Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Mimika ciała

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 54)
  • Autor
    Wpisy
  • lol
    Uczestnik
      Liczba postów: 5504

      Felicja zapisz:
      „Lol, a nie jest tak, że pewne uczucia są powiedzmy niepożądane? Na takiej zasadzie, że ich nie akceptujesz,bo np nie byłaś akceptowana, albo i atakowana kiedy je okazywałaś i dlatego uważasz, że one są niepotrzebne i ich nie lubisz? Mówię tak, bo sama tak miałam……..mnie dużo pomogło przebywanie z różnymi ludzmi, którzy np jak ich coś napadło to ryczeli ile wlezie,potem wstawalii szli dalej jak gdyby nigdy nic:blink: albo zwyczajnie jak byli smutni to byli smutni……..rozumiesz? weź pomyśl dokładnie przez okazywanie jakich uczuć nie byłaś akceptowana, albo nawet atakowana czy wyśmiewana, bo to mogło się zablokować i Cię męczy. Mówię tak na własnym przykładzie, być może u Ciebie jest podobnie, a tym bardziej, że masz nerwicę. Moja obiawiła się właśnie tym, że coś dziwnego zaczęło się dziać z ciałem…………to, że się wrzodów dorobiłam to jest jedno, ale to było nieprawdopodobnenp miałam bóle głowy i do tego kręciło mi się w głowie i miałam wrazenie, że zaraz upadnę.Dziwne,bo mnie nigdy głowa nie bolała nawet przy najwyższej gorączce, myślałam, że mi coś tam rośnie.Albo odnosiłam wrażenie, ze jestem cała pobita, jakbym miała siniak na siniaku na całym ciele:blink: albo miałam wrażenie, że coś trzymamnie za gardło i dusi, albo że zaraz będę chodziła z zamkniętymi oczyma, bo czułam jakbym miała dwa głazy na powiekach…………..No nieprawdopodobne to było…….wpadłam z rozpędu do psychiatry,bo ja nad tym panowałam, żeby nikt tego nie widział, ale byłam już u kresu wytrzymałości…………..i krzyczę do baby, ze chyba jestem niestety chora psychicznie, bo jak można czuć coś, czego nie ma! Nawet sobie badanie mózgu zrobiłam i polazłam do neurologa. I wiesz Lol, ona mi powiedziała, że……….mam silną nerwicę, a to co się dzieje z moim ciałem, to zwyczajnie skrywane emocje…………duszone emocje i lęki i psychika mi na ciało wylazła….I pamiętam pierwsze wizyty u psychologa, ja zwyczajnie ryczałam chyba z 5 pierwszych wizyt! Ona już wiedziała co będzie, siadałam, ona do mnie jak się pani czuje, a ja na to buuuuuuuuuuuuuuuuuu już miałam chusteczki wyjęte;)popłakałam kilka minut i można się było zabrać do roboty;) Tyle, ze to było tak cięzkie, że powiedziałam,że chcę wizytę raz na dwa tygodnie, bo co tydzień to niestety za szybko i oszaleję jak co tydzień będę w tym grzebała, wiedziała o co chodzi………..
      Lol, czułam w trakcie fizyczną ulgę, dosłownie czesto jakby mi ktoś wrzoda przeciął i ze środka się wylewała ta ropa……….
      Niestety trwało to wiele miesięcy, puszczało bardzo powoli………………..

      Lol, kiedy czasami czytam, jak Ty opisujesz swoje stany, to już widać, że masz emocje na wierzchu, tylko nadal je kontrolujesz………..i dlatego pewnie masz to "rozlatanie" bo Tobą szarpią. Nie masz z nimi kontaktu,trzebaby sobie pozwolić na istnienie tej emocji i zaakceptowanie siebie z tym………

      Specem nie jestem, napisałam tylko jak to wyglądało u mnie i jak się za to zabrałam. Być może coś z tego znajdziesz u siebie.<br><br>Edytowany przez: Felicja, w: 2013/03/09 14:33”

      Felicja podoba mi się Twój post i tylko podoba.:P Doskonale wiem, że to jest do przepracowania. Wole nie brać Twojego przykładu, bo tak naprawdę może mi zamieszać w głowie. Jak będzie miało wyjść co ma wyjść to wyjdzie.
      Felicja po drugie kontrola to u mnie podstawa. Jak byś się wczytała doskonale w teorie danej nerwicy to właśnie kompulsje mają być efektem kontroli.

