Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD terapia – jak zacząć

Przeglądasz 10 wpisów - od 41 do 50 (z 55)
  • Autor
    Wpisy
  • zazu
    Uczestnik
      Liczba postów: 456

      EDGE, a gdybym Ci napisał, żebyś sobie poszukała faceta, który pochodziłby z normalnego domu, albo takiego, który przy pomocy specjalistów jakimś cudem uporał się już z problemami wynikającymi z trudnego dzieciństwa, który nie przypominałby obijającej się o ściany muchy, wyrwanej z zimowego letargu, dla którego rozmowy o przyszłości na temat rodziny, dzieci, domu, nie będą tematem przyprawiającym o zawrót głowy, a będą powodem do radości, to wzięłabyś to pod rozwagę? Nie sądzę, ponieważ jesteś zaślepiona miłością.
      Ale jeśli jesteś typem cierpiętnicy, to pozostaje mi tylko życzyć wytrwałości i szczęścia.
      Wybacz moją szczerość, ale ja już tak mam. 😉

      Hipertrofia
      Uczestnik
        Liczba postów: 65

        EDGE,
        A próbowałaś kiedyś powiedzieć Jemu, że bardzo Cię boli to, jak Cię traktuje, że nie ma bliskości, że Cię rani?
        Może dobrym pomysłem byłoby pokazanie Jemu jakiejś literatury o DDA, czy innych artykułów, żeby sobie to poczytał. Może na początku nie będzie tego chciał czytać, lub będzie twierdził, że to Go nie dotyczy, ale jest nadzieja, że po jakimś czasie stwierdzi, że DDA to On.
        Jeżeli chłopak Cię kocha, a piszesz, że tak jest to może także dałoby coś Jemu do zrozumienia gdybyś powiedziała, że bardzo Cię męczy ta sytuacja i nie wiesz, czy się z Nim nie rozstać. U mnie podziałało, tylko że w drugą stronę, bo to ja jestem DDA. Gdy partner powiedział, że nie wie czy chce ze mną być to coś we mnie w końcu drgnęło, choć nie raz obiecywałam, że się zmienię. Teraz już od kilku dni przestałam Go kontrolować i umówiłam się na terapię, mam nadzieję, że wróci i będzie między Nami dobrze, tak bardzo tego chcę.

        EDGE1981
        Uczestnik
          Liczba postów: 6

          jamromir zapisz:
          „EDGE, a gdybym Ci napisał, żebyś sobie poszukała faceta, który pochodziłby z normalnego domu, albo takiego, który przy pomocy specjalistów jakimś cudem uporał się już z problemami wynikającymi z trudnego dzieciństwa, który nie przypominałby obijającej się o ściany muchy, wyrwanej z zimowego letargu, dla którego rozmowy o przyszłości na temat rodziny, dzieci, domu, nie będą tematem przyprawiającym o zawrót głowy, a będą powodem do radości, to wzięłabyś to pod rozwagę? Nie sądzę, ponieważ jesteś zaślepiona miłością.
          Ale jeśli jesteś typem cierpiętnicy, to pozostaje mi tylko życzyć wytrwałości i szczęścia.
          Wybacz moją szczerość, ale ja już tak mam. ;)”

          Dzięki za tą szczerość. Myślałam o tym, oczywiście, że tak. Ale w życiu już niejedno przeżyłam, spotkałam pedofilów, alkoholików, zdrajców, oszustów, dupy wołowe i gejów. Mój facet nie jest żadnym z takich. Ale jest DDA. Jest zbyt duże prawdopodobieństwo, że kolejny facet okazałby się jednym z powyższych. A ja wolę mojego z DDA. Pod warunkiem, że coś z tym będzie próbował zrobić.

          EDGE1981
          Uczestnik
            Liczba postów: 6

            Ja właśnie do niego wróciłam. Pod warunkiem, że pójdzie na terapię. Nawet wczoraj odważyłam się na rozmowę, choć wcześniej bałam się jego reakcji, okazało się, że dobrze zrobiłam. Powiedział, że poczyta o tym i spróbuje pójść na terapię o ile dają tam ciasteczka i kawę:) Jak zwykle lekko podszedł do tematu, ale wiem, że to było udawane.
            Chcę o niego powalczyć. Nie do końca wiem jak. Ale gdybym odeszła nie próbując, nigdy bym sobie tego nie wybaczyła.

            Panama
            Uczestnik
              Liczba postów: 3986

              Jego siostra chodzi na terapię i on o tym wie. Jaka może być lepsza rekomendacja?

              zazu
              Uczestnik
                Liczba postów: 456

                EDGE1981 zapisz:
                „Ja właśnie do niego wróciłam. Pod warunkiem, że pójdzie na terapię. Nawet wczoraj odważyłam się na rozmowę, choć wcześniej bałam się jego reakcji, okazało się, że dobrze zrobiłam. Powiedział, że poczyta o tym i spróbuje pójść na terapię o ile dają tam ciasteczka i kawę:) Jak zwykle lekko podszedł do tematu, ale wiem, że to było udawane.
                Chcę o niego powalczyć. Nie do końca wiem jak. Ale gdybym odeszła nie próbując, nigdy bym sobie tego nie wybaczyła.”

