemaniu ,nie ma dostępu.
Czarno-biały film został mi wyświetlony:(
Dziewczyny go przekonują, zapraszają do dyskusji, oswajają z niezrozumiałym światem kobiet;) ,ale on wie swoje…, bo swoje wie.
Czasami ja też mam taką świadomość, świat facetów( jako całość) to coś absolutnie przerażającego i obcego, dlatego raczej nie uogólniam go, szukam podobieństw, wściekam się, że jestem czasem tylko babą:) ale wiem,że na 100 frajerów spotkam 1 super faceta, i to jest całkiem dobry bilans.
Zauważyłam, że dla Torquemado wyrażnie świat dzieli się na tych dobrych (on i inni mężczyźni ) i reszta, czyli kobiety:blink:
Ciemność widzę, widzę ciemność!!!
Zbyt duże uproszczenie i rażąca niesprawiedliwość.
Pozdrawiam autora postu, bo jest bardzo interesującym rozmówcą, ale… trochę dystansu panowie, błagam!:)Oj, Okinawo, mylisz się odrobinę w mojej charakterystyce. Nigdy w żadnym poście nie napisałem, że uważam siebie za kogoś dobrego. Nie pisałem także, że wszyscy mężczyźni są dobrzy, a kobiety złe, takie twierdzenia są po prostu nieusprawiedliwione. Jeżeli już, to pasuje do mnie typ kogoś, kto nie lubi siebie i innych, to jest najbliższe prawdy, a nie dzielenie ludzi na dwie kategorie: dobrą i złą.
„Za kogo, do jasnej cholery uważają się kobiety, gdy domagają się komplementów, zabiegania o nie, adorowania i innych tego typu błazeństw?”
Z mojej strony mogłabym zapytać , co myślą sobie mężczyźni , którzy obdarzają sztampowymi komplementami i oczekują za to oklasków?
Często zdarza się,że zarówno kobiety jak i mężczyźni wypchani są stereotypami. Latwiej jest sięgnąć po „sprawdzony”sposób, iść na skróty.
Niedojrzałość, nieumiejętność określenia swoich potrzeb warunkowała niezadowalanie w bliższych relacjach damsko-męskich. Sama dużo wymagałam, często nie werbalizowałam czego.Oni zdarzało się, traktowali mnie tak jak poprzednie kobiety.Nie lubię np. dostawać czerwonych róż.Zabrzmi trywialnie,ale uważam,że każdy z nas jest inny.Pewnie idealizuję, słuchajmy innych i siebie, tworząc relacje wnosząc też coś od siebie. Pocieszające jest to ,że mamy wybór,że możemy otaczać się sami ludźmi, wybierać,poza rodziną ,tą w która mamy w spadku;)
„ brak ochoty jest dziwny” ja nie rozumiem takiego stwierdzenia, Tym bardziej na tym forum.
Najwyżej mogę powiedzieć: aha. Może Torquemado, jakiejś kobiecie mówił komplement, może już spotkała kobietę,która go zaciekawiła na tyle ze to docenił, może ją dopiero spotka i po swojemu to okaże, może tak ma i będzie miał.Tego nie wiem. Jak w temacie: dystans.Jeszcze jedno, z moich obserwacji i rozmów z dużo młodszymi koleżankami, wynika,że mężczyznami w jakieś częściej są leniwi czy wygodni raczej? Nie wiem czy to efekt równouprawnienia, czekają aż kobieta zrobi tzw. pierwszy krok.
Ja osobiści nie czuję już na szczęście przymusu, a moje oczekiwania weryfikuje nieco życie, dana relacja. W tym roku np. sama wybieram prezent pod choinkę
:whistle:To sprowadzanie wszystkiego do jednego- awersji do kobiet jest nudne az do obrzygania.:sick:
I swiadczy o pewnego rodzaju obsesji.Niezdrowy emocjonalnie czlowiek,nawet dyskusje o papiezu jest w stanie sprowadzic do jednego-awersjii do kobiet.Smieszne i przerazajace.Tak jednak objawia sie nieleczona obsesja.Chory na manie przesladowcza wszedzie widzi potencjalnych wrogow ktorzy chca go psychicznie zniszczyc i upokorzyc.:sick:
Jakiez to zalosne. -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.