      Kurczaczek ja nie potrafię milczeć, generalnie powinnam siedzieć cicho i tylko pracować nad tym na psychoterapii, ale jak zwykle moje przeżywanie goni mnie by gdzieś się wygadać. Nie mówiąc o zwróceniu na siebie uwagi.:P

      A Felicja jak myślisz po co mi jest drapanie – do kontrolowania.

      Edytowany przez: lol, w: 2013/03/09 15:15

      knx
      Uczestnik
        Liczba postów: 33

        lol zapisz:
        „Piotreq co znaczy "mentalista" – patrzyłam w internecie na słowniku jezyka polskiego, ale nie ma takiego wyrazu.”

        Mentalista to taki serial amerykański, gdzie to pojęcie wyjaśniają mniej więcej w ten sposób:

        /Mentalista – rzeczownik
        Ktoś, kto używa przenikliwości, hipnozy i/lub sugestii
        Mistrz manipulacji myślami i zachowaniem.

        Chłopiec Papuśny
        Uczestnik
          Liczba postów: 3706

          lol zapisz:
          „Piotreq co znaczy "mentalista" – patrzyłam w internecie na słowniku jezyka polskiego, ale nie ma takiego wyrazu.”

          Dosłownie jest to osoba która czyta człowieka. Potrafi kontrolować zachowanie drugiego człowieka, potrafi odczytywać myśli emocje zachowania, słuchać uważnie i czutać co się kryje między wierszami, zna doskonale zachowania niewerbalne i potrafi z nich korzystać.

          Eugenia
          Uczestnik
            Liczba postów: 7086

            Lo Boże jaka tragedia:P:P:P

            Gadaj ile wlezie, wylewaj to z siebie, lepiej przeciez tutaj gadać niż komuś nagadać i go zamęczyc;) Przynajmniej ja zawsze starałam się nad tym panować, żeby kogoś nie udusić;) Choć musze przyznać, że mam to szczęście w życiu, że zawsze miałam ludzi, którym mogłam nagadać:) ale to tylko dlatego, że oni tez potrafili granicę przy mnie stracić i ich dzikie stany widziałam i gadanie wręcz od rzeczy:) zawsze starałam sie skrajnej fiksacji im oszczędzić jednak, na tyle nad sobą panowałam;) Nawet ostatnio miałam ciekawą sytuację, odbieram telefon od starej znajomej, znałyśmy się jak dwa łyse konie i nie raz ratowałyśmy z opresji na różne sposoby, już ja jej sfiksowanie znam doskonale:P;) słyszę, że płacze i polazłyśmy pogadać na skype, dzieli nas w tej chwili spora odległość, ale okazało się, że mogę jej trochę pomóc, bo ona jest w ciekawym punkcie w zyciu jeśli chodzi o emocje i relacje z rodzicami i rodzeństwem, zobaczyła czarno na białym jak tak naprawdę ją traktowano…..A ona jest typem bardzo silnym i pomocnym, ale wszystko ma swoje granice………….po prostu przełapała korespondencję rodziców z rodzeństwem………I ryczała i wyzywała ile wlezie:) serce jej kurwa pękało przecież………Dobrze trafiła, bo około roku nie mialam ochoty słuchać NIKOGO! Musiałam się przegryźć ze sobą i z tym jaki muszemieć dystans emocjonalny do chyichś bóli, bo często było tak, że ktoś mi się wygadał, a ja chora potym byłam, tak to przezywałam, nawet czasami bardziej niż ta osoba, a że ja mam tendencje do zaduszania emocji to kuźwa bym się udławiła tym:D Ale się przegryzło:)

            Szkoda, że nie masz takich ludzi, gdzie i Ty i onimacie tendencje do otwierania granic…….to bardzo pomaga…….Bo wszyscy stawiający nagle tamę, albo jednostki,które albo tylko słuchają albo tylko oczekują wysłuchania się nie nadają do tego, bo jescze od wariatów zostaniesz zezwana………

            Trudno jest też zacząć zamieniać się rolami, szczególnie tam gdzie zawsze było się jedną stroną, albo ktośjest zbyt sztywny w swojej roli. Ale musze przyznać, ze z wieloma osobami mi się to udało i teraz dopiero te relacje smakują;) PrzyczymLol, niestety ale człowiek ostatecznie jest sami am musi to nieść NIKT nas nie zbawi, bo nie ma takiej mocy:) możemy siebie czasami nieść, ale chodził za nas nikt nie będzie;)

            Lol, a odpowiedz sobie na pytanie CO by się stało, gdybyś przestała to kontrolować?:) czego się boisz?:)

            lol
            Uczestnik
              Liczba postów: 5504

              4Knives zapisz:
              lol zapisz:
              „Piotreq co znaczy "mentalista" – patrzyłam w internecie na słowniku jezyka polskiego, ale nie ma takiego wyrazu.”