                To świetnie, że próbujesz o niego zawalczyć, ale musisz się też liczyć z tym, że on dzięki terapii niekoniecznie zmieni się w cudowny sposób, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jest mnóstwo osób, choćby tutaj, które całymi latami korzystają z pomocy specjalistów, a efekt jest mizerny. Rozwój osobisty jest sprawą bardo indywidualną i u każdego wygląda to zupełnie inaczej. 😉

                Chłopiec Papuśny
                Uczestnik
                  Liczba postów: 3706

                  Np. Ja I dałem sobie spokój ze specjalistami i przeszedłem na program 12 kroków. Z DDA dałem sobie spokój, nie spełniał moich oczekiwań. Zająłem się Al-Anon i wróciłem do korzeni. Czyli alkoholu i agresji w wypadku środowiska w jakim się wychowywałem. Wielu rzeczy, spraw do tej pory nie ogarniam i zatruwam siebie. Trzeba czasu. Ja biję się z tym już dziewiąty rok i nie przerobiłem prawie nic. Tak bardzo nienawidzę siebie i nie pozwalam sobie na szczęście.

                  Hella
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 5658

                    jamromir zapisz:
                    EDGE1981 zapisz:
                    „Ja właśnie do niego wróciłam. Pod warunkiem, że pójdzie na terapię. Nawet wczoraj odważyłam się na rozmowę, choć wcześniej bałam się jego reakcji, okazało się, że dobrze zrobiłam. Powiedział, że poczyta o tym i spróbuje pójść na terapię o ile dają tam ciasteczka i kawę:) Jak zwykle lekko podszedł do tematu, ale wiem, że to było udawane.
                    Chcę o niego powalczyć. Nie do końca wiem jak. Ale gdybym odeszła nie próbując, nigdy bym sobie tego nie wybaczyła.”

                    To świetnie, że próbujesz o niego zawalczyć, ale musisz się też liczyć z tym, że on dzięki terapii niekoniecznie zmieni się w cudowny sposób, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jest mnóstwo osób, choćby tutaj, które całymi latami korzystają z pomocy specjalistów, a efekt jest mizerny. Rozwój osobisty jest sprawą bardo indywidualną i u każdego wygląda to zupełnie inaczej. ;)”

                    W niektorych przypadkach zasadne bywa rowniez rozwazenie i takiego scenariusza :whistle:

                    [img size=450]http://i43.tinypic.com/2iw2ic8.jpg[/img]

                    Anonim
                      Liczba postów: 869

                      Hella zapisz:
                      jamromir zapisz:
                      EDGE1981 zapisz:
                      „Ja właśnie do niego wróciłam. Pod warunkiem, że pójdzie na terapię. Nawet wczoraj odważyłam się na rozmowę, choć wcześniej bałam się jego reakcji, okazało się, że dobrze zrobiłam. Powiedział, że poczyta o tym i spróbuje pójść na terapię o ile dają tam ciasteczka i kawę:) Jak zwykle lekko podszedł do tematu, ale wiem, że to było udawane.
                      Chcę o niego powalczyć. Nie do końca wiem jak. Ale gdybym odeszła nie próbując, nigdy bym sobie tego nie wybaczyła.”

                      To świetnie, że próbujesz o niego zawalczyć, ale musisz się też liczyć z tym, że on dzięki terapii niekoniecznie zmieni się w cudowny sposób, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jest mnóstwo osób, choćby tutaj, które całymi latami korzystają z pomocy specjalistów, a efekt jest mizerny. Rozwój osobisty jest sprawą bardo indywidualną i u każdego wygląda to zupełnie inaczej. ;)”

                      W niektorych przypadkach zasadne bywa rowniez rozwazenie i takiego scenariusza :whistle:

                      [img size=450]http://i43.tinypic.com/2iw2ic8.jpg[/img]”

                      No właśnie… może być bardzo różnie i jest to kompletnie nieprzewidywalne….

                      Panama
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 3986

                        EDGE1981 zapisz:
                        „. Bardzo go kocham i chcę z nim być, ale on rani mnie celowo i wciąż na nowo. Kłamstwa, chłód, cisza i brak jakichkolwiek planów. Brak seksu. Już teraz nawet brak dotyku/przytulania/kontaktu.

                        Czy możesz napisać za co go kochasz, co jest w nim takiego, że te powyżej opisane zachowania, nie dyskwalifikują go w Twoich oczach?

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 41 do 50 (z 55)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.