Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Ta terapia to prawdziwa frajda:D:D
-
AutorWpisy
-
Wiedziałam Tomek, że o to zapytasz:P
Witaj legend11:)
magduska zapisz:
„Jestem człowiekiem. To obiektywne stwierdzenie. Nie brzmi dumnie?”
Dla Ciebie może to być powód do dumy, a dla mnie nie musi. To proste stwierdzenie faktu, tak jak np " tam leży kamień", czy "mam dwie nogi i dwie ręce". Twoja duma ze stwierdzenia "jestem człowiekiem", jest Twoim subiektywnym odczuciem, tak jak moja duma z kolekcji znaczków.Torquemado zapisz:
„magduska zapisz:
„Jestem człowiekiem. To obiektywne stwierdzenie. Nie brzmi dumnie?”
Dla Ciebie może to być powód do dumy, a dla mnie nie musi. To proste stwierdzenie faktu, tak jak np " tam leży kamień", czy "mam dwie nogi i dwie ręce". Twoja duma ze stwierdzenia "jestem człowiekiem", jest Twoim subiektywnym odczuciem, tak jak moja duma z kolekcji znaczków.”wiesz co Torque ?
dzisiaj przeczytałam to co wyżej napisałeś, a później zobaczyłam to: http://www.youtube.com/watch?v=4CVMqTPlYZ8
I tak sobie pomyślałam, że bezwarunkowa wartość człowieka tkwi w jego ogromnym potencjale.
Można widzieć w sobie tylko "dwie nogi i dwie ręce" a można zobaczyć potencjał – okryć i rozwijać swoje uzdolnienia i coś niesamowitego zrobić.Lubię tego typu dyskuje bo sama mam mnóstwo wątpliwości 🙂
A gdyby tak zacząć od drugiej strony…
Mamy dwie osoby, z których tylko jedna może zachować życie a my mamy zdecydować która (wiem, że to koszmar).
Jakimi kryteriami się posłużymy?
Wiekiem? Potencjalnymi możliwościami? Osiągnięciami? Poziomem inteligencji? Stanem zdrowia? Stanem cywilnym?
Co zdecyduje o tym, że jedna z nich okaże się warta więcej od drugiej?Miałem dać podobny przykład, co magduśka. Zakładając, że wartość człowieka mierzymy potencjałem, to np starzec, osoba sparaliżowana, czy w śpiączce byłaby bezwartościowa, bo gdzie tu potencjał u takiej osoby? Co ona może osiągnąć? Co nawyżej tylko umrzeć.
Odpowiadając magduśce powiem, że jednej odpowiedzi nie ma, bo posługujemy się różnymi systemami etycznymi. Ja np poparłbym przerwanie życia u osoby u której jakość tego życia jest bardzo niska.Zycie samo w sobie nie ma dla mnie żadnej wartości, a tylko jego jakość. A np osoba wierząca(np katolik), powiedziałaby, że życie to dar boży i pod żadnym pozorem nie wolno nam go przerywać.„Ja np poparłbym przerwanie życia u osoby u której jakość tego życia jest bardzo niska.Zycie samo w sobie nie ma dla mnie żadnej wartości, a tylko jego jakość”
Ale co rozumiesz pod pojęciem jakość życia? Jakieś kryteria też musisz tutaj przyłożyć.
Jakie?Dla mnie życie pozbawione wartości składałoby się z cierpienia i bezradności. Jeżeli przeważają okresy spokoju, szczęścia i możliwości działania, to wtedy warto żyć, jeżeli przeważa cierpienie i bezradność, życie nie jest dla mnie wiele warte.
Jeżeli mówisz o cierpieniu fizycznym, któremu nie można zapobiec lub uśmierzyć to masz rację. Jestem zwolenniczką eutanazji.
Ale miałam nadzieję, że poruszysz inne kwestie, nie związane z etyką czy religią.
🙂Nie chodzi mi tylko o cierpienie fizyczne, psychiczne także.
A o jakie kwestie Ci chodzi?O coś mniej oczywistego.
Z reguły nie porównujemy swojej wartości do osób cierpiących, z tego czy innego powodu.
Oceniamy umiejętności, kwalifikacje, pozycję społeczną, stan posiadania itp.
Ja np. czuję się gorsza jak mam do czynienia z kimś kto posiada wysokie umiejętności interoersonalne: szybko nawiązuje kontakty, jest towarzyski, potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji itp.
Co do cierpienia psychicznego to nie uważam jakości życia cierpiętnika za mniej warte. Jest to jego życie, jego wybór i ma do niego prawo. -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.