              Mentalista to taki serial amerykański, gdzie to pojęcie wyjaśniają mniej więcej w ten sposób:

              /Mentalista – rzeczownik
              Ktoś, kto używa przenikliwości, hipnozy i/lub sugestii
              Mistrz manipulacji myślami i zachowaniem.”

              Hehe to ja uciekam od czegoś takiego. Nie znoszę takich rzeczy. Ja lubię być szczera, choćby miało być trudne nawet tak jak na sesjach psychoterapeutycznych. Choć uciekam, to jestem szczera w tym uciekaniu, ja potrafię się do tego przyznać. Ja jak rozmawiałam z psychoterapeutka to nie migałam się, że tego nie robię. A najgorsze jak się psychoterapeutka czasem postarała złapać ze mną kontakt wzrokowy, to było denerwujące-hehe. Co prawda raczej tego nie robiła, ale od czasu do czasu jakoś się starała.

              lol
              Uczestnik
                Liczba postów: 5504

                Piotreq zapisz:
                lol zapisz:
                „Piotreq co znaczy "mentalista" – patrzyłam w internecie na słowniku jezyka polskiego, ale nie ma takiego wyrazu.”

                Dosłownie jest to osoba która czyta człowieka. Potrafi kontrolować zachowanie drugiego człowieka, potrafi odczytywać myśli emocje zachowania, słuchać uważnie i czutać co się kryje między wierszami, zna doskonale zachowania niewerbalne i potrafi z nich korzystać.”

                Gorzej jak to jest brane do niecnych celów.
                W sumie jak myślę, jakby ktoś miał takie zdolności a był uczciwy wobec siebie i innych, to by nie robił czegoś takiego. Jedyne co mogę zrozumieć to zawód psychoterapeuty czy psychologa, którzy to wykorzystują do dobrych celów.
                Ja się przyznaje mogę co nie co odczytywać, ale wole tego nie wykorzystywać.

                lol
                Uczestnik
                  Liczba postów: 5504

                  Felicja zapisz:

                  Lol, a odpowiedz sobie na pytanie CO by się stało, gdybyś przestała to kontrolować?:) czego się boisz?:)”

                  Dobre pytanie. Od kiedy ja sobie to zadaje – hehe. Tak naprawdę nie wiem co kontroluje i to jest też problemem. Nie mogę się zapytać siebie co by się stało, bo nie wiem co kontroluje.

                  Eugenia
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 7086

                    lol zapisz:
                    4Knives zapisz:
                    lol zapisz:
                    „Piotreq co znaczy "mentalista" – patrzyłam w internecie na słowniku jezyka polskiego, ale nie ma takiego wyrazu.”

                    Mentalista to taki serial amerykański, gdzie to pojęcie wyjaśniają mniej więcej w ten sposób:

                    /Mentalista – rzeczownik
                    Ktoś, kto używa przenikliwości, hipnozy i/lub sugestii
                    Mistrz manipulacji myślami i zachowaniem.”

                    Hehe to ja uciekam od czegoś takiego. Nie znoszę takich rzeczy. Ja lubię być szczera, choćby miało być trudne nawet tak jak na sesjach psychoterapeutycznych. Choć uciekam, to jestem szczera w tym uciekaniu, ja potrafię się do tego przyznać. Ja jak rozmawiałam z psychoterapeutka to nie migałam się, że tego nie robię. A najgorsze jak się psychoterapeutka czasem postarała złapać ze mną kontakt wzrokowy, to było denerwujące-hehe. Co prawda raczej tego nie robiła, ale od czasu do czasu jakoś się starała.”

                    Ale z czego wynika to, że nie możesz czy nie chcesz jej patrzeć w oczy?
                    Ja tam patrzyłam prosto w oczy, taka byłam zdesperowana żeby otrzymac pomoc, widziałam, że ona nie wyrabiała:D:);)

                    Lol, jesli jesteś szczera i nie masz jakichś super słabości np pragnienie władzy albo nie wiem czego, to trudno byłoby komuś faktycznie Ciebie zmanipulować:) choć są mistrzowie:) Kiedyś miałam okazję poznac gościa, który tropił seksty i pomyślałam, że zadam mu pytanie, czy on znając te ich techniki manipulacyjne uważa, że nie dałby się zmanipulować. A wiesz co on mi powiedział? że niestety, ale na dobrą sprawę można każdego zmanipulować i on wie, ze jego tez:)
                    Zapamiętałam to sobie, bo pomyślałam, że sorki, jeśli taki spec tak mówi, to znaczy, że lepiej omijać szerokim łukiem wszystko co śmierdzi, boooooo można wpaść jak śliwka w kompot, dodatkowo doszłam do wniosku, ze jestem kobietą, to dodatkowo na emocjonalności, pragnieniach czy kompleksach można mi zagrać…W końcu wąż polazł do Ewy:P:D trzeba o tym pamietać;);)

                    Edytowany przez: Felicja, w: 2013/03/09 15:30

                    Chłopiec Papuśny
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 3706

                      lol zapisz:
                      4Knives zapisz:
                      lol zapisz:
                      „Piotreq co znaczy "mentalista" – patrzyłam w internecie na słowniku jezyka polskiego, ale nie ma takiego wyrazu.”

                      Mentalista to taki serial amerykański, gdzie to pojęcie wyjaśniają mniej więcej w ten sposób:

                      /Mentalista – rzeczownik
                      Ktoś, kto używa przenikliwości, hipnozy i/lub sugestii
                      Mistrz manipulacji myślami i zachowaniem.”

                      Hehe to ja uciekam od czegoś takiego. Nie znoszę takich rzeczy. Ja lubię być szczera, choćby miało być trudne nawet tak jak na sesjach psychoterapeutycznych. Choć uciekam, to jestem szczera w tym uciekaniu, ja potrafię się do tego przyznać. Ja jak rozmawiałam z psychoterapeutka to nie migałam się, że tego nie robię. A najgorsze jak się psychoterapeutka czasem postarała złapać ze mną kontakt wzrokowy, to było denerwujące-hehe. Co prawda raczej tego nie robiła, ale od czasu do czasu jakoś się starała.”
                      Jeszcze jedna ważna rzecz o której zapomniałem Mentalista potrafi wykryć gdy ktoś kłamie. Ito udowodnić.

                      Eugenia
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 7086

                        Piotrek, ale żeby być wyczulonym na kłamstwo ……….. trzeba być szczerym, nawet przed sobą i mieć świadomość mocnych i słabych stron natury ludzkiej-w tym swojej plus wiedza itd Ale nawet wiedza jest nie do końca potrzebna, sa prości ludzie,którzy są chodzącymi wykrywaczami kłamstw:)

                        ALE czytałam kiedyś artykuł, w którym moim zdaniem była napisana prawda:) Jakaś kobita psycholog więzienny odchodziła na emeryturę i udzieliła wywiadu. Ona pracowała iles tam lat z facetami i iles tam z kobietami i pwiedziała, że wolałaby pracowac tylko z facetami, nawet z najgorszymi przypadkami, ale z facetami, bo mają bez względu na wszystko i nawet na teoretycznie większe skłonności do manipulacji zwyczajnie prostszą psychikę:)A u kobiet jest problem, bo o ile można ustalić np profil morderczyni, o tyle…………nie istnieje coś takiego jak profil oszustki, bo one są perfekcyjne.

                        I kiedy to przeczytałam, przyszła mi do głowy jedna jedyna kobieta, mieszkałam w jednym mieszkaniu z nią i wiem, ze to było to:) I szczerze? chyba też bym wolała mieć do czynienia z najgorszymi męskimi przypadkami, tylko nie z taką babą:D

                        Bo…………ja sama dość dobrze wyczuwam, ze ktoś kłamie, oczywiście nie zawsze, bo jestem tylko człowiekiem………..szczerze mówiąc, wolałabym czasami nie wiedzieć jaka jest prawda:S uważam, że czasami lepiej wiedzieć mniej niż więcej dla własnego zdrowia psychicznego……..:S :S :S a że wróżką nie jestem i niewiem co ktoś mógł zrobić,to czasami nie wnikam, bo mi się nie chce szokowac;)

                        Ale tamta dziewczyna była fenomenalna! Pasowała idealnie do opisu tej pani psycholog. Była zjawiskowo piękna-trudno mi było uwierzyć, że istnieją kobiety do tego stopnia idealne, a że miałam okazję z ni ąmieszkać 24h to wiem, że niewiele musiała ze sobą robić. Ale jak Boga kocham, miała straszną osobowość……….na szczęscie, że nie była to jakaś zła osoba, ale licho ją tam wie, co ona naodpierdala z czasem, bo było widać, że ma skłonności. No właśnie tyle czasu z nią mieszkałam, a potrafiła tak kłamać prosto w oczy, że dosłownie NIC we mnie nie dgnęło! NIC, mało tego w niej też nie, ani błysk w oku ani NIC. Zero nawet drobnych zmian w mimice, no kłaczek w brwi jej nawet nie dygnął!
                        Po prostu z dwa razy przez przypadek usłyszałam jej rozmowę-nie wiedziała,ze jestem w mieszkaniu, normalnie:blink: :blink: :blink:

                        Od tamtej pory mnie fascynowała:laugh: :laugh: :laugh: to własnie była rasowa oszutka:) dzięki Bogu, ze ona sobie do końca nie zdawała sprawy z broni jaką dysponowała:) ale męzczyzn to dosłownie widziałam dwóch, którzy na nią spojrzeli z uśmieszkiem, cała reszta szła jak lunatycy:D:P mówię, Wam co to był za widokB)
                        Pamiętam jak z kumpelą to obserwowałyśmy i doszłyśmy do wniosku,ze szkoda, ze psychologii nie studiujemy-doktorat jak ta lala na takim przypadku:D:P;)

                        Dziwne rozdwojenie miała,ale to było widać, dopiero jak się z nią mieszkało,ona wyglądała idealnie, a jednocześnie jakby miała w środku faceta:blink: włącznie odniosłam wrażenie z tendencjami do fascynacji okrucieństwem………mam nadzieję, że to się nie rozwinie, ale kleptomanką była nałogową, zawartość połowy klubów w mieście miała w pokoju, bez łupu by nie wyszła;) i była to w stanie przenieść przez każdą ochronę:D pewnie rzuciła dupeczką i swymi ciemnymi gęstymi włosami zrobiła ten swój powalająco nawet niewinny usmiech i debile nie wiedzieli co oni wypuszczają hahahaha:D

                        Z resztą to była dziwne, ale……………….rzeczywiście ona mówiła o dobrym kontakcie z ojcem, dziadkiem i bratem, miała bardzo zły kontakt z kobietami w rodzinie, choć kolegowac jako tako z kobietą się potrafiła, bo miała taką przyjacielskość w sobie i zamiłowanie do rozrywkowego stylu bycia, fajne były z nią imprezy. Zawsze wyłapała jakiegoś jelenia albo i dwóch,którzy na czterech za nią chodzi i machali ogonem i sypali kasą tak,ze ciekawe co było jak później portfel obejrzeli:D na czterech zapierdalali hahahaha:D jeden to nam obiady przynosił w zebach, a ona siedziała taka rozmiętolona z niewinnym uśmiechem hłehłe hłe

                        Trzeba na siebie uważać, oj pozory mylą;) aczkolwiek na takie kobiety to nie wiem czy się znajdzie bat:) A faceci no cóż-ona wbrew pozorom miała chłopa w srodku, z resztą temeprament taki,ze niejeden ogier by jej pozazdrościł, aż mnie to dziwiło,ze im to nie podpadaB) ona wiedziała, doskonale na czym grać:) sama była przerażająca z takimi jakby męskimi odchyleniami w srodku. Ale dobrze jej wychodziło stylizowanie się na dziewczynkę z dobrego domu, bo jej dom był całkiem inteligencki na dodatek wierzący,więc wiecie-taka zakonnica przy rurze z niej wychodziła:D choć tak jak mówię, byli panowie,którzy……………doskonale widzieli na co patrzą:):):) obaj moim zdaniem uchodzili za straszliwie mądrych, byle połaskotanie po jajkach ich nie ruszało, choć podejrzewam, że na własny temperament nie narzekali;)

                        Jak widać można być też kłamca idealnym:):):):P masakra, az się ciesze, ze nie jestem facetem:P :laugh: jak na nią patrzyłam też się cieszyłam;) z resztą większosć kobiet od niejpo czasie uciekało, bo sorki ale na takie coś się patrzeć nie dało………to było przerażające………..

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 54)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.